Discussion:
Wyciągarka obsługiwana przez pilota
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Łukasz Prokop
2011-11-21 12:33:34 UTC
Permalink
Witam.

Od wielu lat zajmuję się elektroniką przemysłową - od projektów przez
programowanie do wdrożenia do produkcji urządzeń elektronicznych.

Od kilku miesięcy marzę o lataniu na paralotni lecz z powodu mojego zbyt
napiętego czasu zniechęca mnie konieczność ewentualnych wyjazdów w góry
lub lotniska wyposażone w wyciągarki a lot z wentylatorem jakoś mi "z
góry" nie leży i nie jest zbyt tani - szkoda się przeszkolić, wydać kasę
na sprzęt i włożyć go do szafy - więc szukałem jakiś innych rozwiązań
problemu "startu spod domu" i natrafiłem na genialne urządzenie niestety
poza zakresem finansowym http://www.skynch.com .

Loading Image...

Postanowiłem przez zimę powalczyć w wolnych chwilach z tym problemem -
przede wszystkim dla mnie jest najważniejsze bezpieczeństwo więc
najważniejszym elementem będzie precyzyjna kontrola naciągu. Policzyłem
zapotrzebowanie mocy itp, zastanawiałem się nad wykonaniem takiego
rozwiązania z rozrusznika z aut ciężarowych, traktorów kombajnów które
bezproblemowo podołają zadaniu ale precyzyjne sterownie tak dużymi prądami
nie jest niestety proste ani tanie. Drugi pomysł chyba jaki jest dużo
rozsądniejszy, tani i łatwy do zrealizowania to wykorzystanie małego
zespołu napędowego z silnikiem spalinowym 4t do skuterów chińskich (ach ta
chińszczyzna).

Loading Image...

Wszystko mamy co potrzeba - rozrusznik :D , sprzęgło odśrodkowe które
zapobiega obracaniu się bębna przy wolnych obrotach i nie wymaga
dodatkowej automatyki do sprzęgła, Gotowe przełożenie zapewni przy bębnie
o średnicy podobnej do skynch osiągane prędkości ok. 40-50 km/h przy
maksymalnej mocy. Dzięki prostocie zdalne sterownie nie powinno być żadnym
problemem przy czym dla największego bezpieczeństwa regulacja powinna
wpływać na siłę a nie prędkość (to powinna być precyzyjnie kontrolowana
przez automatykę). Dodatkową zaletą jest to, że przy zwolnieniu "gazu"
bęben jest całkowicie rozsprzęglony co pozwala na swobodne wywijanie liny
przez co jest możliwy start z nawrotami więc przy stosunkowo krótkim
"pasie startowym" można osiągnąć bardzo duże wysokości.

koszt nowego urządzenia bez liny własnoręcznie zrobionego z nowych
podzespołów powinien nie przekroczyć 900zł. Choć można z ceną zejść do
500zł przy zakupie napędu ze skutera używanego.

Proszę Was doświadczonych paralotniarzy o opinie, nie jestem fachowcem w
lataniu tylko w automatyce i elektronice więc liczę na "wytknięcie"
błędów. Choć czytając forum pewnie pierwszymi słowami będą słowa pogardy,
że jeszcze nie mam kursu a już chcę latać :).
Krzysztof Gajda (cra3y)
2011-11-21 12:41:05 UTC
Permalink
[ciach]

to bedzie stało na ziemi tak? a w koszty wziales kogos, kto bedzie
tego pilnował (jak sobie juz gdzies polecisz?)

PS: to nie sarkazm - naprawdę zostawienie tego sprzętu na ziemi to
prosi się o to, ze ktoś sobie to po prostu zabierze (niestety)

--
Pozdrawiam
K.Gajda(cra3y)
Łukasz Prokop
2011-11-21 13:09:37 UTC
Permalink
Jako, że myślę startować "spod domu" to mocno nie marfię się "kradzieżą" -
w sumie to można przymocować do auta jeśli kawałek dalej to nie będę nosił
:). zresztą to inny zabezpieczenia przed kradzieżą - przecież kosztowne
urządzenie z pierwszego linku również ktoś może ukraść - ja pytam o
ewentualną możliwością realizacji lub niepowodzenia.

Zadawala mnie fakt, że tylko i wyłącznie pilot jest odpowiedzialny za
swoje zdrowie i życie.
andrzej_
2011-11-21 13:09:25 UTC
Permalink
On 21 Lis, 13:41, "Krzysztof Gajda (cra3y)" <***@gmail.com> wrote:

[ciach]

to bedzie stało na ziemi tak? a w koszty wziales kogos, kto bedzie
tego pilnował (jak sobie juz gdzies polecisz?)

Niby tak ale ostatecznie mozna kupic jakiegos trupa busa i zamontowac
to cudo w srodku wycinajac w tylnych drzwiach gustowne okienko na line
jak okno strzelnicze w bunkrze :-)

pozdrawiam
andrzej_
Madman
2011-11-21 14:51:39 UTC
Permalink
hej

Zamiast pilnować sprzętu na ziemi, zawsze go można zabrac ze sobą.
Do ziemi przymocowujesz jedynie linę (do kamienia, szpilki, etc)
Do tego zyskuje sie kontrolę nad siłą ciągu i zawsze można użyć gilotyny w sytuacji, która jest niebezpieczna.

Ale nie wiem czy nie lżejsze będzie zabranie na siebie jakiegoś lekkiego napędu :)

Madman
xxx yyy
2011-11-21 12:46:08 UTC
Permalink
Jako student elektrotechniki sam zastanawiam się nad wykorzystaniem
napędu elektrycznego w "naszych zastosowaniach", głównie chodzi mi
właśnie o zbudowanie wyciągarki elektrycznej. Rozrusznik samochodowy
odpada ponieważ te silniki nie są projektowane do pracy ciągłej,
bardzo szybko by się przegrzały. Ja bym zastanowił się nad użyciem
trakcyjnego silnika szeregowego, ten jak najbardziej byłby ok.
Pierwszą metodą na regulację tego silnika która mi się pojawiła w
głowie do pełnosterowany mostek tyrystorowy 4T i zasilanie z sieci AC.
Rozwiązanie dość wydajne ale pojawia się problem z kąd wziąć na
lotnisku 220V. Czyli albo targamy ze sobą generator spalinowy, albo
kupujemy co najmniej 50m kabla o przekroju 4mm2 (minimum!). Można też
zastosować metodę znaną z elektrowozów czyli zwieranie bądź
rozwieranie szeregowych rezystorów oraz bocznikowanie uzwojenia
wzbudzenia, wszystko bardzo proste aczkolwiek sprawność takiego
rozwiazania jest żadna.

