Łukasz Prokop
2011-11-21 12:33:34 UTC
Witam.
Od wielu lat zajmuję się elektroniką przemysłową - od projektów przez
programowanie do wdrożenia do produkcji urządzeń elektronicznych.
Od kilku miesięcy marzę o lataniu na paralotni lecz z powodu mojego zbyt
napiętego czasu zniechęca mnie konieczność ewentualnych wyjazdów w góry
lub lotniska wyposażone w wyciągarki a lot z wentylatorem jakoś mi "z
góry" nie leży i nie jest zbyt tani - szkoda się przeszkolić, wydać kasę
na sprzęt i włożyć go do szafy - więc szukałem jakiś innych rozwiązań
problemu "startu spod domu" i natrafiłem na genialne urządzenie niestety
poza zakresem finansowym http://www.skynch.com .
Loading Image...
Postanowiłem przez zimę powalczyć w wolnych chwilach z tym problemem -
przede wszystkim dla mnie jest najważniejsze bezpieczeństwo więc
najważniejszym elementem będzie precyzyjna kontrola naciągu. Policzyłem
zapotrzebowanie mocy itp, zastanawiałem się nad wykonaniem takiego
rozwiązania z rozrusznika z aut ciężarowych, traktorów kombajnów które
bezproblemowo podołają zadaniu ale precyzyjne sterownie tak dużymi prądami
nie jest niestety proste ani tanie. Drugi pomysł chyba jaki jest dużo
rozsądniejszy, tani i łatwy do zrealizowania to wykorzystanie małego
zespołu napędowego z silnikiem spalinowym 4t do skuterów chińskich (ach ta
chińszczyzna).
Loading Image...
Wszystko mamy co potrzeba - rozrusznik :D , sprzęgło odśrodkowe które
zapobiega obracaniu się bębna przy wolnych obrotach i nie wymaga
dodatkowej automatyki do sprzęgła, Gotowe przełożenie zapewni przy bębnie
o średnicy podobnej do skynch osiągane prędkości ok. 40-50 km/h przy
maksymalnej mocy. Dzięki prostocie zdalne sterownie nie powinno być żadnym
problemem przy czym dla największego bezpieczeństwa regulacja powinna
wpływać na siłę a nie prędkość (to powinna być precyzyjnie kontrolowana
przez automatykę). Dodatkową zaletą jest to, że przy zwolnieniu "gazu"
bęben jest całkowicie rozsprzęglony co pozwala na swobodne wywijanie liny
przez co jest możliwy start z nawrotami więc przy stosunkowo krótkim
"pasie startowym" można osiągnąć bardzo duże wysokości.
koszt nowego urządzenia bez liny własnoręcznie zrobionego z nowych
podzespołów powinien nie przekroczyć 900zł. Choć można z ceną zejść do
500zł przy zakupie napędu ze skutera używanego.
Proszę Was doświadczonych paralotniarzy o opinie, nie jestem fachowcem w
lataniu tylko w automatyce i elektronice więc liczę na "wytknięcie"
błędów. Choć czytając forum pewnie pierwszymi słowami będą słowa pogardy,
że jeszcze nie mam kursu a już chcę latać :).
Od wielu lat zajmuję się elektroniką przemysłową - od projektów przez
programowanie do wdrożenia do produkcji urządzeń elektronicznych.
Od kilku miesięcy marzę o lataniu na paralotni lecz z powodu mojego zbyt
napiętego czasu zniechęca mnie konieczność ewentualnych wyjazdów w góry
lub lotniska wyposażone w wyciągarki a lot z wentylatorem jakoś mi "z
góry" nie leży i nie jest zbyt tani - szkoda się przeszkolić, wydać kasę
na sprzęt i włożyć go do szafy - więc szukałem jakiś innych rozwiązań
problemu "startu spod domu" i natrafiłem na genialne urządzenie niestety
poza zakresem finansowym http://www.skynch.com .
Loading Image...
Postanowiłem przez zimę powalczyć w wolnych chwilach z tym problemem -
przede wszystkim dla mnie jest najważniejsze bezpieczeństwo więc
najważniejszym elementem będzie precyzyjna kontrola naciągu. Policzyłem
zapotrzebowanie mocy itp, zastanawiałem się nad wykonaniem takiego
rozwiązania z rozrusznika z aut ciężarowych, traktorów kombajnów które
bezproblemowo podołają zadaniu ale precyzyjne sterownie tak dużymi prądami
nie jest niestety proste ani tanie. Drugi pomysł chyba jaki jest dużo
rozsądniejszy, tani i łatwy do zrealizowania to wykorzystanie małego
zespołu napędowego z silnikiem spalinowym 4t do skuterów chińskich (ach ta
chińszczyzna).
Loading Image...
Wszystko mamy co potrzeba - rozrusznik :D , sprzęgło odśrodkowe które
zapobiega obracaniu się bębna przy wolnych obrotach i nie wymaga
dodatkowej automatyki do sprzęgła, Gotowe przełożenie zapewni przy bębnie
o średnicy podobnej do skynch osiągane prędkości ok. 40-50 km/h przy
maksymalnej mocy. Dzięki prostocie zdalne sterownie nie powinno być żadnym
problemem przy czym dla największego bezpieczeństwa regulacja powinna
wpływać na siłę a nie prędkość (to powinna być precyzyjnie kontrolowana
przez automatykę). Dodatkową zaletą jest to, że przy zwolnieniu "gazu"
bęben jest całkowicie rozsprzęglony co pozwala na swobodne wywijanie liny
przez co jest możliwy start z nawrotami więc przy stosunkowo krótkim
"pasie startowym" można osiągnąć bardzo duże wysokości.
koszt nowego urządzenia bez liny własnoręcznie zrobionego z nowych
podzespołów powinien nie przekroczyć 900zł. Choć można z ceną zejść do
500zł przy zakupie napędu ze skutera używanego.
Proszę Was doświadczonych paralotniarzy o opinie, nie jestem fachowcem w
lataniu tylko w automatyce i elektronice więc liczę na "wytknięcie"
błędów. Choć czytając forum pewnie pierwszymi słowami będą słowa pogardy,
że jeszcze nie mam kursu a już chcę latać :).