Można też zastosować silnik bezszczotkowy (BLDC) i dedykowany do niego
sterownik, bądź maszynę synchroniczną z falownikiem, aczkolwiek jak
sam zauważyłeś to znacznie podwyższa koszta

Pozdrowienia i powodzenia w realizacji marzeń!!
Mateusz SP8EBC
arek_w
2011-11-21 13:28:27 UTC
Permalink
Użytkownik ""Łukasz" Prokop" napisał
Post by Łukasz Prokop
Witam.
Postanowiłem przez zimę powalczyć w wolnych chwilach z tym
problemem - przede wszystkim dla mnie jest najważniejsze
bezpieczeństwo więc najważniejszym elementem będzie precyzyjna
kontrola naciągu. Policzyłem zapotrzebowanie mocy itp, zastanawiałem
się nad wykonaniem takiego rozwiązania z rozrusznika z aut
ciężarowych, traktorów kombajnów które bezproblemowo podołają
zadaniu ale precyzyjne sterownie tak dużymi prądami nie jest
niestety proste ani tanie. Drugi pomysł chyba jaki jest dużo
rozsądniejszy, tani i łatwy do zrealizowania to wykorzystanie małego
zespołu napędowego z silnikiem spalinowym 4t do skuterów chińskich
(ach ta chińszczyzna).
Jeżeli takie urządzenie pozwalałoby na blokowanie maksymalnej siły
ciągu
na np: 70kg to być może bym się odważył.
I nie mówię o wciskaniu manetki na maksa
a jedynie extra o wentylu bezpieczeństwa.
Bałbym się holować wiedząc, że na końcu liny nie ma wyciągarkowego,
który "zdejmie" trochę siły jak wartość skoczy ponad normę.
Reszta w dużej mierze zależy od pilota, głównie myślę o przerwaniu
startu.
Arek
PrzeMo
2011-11-21 13:22:44 UTC
Permalink
Post by Łukasz Prokop
Witam.
Od wielu lat zajmuję się elektroniką przemysłową - od projektów przez
programowanie do wdrożenia do produkcji urządzeń elektronicznych.
Od kilku miesięcy marzę o lataniu na paralotni lecz z powodu mojego zbyt
napiętego czasu zniechęca mnie konieczność ewentualnych wyjazdów w góry
lub lotniska wyposażone w wyciągarki a lot z wentylatorem jakoś mi "z
góry" nie leży i nie jest zbyt tani - szkoda się przeszkolić, wydać kasę
na sprzęt i włożyć go do szafy - więc szukałem jakiś innych rozwiązań
problemu "startu spod domu" i natrafiłem na genialne urządzenie niestety
poza zakresem finansowymhttp://www.skynch.com.
http://www.xcmag.com/wp-content/uploads/2010/05/Skynch-one-man-winch-...
Postanowiłem przez zimę powalczyć w wolnych chwilach z tym problemem -
przede wszystkim dla mnie jest najważniejsze bezpieczeństwo więc
najważniejszym elementem będzie precyzyjna kontrola naciągu. Policzyłem
zapotrzebowanie mocy itp, zastanawiałem się nad wykonaniem takiego
rozwiązania z rozrusznika z aut ciężarowych, traktorów kombajnów które
bezproblemowo podołają zadaniu ale precyzyjne sterownie tak dużymi prądami
nie jest niestety proste ani tanie. Drugi pomysł chyba jaki jest dużo
rozsądniejszy, tani i łatwy do zrealizowania to wykorzystanie małego
zespołu napędowego z silnikiem spalinowym 4t do skuterów chińskich (ach ta
chińszczyzna).
http://proma-elektronika.pl/silnik.jpg
Wszystko mamy co potrzeba - rozrusznik :D , sprzęgło odśrodkowe które
zapobiega obracaniu się bębna przy wolnych obrotach i nie wymaga
dodatkowej automatyki do sprzęgła, Gotowe przełożenie zapewni przy bębnie
o średnicy podobnej do skynch osiągane prędkości ok. 40-50 km/h przy
maksymalnej mocy. Dzięki prostocie zdalne sterownie nie powinno być żadnym
problemem przy czym dla największego bezpieczeństwa regulacja powinna
wpływać na siłę a nie prędkość (to powinna być precyzyjnie kontrolowana
przez automatykę). Dodatkową zaletą jest to, że przy zwolnieniu "gazu"
bęben jest całkowicie rozsprzęglony co pozwala na swobodne wywijanie liny
przez co jest możliwy start z nawrotami więc przy stosunkowo krótkim
"pasie startowym" można osiągnąć bardzo duże wysokości.
koszt nowego urządzenia bez liny własnoręcznie zrobionego z nowych
podzespołów powinien nie przekroczyć 900zł. Choć można z ceną zejść do
500zł przy zakupie napędu ze skutera używanego.
Proszę Was doświadczonych paralotniarzy o opinie, nie jestem fachowcem w
lataniu tylko w automatyce i elektronice więc liczę na "wytknięcie"
błędów. Choć czytając forum pewnie pierwszymi słowami będą słowa pogardy,
że jeszcze nie mam kursu a już chcę latać :).
Bez zadnej pogardy..
Podstawowym bledem w rozumowaniu jest nie tyle problemy techniczne w
sporzadzeniu wyciagarki (choc nie ukrywam ze przy twoich zalozeniach
rowniez) ile aspekty czysto techniczne wykonywania startow. Brak
doswiadczenia nie pozwala ci ocenic zagrozenia wynikajacego z
poczatkowej fazy startu za pomoca wyciagraki. Pojedz na jakiekolwiek
lotnisko i zobacz jak to wyglada przy klasycznych zalozeniach lotu
holowanego czyli wyciagarkowy plus pilot plus kierownik startu. Sam
sie przekonasz ze piloci z olbrzymim doswiadczeniem rzedu kilkuset i
wiecej startów na holu czesto sa korygowania w poczatkowej fazie lotu
komendami "daj prawej lub lewej" ponieważ schodza z kursu. Zwlaszcza
gdy termika szaleje. W skrajnych przypadkach moze to doprowadzic do
lockoutu u pilotów którym brak wlasnie tego doswiadczenia w
wykonywaniu takich lotów.
Jednak idee zrobienia takiej taniej wyciagarki popieram i sam bym
chetnie taka i w tej cenie nabyl
pozdr
P.
Marcin Łaguniak
2011-11-21 14:07:35 UTC
Permalink
Post by PrzeMo
Post by Łukasz Prokop
Witam.
Od wielu lat zajmuję się elektroniką przemysłową - od projektów przez
programowanie do wdrożenia do produkcji urządzeń elektronicznych.
Od kilku miesięcy marzę o lataniu na paralotni lecz z powodu mojego zbyt
napiętego czasu zniechęca mnie konieczność ewentualnych wyjazdów w góry
lub lotniska wyposażone w wyciągarki a lot z wentylatorem jakoś mi "z
góry" nie leży i nie jest zbyt tani - szkoda się przeszkolić, wydać kasę
na sprzęt i włożyć go do szafy - więc szukałem jakiś innych rozwiązań
problemu "startu spod domu" i natrafiłem na genialne urządzenie niestety
poza zakresem finansowymhttp://www.skynch.com.
http://www.xcmag.com/wp-content/uploads/2010/05/Skynch-one-man-winch-...
Postanowiłem przez zimę powalczyć w wolnych chwilach z tym problemem -
przede wszystkim dla mnie jest najważniejsze bezpieczeństwo więc
najważniejszym elementem będzie precyzyjna kontrola naciągu. Policzyłem
zapotrzebowanie mocy itp, zastanawiałem się nad wykonaniem takiego
rozwiązania z rozrusznika z aut ciężarowych, traktorów kombajnów które
bezproblemowo podołają zadaniu ale precyzyjne sterownie tak dużymi prądami
nie jest niestety proste ani tanie. Drugi pomysł chyba jaki jest dużo
rozsądniejszy, tani i łatwy do zrealizowania to wykorzystanie małego
zespołu napędowego z silnikiem spalinowym 4t do skuterów chińskich (ach ta
chińszczyzna).
http://proma-elektronika.pl/silnik.jpg
Wszystko mamy co potrzeba - rozrusznik :D , sprzęgło odśrodkowe które
zapobiega obracaniu się bębna przy wolnych obrotach i nie wymaga
dodatkowej automatyki do sprzęgła, Gotowe przełożenie zapewni przy bębnie
o średnicy podobnej do skynch osiągane prędkości ok. 40-50 km/h przy
maksymalnej mocy. Dzięki prostocie zdalne sterownie nie powinno być żadnym
problemem przy czym dla największego bezpieczeństwa regulacja powinna
wpływać na siłę a nie prędkość (to powinna być precyzyjnie kontrolowana
przez automatykę). Dodatkową zaletą jest to, że przy zwolnieniu "gazu"
bęben jest całkowicie rozsprzęglony co pozwala na swobodne wywijanie liny
przez co jest możliwy start z nawrotami więc przy stosunkowo krótkim
"pasie startowym" można osiągnąć bardzo duże wysokości.
koszt nowego urządzenia bez liny własnoręcznie zrobionego z nowych
podzespołów powinien nie przekroczyć 900zł. Choć można z ceną zejść do
500zł przy zakupie napędu ze skutera używanego.
Proszę Was doświadczonych paralotniarzy o opinie, nie jestem fachowcem w
lataniu tylko w automatyce i elektronice więc liczę na "wytknięcie"
błędów. Choć czytając forum pewnie pierwszymi słowami będą słowa pogardy,
że jeszcze nie mam kursu a już chcę latać :).
Bez zadnej pogardy..
Podstawowym bledem w rozumowaniu jest nie tyle problemy techniczne w
sporzadzeniu wyciagarki (choc nie ukrywam ze przy twoich zalozeniach
rowniez) ile aspekty czysto techniczne wykonywania startow. Brak
doswiadczenia nie pozwala ci ocenic zagrozenia wynikajacego z
poczatkowej fazy startu za pomoca wyciagraki. Pojedz na jakiekolwiek
lotnisko i zobacz jak to wyglada przy klasycznych zalozeniach lotu
holowanego czyli wyciagarkowy plus pilot plus kierownik startu. Sam
sie przekonasz ze piloci z olbrzymim doswiadczeniem rzedu kilkuset i
wiecej startów na holu czesto sa korygowania w poczatkowej fazie lotu
komendami "daj prawej lub lewej" ponieważ schodza z kursu. Zwlaszcza
gdy termika szaleje. W skrajnych przypadkach moze to doprowadzic do
lockoutu u pilotów którym brak wlasnie tego doswiadczenia w
wykonywaniu takich lotów.
Jednak idee zrobienia takiej taniej wyciagarki popieram i sam bym
chetnie taka i w tej cenie nabyl
pozdr
P.
Zgadam się w pełni z przedmówcą, kontrola z ziemi jest niezbędnym
elementem.
Wskazana będzie druga osobą do pomocy, ale to już kwestie
bezpieczeństwa i organizacji startu, sam pomył na "osobistą
wyciągarkę" uważam za bardzo interesujący.
Jeśli utrzymasz poziom kosztów o których wspominasz to jestem pewien,
że będziesz miał spore zainteresowanie.
Życzę powodzenia.
Marti
Zbigniew Gotkiewicz
2011-11-21 15:49:02 UTC
Permalink
Post by Łukasz Prokop
Od kilku miesięcy marzę o lataniu na paralotni lecz z powodu mojego zbyt
napiętego czasu zniechęca mnie konieczność ewentualnych wyjazdów w góry
To znaczy, że jeszcze nigdy nie latałeś ani się nie holowałeś?
Post by Łukasz Prokop
Wszystko mamy co potrzeba - rozrusznik :D , sprzęgło odśrodkowe które
zapobiega obracaniu się bębna przy wolnych obrotach i nie wymaga
dodatkowej automatyki do sprzęgła,
Podstawowym zadaniem wyciągarki jest zapewnienie że ciąg nie przekroczy pewnej wartości (z reguły jakieś 60 - 80 kg). Urządzenie musi zapewniać spełnienie tego warunku bez względu na to czy startujemy z lekkim wiatrem w plecy, czy mamy silny wiatr czołowy który powoduje obracanie się bębna z liną w drugą stronę (odwijanie liny). Dlatego stosowane są sprzęgła (hydrauliczne, cierne, proszkowe) aby zapewnić stały moment na bebnie bez względy na jego obroty. Podobno można to rozwiązać elektrycznie za pomocą odpowiedniego silnika i sterowania nim, ale ja na tym się nie znam i wydeje mi się, że potrzebna tu jest duża wiedza i spore pieniądze.
A w związku z moim pierwszym pytaniem, to pewnie nie zdajesz sobie sprawy, że i tak będziesz potrzebował obsługi do tej bezobsługowej wyciągarki a to choćby dlatego, że jak nie nauczysz się najpierw dobrze latać w termice, to będziesz w stanie wykonać co najwyżej 30 holi dziennie bez kontaktu z termiką, ale za to to przy wydatnej pomocy małżonki. Aby wyholować się i odlecieć najpierw trzeba nauczyć się latać, a na to należy poświęcić jednak kilka lat :)

Zbyszek
Viking
2011-11-21 14:30:14 UTC
Permalink
Post by Łukasz Prokop
Od wielu lat zajmuję się elektroniką przemysłową - od projektów przez
programowanie do wdrożenia do produkcji urządzeń elektronicznych.
Od kilku miesięcy marzę o lataniu na paralotni lecz z powodu mojego zbyt
napiętego czasu zniechęca mnie konieczność ewentualnych wyjazdów w góry
lub lotniska wyposażone w wyciągarki a lot z wentylatorem jakoś mi "z
góry" nie leży i nie jest zbyt tani - szkoda się przeszkolić, wydać kasę
na sprzęt i włożyć go do szafy - więc szukałem jakiś innych rozwiązań
problemu "startu spod domu" i natrafiłem na genialne urządzenie niestety
poza zakresem finansowym http://www.skynch.com .
Idea wyciagarki typu "self service" jest bardzo ciekawa ale niestety
proby jej konstrukcji w oparciu o uklad mechaniczny czy elektryczny sa z
gory skazane na niepowodzenie. Mysle, ze ta nisza techniczna zostala juz
zajeta przez napedy smiglowo-spalinowe (PPG) i na tym polu nastepuje
szybka ekspansja rozwojowa.

Moim zdaniem idealne wyciagarka "self service" sklada sie wylacznie z
liny (wlókna), ktore na drodze reakcji chemicznej doznaje przykurczu.
Trzeba taki material wylalezc a to zadanie dla technologow
materialowych. Najlepiej aby byla to reakcja odwracalna wowczas ciegno
posluży przez kilka/kilkanascie cykli.

;-)

Pozdrawiam,
Viking
zxc
2011-11-21 14:38:53 UTC
Permalink
Hm ... śmiała teza coś w rodzaju, że "skonstruowanie maszyny latającej,
cięższej od powietrza jest fizycznie niemożliwe" ... jakież to straszliwe
fizyczne ograniczenia skazują na technologiczne niepowodzenie ten pomysł?

Fizycznie zaciekawiony
zxc


Użytkownik "Viking" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jadn9m$4q$***@z-news.wcss.wroc.pl...

Idea wyciagarki typu "self service" jest bardzo ciekawa ale niestety
proby jej konstrukcji w oparciu o uklad mechaniczny czy elektryczny sa z
gory skazane na niepowodzenie. Mysle, ze ta nisza techniczna zostala juz
zajeta przez napedy smiglowo-spalinowe (PPG) i na tym polu nastepuje
szybka ekspansja rozwojowa.

Moim zdaniem idealne wyciagarka "self service" sklada sie wylacznie z
liny (wlókna), ktore na drodze reakcji chemicznej doznaje przykurczu.
Trzeba taki material wylalezc a to zadanie dla technologow
materialowych. Najlepiej aby byla to reakcja odwracalna wowczas ciegno
posluży przez kilka/kilkanascie cykli.
Łukasz Prokop
2011-11-21 15:02:38 UTC
Permalink
Dziękuję za wszystkie bardzo ważne słowa. Ja nie zamierzam absolutnie
sprzedawać komuś takiego urządzenia tylko zbudować dla siebie, mogę
oczywiście przedstawić całkowicie bezinteresownie schematy itp. ale koszty
podkreślam są małe tylko w przypadku samodzielnej budowy... jak ktoś
wcześniej wspomniał ograniczenie siły ciągu - ja również nie odważyłbym
się przypiąć do urządzenia bez takiego ograniczenia i stawiam je na
pierwszym miejscu. Sam wyczep też musi być nienaganny (podoba mi się
rozwiązanie Dudek) a mając duże doświadczenie w dziedzinie automatyki
wiem, że da się urządzenie bardzo precyzyjnie i niedrogo sterować tak, że
zabezpieczeniem siły uciągu może być powiedzmy kawaek linki która w razie
niepowodzenia zerwie się po przekroczeniu 80kg a normalny hol wykonywać
przy 60. To tylko moje rozważania.

Ciekawi mnie jak wspomniana firma skynch tłumaczy się z braku owego
wyciągarkowego i pana kierownika... jest 1/3 załogi.

co do kradzieży to łatwiej znaleźć na szybko kogoś kto popilnuje żeby nikt
nie ukradł niż wyciągarkowego z kierownikiem.
PrzeMo
2011-11-21 16:25:34 UTC
Permalink
zabezpieczeniem siły uciągu może być powiedzmy kawałek linki która w razie
niepowodzenia zerwie się po przekroczeniu 80kg a normalny hol wykonywać
przy 60. To tylko moje rozważania.
Kawełek liny która się zrywa zwana bezpiecznikiem w toku ewolucji
wyciagarek nie przetrwala proby czasu. Robila więcej zlego niz
dobrego- zrywala sie nie wiadomo dlaczego w zlych momentach tzn nisko
nad ziemia.
Ciekawi mnie jak wspomniana firma skynch tłumaczy się z braku owego
wyciągarkowego i pana kierownika... jest 1/3 załogi.
Nie tłumaczy niczym. Jednak nie ufaj ich filmikom reklamowym, na
ktorych jest tylko pilot. Nie powiem ze jest to nie mozliwe poniewaz
oczywiscie mozna sie samemu wystartowac, Jednak po pierwsze jest to
niezgodne z naszymi przepisami a po drugie duze ryzyko. Wiem to
najlepiej gdyz sam sie kilka razy startowalem. Jeden z tych kilku razy
skonczyl sie szczesliwie tylko dzieki temu ze mi skrzydlo wybaczylo.
Postanowilem ze wiecej sam siebie nie strzelam

pozdr
P
PrzeMo
2011-11-21 16:28:46 UTC
Permalink
Post by Łukasz Prokop
zabezpieczeniem siły uciągu może być powiedzmy kawaek linki która w razie
niepowodzenia zerwie się po przekroczeniu 80kg a normalny hol wykonywać
przy 60. To tylko moje rozważania.
O bezpiecznikach w postaci kawalka słabszej liny mozna poczytac tutaj:
http://groups.google.com/group/pl.rec.paralotnie/browse_thread/thread/bed3fee44c43a32c/4ac1a296c6993837?hl=pl&q=paka+na+holu&lnk=ol&

P.
flypiotrek
2011-11-21 15:06:20 UTC
Permalink
Post by Viking
Idea wyciagarki typu "self service" jest bardzo ciekawa ale niestety
proby jej konstrukcji w oparciu o uklad mechaniczny czy elektryczny sa z
gory skazane na niepowodzenie.
Wszystko jest tylko kwestia wyobraźni i mozliwosci technologicznych.
Jak nie dzisiaj to zapewne jutro.

Patrz Juliusz Verne, jego wyobraźnia i dzisiejsze urządzenia z jego
marzeń.


pzdr

Piotrek
Łukasz Prokop
2011-11-21 16:58:56 UTC
Permalink
Czyli podsumowując:
1. precyzyjne ograniczenie siły ciągu : nie powinno być trudne :).
2. w razie awarii .... linka zrywająca się nie spełni swojej roli :(
3. Bez patrzenia z dołu na paralotniarza ciężko jest wyczuć "znoszenie"
4. nie należy wierzyć filmikowi http://www.skynch.com/wordpress/?page_id=2
5. odpuścić sobie ten projekt.

a już miałem w głowie poukładane co i jak od precyzyjnego i delikatnego
startu poprzez dowolnie silny hol aż do automatycznego zwinięcia liny i
zgaszenia silnika.

tylko odpuszczając sobie projekt odwlekam możliwość latania a wiosenne
szkolenie niema sensu ze względu na niemożliwość planowania czasu na same
wyjazdy na latanie a z taką "kieszonkową" wyciągarką można wyjść przed dom
na dwie godzinki jak stacja meteo pokazuje idealne warunki :)

dziękuję za wszystkie opinie (być może ratujące mi życie :) ) i pozdrawiam.
xxx yyy
2011-11-21 17:05:18 UTC
Permalink
Post by Łukasz Prokop
tylko odpuszczając sobie projekt odwlekam możliwość latania a wiosenne
szkolenie niema sensu ze względu na niemożliwość planowania czasu na same
wyjazdy na latanie
To ja Ci powiem w ten sposób, miej w świadomości że jakikolwiek
lotnictwo to ogromny pożeracz wolnego czasu. Aby nie tracić wprawy i
szlifować swoje umiejętności powinieneś na początku latać kiedy tylko
się da nie patrząc na mrozy i upały. Jeżeli już wkręcisz się w latanie
na glajtach to zaczną pojawiać się problemy że będzie Ciebie silnie
cisnęło na latanie, ale nie będziesz miał wolnego czasu, uwierz że
ciężko siedzi się w pracy (w moim wypadku na uczelni) mając w
świadomości że jest świetna pogoda za oknem a koledzy właśnie sobie
gdzieś szybują.. To jest taka młodzieńcza (świeżego pilota)
fascynacja, dopiero potem powróci Ci rozsądek że przecież trzeba jakoś
zarabiać na życie (i na latanie)


Mateusz L
Witold Izdepski
2011-11-21 17:16:09 UTC
Permalink
1. precyzyjne ograniczenie si y ci gu : nie powinno by trudne :).
2. w razie awarii .... linka zrywaj ca si nie spe ni swojej roli :(
3. Bez patrzenia z do u na paralotniarza ci ko jest wyczu "znoszenie"
4. nie nale y wierzy filmikowihttp://www.skynch.com/wordpress/?page_id=2
5. odpu ci sobie ten projekt.
a ju mia em w g owie pouk adane co i jak od precyzyjnego i delikatnego
startu poprzez dowolnie silny hol a do automatycznego zwini cia liny i
zgaszenia silnika.
tylko odpuszczaj c sobie projekt odwlekam mo liwo latania a wiosenne
szkolenie niema sensu ze wzgl du na niemo liwo planowania czasu na same
wyjazdy na latanie a z tak "kieszonkow " wyci gark mo na wyj przed dom
na dwie godzinki jak stacja meteo pokazuje idealne warunki :)
dzi kuj za wszystkie opinie (by mo e ratuj ce mi ycie :) ) i pozdrawiam.
Może tak:
1-napęd skutera sterowany radiowo
2-skuter napędza pompę hydrauliczną a ta silnik hydrauliczny.
3-siła ciągu płynnie regulowana zaworem regulującym ciśnienie płynu
napędzającego silnik (sprawdzone).Dzięki takiemu rozwiązaniu bez
względu na wznoszenie lub opadanie paralotni siła na linie bedzie
zawsze taka sama.
(trochę się bawiłem w wyciągarki spalinowe)
powodzenia
Witek
Łukasz Prokop
2011-11-21 17:30:44 UTC
Permalink
Witold Izdepski
Post by Witold Izdepski
1-napęd skutera sterowany radiowo
2-skuter napędza pompę hydrauliczną a ta silnik hydrauliczny.
3-siła ciągu płynnie regulowana zaworem regulującym ciśnienie płynu
napędzającego silnik (sprawdzone).Dzięki takiemu rozwiązaniu bez
względu na wznoszenie lub opadanie paralotni siła na linie bedzie
zawsze taka sama.
(trochę się bawiłem w wyciągarki spalinowe)
powodzenia
Witek
Skoro się bawiłeś w wyciągarki spalinowe to napisz proszę w czym sterownie
silnikiem hydraulicznym (z kolei ja tutaj mam doświadczenie) jest lepsze
od sterowania sprzęgłem i gazem silnika spalinowego? Oczywiście mówię o
precyzyjnym sterowaniu elektronicznym/automatycznym a nie ręcznym. Zdalne
sterowanie jak najbardziej było w planach.
Witold Izdepski
2011-11-21 19:31:02 UTC
Permalink
Post by Łukasz Prokop
Witold Izdepski
Post by Witold Izdepski
1-napęd skutera sterowany radiowo
2-skuter napędza pompę hydrauliczną a ta silnik hydrauliczny.
3-siła ciągu płynnie regulowana zaworem regulującym ciśnienie płynu
napędzającego silnik (sprawdzone).Dzięki takiemu rozwiązaniu bez
względu na wznoszenie lub opadanie paralotni siła na linie bedzie
zawsze taka sama.
(trochę się bawiłem w wyciągarki spalinowe)
powodzenia
Witek
Skoro się bawiłeś w wyciągarki spalinowe to napisz proszę w czym sterownie
silnikiem hydraulicznym (z kolei ja tutaj mam doświadczenie) jest lepsze
od sterowania sprzęgłem i gazem silnika spalinowego? Oczywiście mówię o
precyzyjnym sterowaniu elektronicznym/automatycznym a nie ręcznym. Zdalne
sterowanie jak najbardziej było w planach.
Nie wiem jak Wymyśliłes sterowanie sprzęgłem i gazem skutera.
Hydrauliczne dlatego ,ze jak ustawisz na zaworze siłe holu na powidzmy
70kg to bez względu na obroty silnika skutera i działania termiki siła
na linie będzie taka sama 70kg. Regulacja sprzęgłem i gazem skutera
może mieć duzą bezwładnosć i to może być problemowe z utrzymaniem
płynnym tych 70kg.W wyciągarce z silnikiem samochodu i zwykłą skrzynią
biegów pompa hydrauliczna często jest stosowana jako obciązenie
przeciwnej półosi mechanizmu róznicowego(na jednej bęben z liną a na
drugiej pompa). Pompa pozwala ciągnąć półosi z bębnem tylko wtedy
kiedy siła na linie jest mniejsza niż ustawiona zaworem ciśnieniowym w
układzie hydraulicznym pompy.Jeśli przekroczy nastawy to zawór puszcza
olej do zbiornika i bęben nie ciągnie lub cofa sie ,a obraca pompa i
tak na zmianę utrzymując ciągle siłe ustawioną np. 70kg. W skuteże nie
ma mechanizmu różnicowego i z tąd pomysł na pompę i silnik
hydrauliczny.Jak robiliśmy wyciągarkę w oparciu o taki układ z pompą
jako hamulec to kolega podsunął właśnie pomysł by wyeliminować
skrzynię biegów a zamiast tego zastosować mniejszy silnik spalinowy do
napędu pompy która będzie napędzała silnik hydrauliczny. Jak znajdę
fotki z ruskich stron to podeślę linka. Tam było już coś podobnego
robione tylko jak to u nich trochę toporne.
Zbigniew Gotkiewicz
2011-11-21 19:44:18 UTC
Permalink
Użytkownik "Witold Izdepski" <***@jabil.com> napisał
Jak znajdę
fotki z ruskich stron to podeślę linka. Tam było już coś podobnego
robione tylko jak to u nich trochę toporne.

W skarżysku parę lat temu kolega zrobił wyciągarkę z układem w pełni hydraulicznym. Była to jedna z najlepszych wyciągarek za jakimi się holowałem, ale zrobienie jej wymagało dość dużej wiedzy z zakresu hydrauliki siłowej. Litwini, którzy też zrobili parę takich konstrukcji musieli na przykład ściągać silniki hydrauliczne z USA, bo te dostępne z poradzieckiego demobilu (na przykład od napędu przewoźnych stacji radarowych) okazało się nie chcą pracować na rozwijanie liny i się blokuja gdy bęben zaczyna się odwijać co jest często spotykane przy silnym wietrze.

Zbyszek
Witold Izdepski
2011-11-21 19:53:22 UTC
Permalink
Post by Witold Izdepski
Jak znajdę
fotki z ruskich stron to podeślę linka. Tam było już coś podobnego
robione tylko jak to u nich trochę toporne.
W skarżysku parę lat temu kolega zrobił wyciągarkę z układem w pełni hydraulicznym. Była to jedna z najlepszych wyciągarek za jakimi się holowałem, ale zrobienie jej wymagało dość dużej wiedzy z zakresu hydrauliki siłowej. Litwini, którzy też zrobili parę takich konstrukcji musieli na przykład ściągać silniki hydrauliczne z USA, bo te dostępne z poradzieckiego demobilu (na przykład od napędu przewoźnych stacji radarowych) okazało się nie chcą pracować na rozwijanie liny i się blokuja gdy bęben zaczyna się odwijać co jest często spotykane przy silnym wietrze.
Zbyszek
Prawdopodobnie wszystko można kupić w ,,Hydrtor" Tuchola. A akurat
hydraulika tu jest bardzo prosta. Pompa+zawór+silnik hydrauliczny
+zbiornik i jakaś chłodnica oleju.
Od czasu jak mamy gdzie się holować za malinką to dałem sobie spokój z
eksperymentami.
Temat jednak ciekawy i warty eksperymentowania.Może powstanie jakaś
fajna mała i bezpieczna wyciągarka za normalne pieniądze.
pozdr
Witk też elektronik i automatyk
adrian
2011-11-22 09:27:51 UTC
Permalink
Post by Zbigniew Gotkiewicz
W skarżysku parę lat temu kolega zrobił wyciągarkę z układem w pełni hydraulicznym. Była to jedna z najlepszych wyciągarek za jakimi się holowałem, ale zrobienie jej wymagało dość dużej wiedzy z zakresu hydrauliki siłowej.
Zbyszek
Tu proszę bardzo wyciągareczka hydrauliczna:

gość zrobił już kilka takich, jak dla mnie to jest rewelacja, przez
dwa sezony nie zauważyłem awarii, a goście robią po kilkaset holi
dziennie.
pozdrawiam Adrain
Łukasz Prokop
2011-11-21 19:55:18 UTC
Permalink
Witold Izdepski
Post by Witold Izdepski
Regulacja sprzęgłem i gazem skutera
może mieć duzą bezwładnosć i to może być problemowe z utrzymaniem
płynnym tych 70kg.
Na pewno o wiele mniej bezwładne i o wiele bardziej precyzyjne niż
malinka, do której osobiście bałbym się przyczepić. Bezwładność pędzącego
samochodu (nawet f126p) jest wg mnie zabójcza a mimo to ludzie używają tej
metody bez opamiętania.
Witold Izdepski
2011-11-21 20:04:00 UTC
Permalink
Post by Łukasz Prokop
Witold Izdepski
Post by Witold Izdepski
Regulacja sprzęgłem i gazem skutera
może mieć duzą bezwładnosć i to może być problemowe z utrzymaniem
płynnym tych 70kg.
Na pewno o wiele mniej bezwładne i o wiele bardziej precyzyjne niż
malinka, do której osobiście bałbym się przyczepić. Bezwładność pędzącego
samochodu (nawet f126p) jest wg mnie zabójcza a mimo to ludzie używają tej
metody bez opamiętania.
Tak zapewne jest, ale jest to najtańszy sposób na holowanie i nasze
lenistwo i brak czasu odsunęły plany w kąt od czasu jak mamy gdzie się
holować.
Dlatego bez względnie przy malince musi być obsługa. Dobry
wyciągarkowy,bystry k.s. i pilot co wie jak sobie radzić na lince
arek_w
2011-11-21 22:31:24 UTC
Permalink
Użytkownik ""Łukasz" Prokop"napisał
Post by Łukasz Prokop
Witold Izdepski
Post by Witold Izdepski
Regulacja sprzęgłem i gazem skutera
może mieć duzą bezwładnosć i to może być problemowe z utrzymaniem
płynnym tych 70kg.
Na pewno o wiele mniej bezwładne i o wiele bardziej precyzyjne niż
malinka, do której osobiście bałbym się przyczepić. Bezwładność pędzącego
samochodu (nawet f126p) jest wg mnie zabójcza a mimo to ludzie używają tej
metody bez opamiętania.
Dlatego jest to w miarę bezpieczna metoda, ponieważ oprócz kontroli siły
ciągu operator ma możliwość jego szybkiego zredukowania w razie
podmuchów termicznych, wiatru, itd. (zwalnia, zatrzymuje samochód)
oraz ma możliwość zluzowania liny (cofając samochodem do tyłu)
Jest jeszcze coś takiego jak abrolka, o której powinieneś poczytać.
Jak zmontujesz ten sprzęt to nie testuj sam tylko znajdź myślącego,
doświadczonego pilota, który przetestuje sprzęt od podstaw
robiąc początkowo hole b. niskie nazwijmy je kangury,
potem wyżej i wyżej.
P.S.
Być może w tym skynch
czy jak tam się to zwie konstruktor-mózg nie jest pilotem ? :),
więc i Ty nie musisz nim być żeby konstruować.

Pozdro
Prokop Łukasz
2011-11-22 09:01:10 UTC
Permalink
Post by arek_w
Dlatego jest to w miarę bezpieczna metoda, ponieważ oprócz kontroli siły
ciągu operator ma możliwość jego szybkiego zredukowania w razie
podmuchów termicznych, wiatru, itd. (zwalnia, zatrzymuje samochód)
Nie, żebym wątpił w umiejętności kierowcy ale nie zgodzę sie żeby był w
stanie zareagować na zmianę położenia wskazówki manometru szybciej i płyniej
nż automat, sam pilot jeśli coś się dzieje nie tak również nie musi
przekazywać przez radio jakże cenych informacji pt. "zwolnij" a każda
semunda tutaj się liczy.
Post by arek_w
Jak zmontujesz ten sprzęt to nie testuj sam tylko znajdź myślącego,
doświadczonego pilota, który przetestuje sprzęt od podstaw
robiąc początkowo hole b. niskie nazwijmy je kangury,
potem wyżej i wyżej.
oczywiście już pisałem nie zamierzam się przypinać na chura bo coś tam sie
kręci - jak najbardziej od malutkuch mocy małymi kroczkami do coraz
większej - również myślę na początek znaleźć doświadczonego pilota ( śmiałka
:) ) żeby mógł ocenić prede wszystkim stopień zagrożenia.
Post by arek_w
P.S.
Być może w tym skynch
czy jak tam się to zwie konstruktor-mózg nie jest pilotem ? :),
więc i Ty nie musisz nim być żeby konstruować.
Pozdro
tak jeśli miało by to służyć produkcji na handel, ależ to ma ciągać docelowo
mnie więc warto być pilotem i na własnej skórze poczuć "niedoskonałości"
wynalazku które należy dopieścić.

zabezpieczenia przede wszystkim.
zxc
2011-11-22 10:00:59 UTC
Permalink
Użytkownik "Prokop Łukasz" napisał w wiadomości grup
Post by Prokop Łukasz
Post by arek_w
Dlatego jest to w miarę bezpieczna metoda, ponieważ oprócz kontroli siły
ciągu operator ma możliwość jego szybkiego zredukowania w razie
podmuchów termicznych, wiatru, itd. (zwalnia, zatrzymuje samochód)
Nie, żebym wątpił w umiejętności kierowcy ale nie zgodzę sie żeby był w
stanie zareagować na zmianę położenia wskazówki manometru szybciej i
płyniej nż automat, sam pilot jeśli coś się dzieje nie tak również nie
musi przekazywać przez radio jakże cenych informacji pt. "zwolnij" a każda
semunda tutaj się liczy.
Widzisz brak praktyki jednak nie pomaga ... piloci zwykle nie mówią nic
przez
radio na holu, bo nie muszą i poza tym mają inne zajęcia ;-). Kierowca jest
wystarczająco szybki i ... nie musi być kierowca rajdowym (porównaj:
droga hamowania z 40 km/h, długość liny używanej do holowania,
wydłużenie liny pod obciążeniem eksploatacyjnym). Nie tutaj jest pies ...

Poważnym problemem technicznym jest pewność i niezakłócalność działania
układu zdalnego sterowania, poziom modelarski jest raczej zbyt niski.
Człowiek
z nożem na drugim końcu liny ... daje ten pewien komfort psychiczny, którego
nie daje jakaś radiowo sterowana maszynka ;-)

pozdrawiam
zxc
Prokop Łukasz
2011-11-22 10:14:48 UTC
Permalink
Post by zxc
Człowiek
z nożem na drugim końcu liny ... daje ten pewien komfort psychiczny, którego
nie daje jakaś radiowo sterowana maszynka ;-)
pozdrawiam
zxc
w 100% się zgazdam.że psychiczny komfort jest o wiele lepszy nawet z
głupiego względu, że maszyna nie zadzwoni po pogotowie :( Człowiek to
człowiek i żadna automatyka jego rozumowi nie dorówna w sytuacjach
niespodziewanych natomiast w sytuacjach typowych człowiek niema szans z
maszyną.

Sterownia nie chciałbym w 100% uzależnić tylko i wyłącznie od zdalnego
sterownia - tutaj jest sporo do myślenia ale wolałbym żeby ograniczenie siły
ciągu i większość automatyki była "na dole" a pilot wentualnie może
dokonywać drobnych korekcji ale najważniejsze żeby w razie awarii nadajnika
"wrzucić na luz"
zxc
2011-11-22 10:39:43 UTC
Permalink
Wyciągarka działająca tylko dla optymistycznego scenariusza jest prosta a
sterowanie siłą ciągu z dokładnością do 1N i zwłoką 20 ms jest zbędne ...
wystarczy 100N i 2s ... ale zawsze ...

A podstawowym problemem jest bezpieczny start ... pooglądaj na żywo z bliska
tak 100 startów ... najlepiej trochę na szkoleniu podstawowym i trochę w
termiczny dzień ...

pozdrawiam
zxc


Użytkownik "Prokop Łukasz" napisał w wiadomości grup
Post by zxc
Człowiek
z nożem na drugim końcu liny ... daje ten pewien komfort psychiczny, którego
nie daje jakaś radiowo sterowana maszynka ;-)
pozdrawiam
zxc
w 100% się zgazdam.że psychiczny komfort jest o wiele lepszy nawet z
głupiego względu, że maszyna nie zadzwoni po pogotowie :( Człowiek to
człowiek i żadna automatyka jego rozumowi nie dorówna w sytuacjach
niespodziewanych natomiast w sytuacjach typowych człowiek niema szans z
maszyną.

Sterownia nie chciałbym w 100% uzależnić tylko i wyłącznie od zdalnego
sterownia - tutaj jest sporo do myślenia ale wolałbym żeby ograniczenie siły
ciągu i większość automatyki była "na dole" a pilot wentualnie może
dokonywać drobnych korekcji ale najważniejsze żeby w razie awarii nadajnika
"wrzucić na luz"
e***@op.pl
2011-11-22 11:42:27 UTC
Permalink
Czytam sobie wątek i nasuwają mi się dwa wnioski. Podobno jest w
światku paralotniowym zasada (nie wiem dokładnie, bo nie zawsze
stosuję), że na latanie nie powinno się wybierać samemu, to holować
chyba tym bardziej.
Po drugie, jak sobie wyobrażę rozciąganie kilkuset metrów liny na
piechotę, spalone starty, taszczenie sprzętu, wpinanie, wypinanie,
rozciąganie, hol, składanie, taszczenie, powrót po linę, rozkładanie
to....mało w tym latania.
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest człowiek po drugiej stronie
liny bo:
- zawiezie na start
- rozciągnie linę
- bezpieczniej wyholuje
- pozbiera lub przypilnuje sprzętu
- pozbiera z przelotu
- zadzwoni po pomoc
Czyli wracamy do punktu wyjścia.
Pozdrawiam
Ewenk
PrzeMo
2011-11-22 11:25:33 UTC
Permalink
Post by Prokop Łukasz
Nie, żebym wątpił w umiejętności kierowcy ale nie zgodzę sie żeby był w
stanie zareagować na zmianę położenia wskazówki manometru szybciej i płyniej
nż automat, sam pilot jeśli coś się dzieje nie tak również nie musi
przekazywać przez radio jakże cenych informacji pt. "zwolnij" a każda
semunda tutaj się liczy.
I tu wychodzi brak Twojej wiedzy i doświadczenia. Kierowca reaguje na
wskazówke szybko. Ale to i tak nie ma żadnego znaczenia ponieważ
zarówno kierowca jak i automat gdy daja wiekszy luz po przekroczeniu
zalozonej sily to pamietaj ze pilot jest podpiety prawie kilometr
dalej i czuje ten luz z duzym opoznieniem. Podawanie komend przez
pilotów to tez tylko Twoje wyobrazenie. Oczywiscie zdaza sie to jednak
bardzo sporadycznie i podczas holu który trwa 5-7min na ogól od pilota
dostaje się 0-2 komend (w zaleznosci od pilota) Najczestsza komenda od
pilota jest o decyzji wypięcia ponieważ uważa ze zlapał kontakt z
termiką.
Post by Prokop Łukasz
Post by arek_w
Jak zmontujesz ten sprzęt to nie testuj sam tylko znajdź myślącego,
doświadczonego pilota, który przetestuje sprzęt od podstaw
robiąc początkowo hole b. niskie nazwijmy je kangury,
potem wyżej i wyżej.
Tu z kolega troche bym polemizowal. Zasada im wyżej tym bezpieczniej
nadal obowiazuje. Do czego potrzebne sa te kangury?
Post by Prokop Łukasz
oczywiście już pisałem nie zamierzam się przypinać na chura bo coś tam sie
kręci - jak najbardziej od malutkuch mocy małymi kroczkami do coraz
większej - również myślę na początek znaleźć doświadczonego pilota ( śmiałka
:) ) żeby mógł ocenić prede wszystkim stopień zagrożenia.
Jesli wykonasz taką wyciągarkę pomożemy ją przetestować. Da rade
przetestowac także na "sucho"
Post by Prokop Łukasz
tak jeśli miało by to służyć produkcji na handel, ależ to ma ciągać docelowo
mnie więc warto być pilotem i na własnej skórze poczuć "niedoskonałości"
wynalazku które należy dopieścić.
zabezpieczenia przede wszystkim.
Jedynym dla mnie zagrożeniem jest to ze moze się cos spierdolić (np.
zatnie sie autoamtyka itp) Ale ja ogólnie nieufny do automatów
jestem:)
Za to jesli będzie smigac porzadnie to sam bym to kupił/zrobił dla
siebie

P
Prokop Łukasz
2011-11-22 11:31:28 UTC
Permalink
może to głupio zabrzmi ale ja również nie ufam elektronice (może dlatego że
ją tak dobrze znam).
arek_w
2011-11-22 12:26:37 UTC
Permalink
Post by Prokop Łukasz
może to głupio zabrzmi ale ja również nie ufam elektronice (może
dlatego że ją tak dobrze znam).
Rzeczywiście elektronika może się tu sprawdzić średnio.
Ja bym się bał :(
Z drugiej (jak do tej pory) strony większość wypadków na holu to błąd
ludzki.
Przynajmniej te opisane.
Piszę o wypadkach na sprzęcie sprawdzonym, "oblatanym".
Najczęściej nietety błąd pilota, niesprawdzony sprzęt,
nieodpowiedni sprzęt, brak holpatentu przy wymaganych skrzydłach,
przeciągnięcie, nieutrzymanie kierunku, itp.
Błąd wyciągarkowego np:. zbyt duża siła holowania raczej się nie
zdarza.
W Twoim urządzeniu Ty będziesz wyciągarkowym i jeżeli system
sterowania
będzie działał bez problemu to są szanse powodzenia.
Bezpieczne i szybkie wyczepienie też jest możliwe od strony pilota.
(poza gilotyną siekierą, itp. od strony wyciągarki)
Gdzieś widziałem, że lotniarze czasem stosują gruszkę, którą trzymają
w zębach.
tzw. wyczep lotniowy.
Jeżeli ją wypuszczą natychmiast następuje uwolnienie.
Trochę przekombinowane jak dla mnie, ale chyba działa.
Pozostaje wyeliminowanie pozostałych w/w zagrożeń.
Wg mnie "samohol" to przedsięwzięcie skomplikowane ale nie niemożliwe.
Przykładem może być wspomniany skynch.
Chciałbym zobaczyć jego hol w termice czy przy wiaterku chociaż 3m/sek
bo na filmie to wygląda na zupełne masło.
Pozdro
Arek
Prokop Łukasz
2011-11-22 13:19:56 UTC
Permalink
Post by arek_w
Rzeczywiście elektronika może się tu sprawdzić średnio.
Ja bym się bał :(
................................
Post by arek_w
............. jeżeli system sterowania
będzie działał bez problemu to są szanse powodzenia.
Zapewniam, że Twój strach przed sterowaniem elektronicznym jest związany z
myśleniem sprzed wielu lat, gdzie elektronika rzeczywiście kulała (lub
projektanci byli niedoszkoleni ) - nie mówimy o chińskiej latarce led któa
przestała świecić bo dla cięcia kosztów projektant wyżyłował parametry
elementów ale o poważnych maszynach w których ufasz elektronice od któej
zależy nie tylko twoje życie jak samoloty, samochody lub choćby sterowniki
plc sterujące całymi liniami technologicznymi - jak często zdarzają się
awarie ? - procentowo rzadziej niż wygrane pierwszego stopnia w totolotka.

dzisiejsza elektronika to nie elektronika z lat 80.
arek_w
2011-11-22 14:40:50 UTC
Permalink
Post by Prokop Łukasz
Post by arek_w
Rzeczywiście elektronika może się tu sprawdzić średnio.
Ja bym się bał :(
................................
Post by arek_w
............. jeżeli system sterowania
będzie działał bez problemu to są szanse powodzenia.
Zapewniam, że Twój strach przed sterowaniem elektronicznym jest
związany z myśleniem sprzed wielu lat, gdzie elektronika
rzeczywiście kulała (lub projektanci byli niedoszkoleni ) - nie
mówimy o chińskiej latarce led któa przestała świecić bo dla cięcia
kosztów projektant wyżyłował parametry elementów ale o poważnych
maszynach w których ufasz elektronice od któej zależy nie tylko
twoje życie jak samoloty, samochody lub choćby sterowniki plc
sterujące całymi liniami technologicznymi - jak często zdarzają się
awarie ? - procentowo rzadziej niż wygrane pierwszego stopnia w totolotka.
dzisiejsza elektronika to nie elektronika z lat 80.
... tys prowda :)

P.S. ... aleś mi dosypał :) poczułem się staro :)
pozdro
Prokop Łukasz
2011-11-22 14:47:41 UTC
Permalink
Post by arek_w
Post by Prokop Łukasz
Post by arek_w
Rzeczywiście elektronika może się tu sprawdzić średnio.
Ja bym się bał :(
................................
Post by arek_w
............. jeżeli system sterowania
będzie działał bez problemu to są szanse powodzenia.
Zapewniam, że Twój strach przed sterowaniem elektronicznym jest związany
z myśleniem sprzed wielu lat, gdzie elektronika rzeczywiście kulała (lub
projektanci byli niedoszkoleni ) - nie mówimy o chińskiej latarce led
któa przestała świecić bo dla cięcia kosztów projektant wyżyłował
parametry elementów ale o poważnych maszynach w których ufasz elektronice
od któej zależy nie tylko twoje życie jak samoloty, samochody lub choćby
sterowniki plc sterujące całymi liniami technologicznymi - jak często
zdarzają się awarie ? - procentowo rzadziej niż wygrane pierwszego
stopnia w totolotka.
dzisiejsza elektronika to nie elektronika z lat 80.
... tys prowda :)
P.S. ... aleś mi dosypał :) poczułem się staro :)
pozdro
:) cieszę się, że odebrałęś to z uśmiechem (nie znam towojego wieku) -
miałem na myśli to że do dziś wiele elektroniki z tamtych lat jeszcze
funkcjonuje :)
Prokop Łukasz
2011-11-22 11:55:49 UTC
Permalink
Post by PrzeMo
Jesli wykonasz taką wyciągarkę pomożemy ją przetestować. Da rade
przetestowac także na "sucho"
Cieszę się że będę mógł liczyć na ewentualną Waszą pomoc nie tylko
teoretyczną - ale tak jak napisałeś - o ile w ogóle takowa wyciągarka
powstanie. Teraz możemy sobie tylko pogadać bo puki jej niema to jest czysta
teoria (która jest również w jakimś stopniu ważna).
Post by PrzeMo
Jedynym dla mnie zagrożeniem jest to ze moze się cos spierdolić (np.
zatnie sie autoamtyka itp) Ale ja ogólnie nieufny do automatów
jestem:)

zasada murphiego mówi, że jeśli coś może się spierdolić to się spierdoli -
napewno. Więc ostrożności nigdy za wiele.

powiedz proszę mi jeszcze, bo wszędzie czytam o siłach maximum a jaka jest
siła i prędkość względem powietrza minimum dla "przeciętnego skrzydła" aby
mogło się oderwać (z pilotem oczywiście) od ziemi. Coś nie potrafię tego
znaleźć ale widzę na filmikach że ciągając "ręcznie" można kogoś już
poderwać do góry więc myślę że taka siła stale działająca na paralotniaża na
początek jest bardzo bezpieczna i wystarczająca na pierwsze testy - dziwne
troszkę bo to jest bardzo mała moc przy której raczej paralotniaż nie
powinien lecieć w spokojnych warunkach.
zxc
2011-11-22 12:10:41 UTC
Permalink
Sila napedowa pozioma potrzebna do lotu poziomego = Cięzar_calkowity /
doskonalość

moc napedowa = predkosc * sila_napedowa (* ewentulany cosinus kata miedzy
nimi)

holowanie reczne jest fizycznie mozliwe przy wystepowaniu znaczacej
skladowej czolowej wiatru - spada wtedy wymagana predkosc a sile c.a. 20 kG
zapewni nawet 1 czlowiek

pozdrawiam
zxc

Użytkownik "Prokop Łukasz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jag2k8$p8g$***@news.onet.pl...

powiedz proszę mi jeszcze, bo wszędzie czytam o siłach maximum a jaka jest
siła i prędkość względem powietrza minimum dla "przeciętnego skrzydła" aby
mogło się oderwać (z pilotem oczywiście) od ziemi. Coś nie potrafię tego
znaleźć ale widzę na filmikach że ciągając "ręcznie" można kogoś już
poderwać do góry więc myślę że taka siła stale działająca na paralotniaża na
początek jest bardzo bezpieczna i wystarczająca na pierwsze testy - dziwne
troszkę bo to jest bardzo mała moc przy której raczej paralotniaż nie
powinien lecieć w spokojnych warunkach.
Prokop Łukasz
2011-11-22 12:19:27 UTC
Permalink

moc przeciętnego dorosłego człowieka to 500W (0,5kW)
zxc
2011-11-23 10:19:46 UTC
Permalink
Moc człowieka 500 W, może jest do osiągnięcia, na ergometrze wioślarskim
albo rowerze, przez krótki czas, ale nie podczas ciągnięcia sznurka ...

Na filmie występują:
- wiatr - na oko 5-7 m/s, czyli 60-80% mocy potrzebnej do lotu bierze się 'z
powietrza'
- lekka pilotka

Mi się kiedyś udało wyholować ręcznie (ale z kumplem ciągnęliśmy -> we dwa
'konie') moja żonę na 30 m przy wietrze c.a. 3 m/s ale jak tylko trochę
słabiej wiało to bez szans było, podczas gdy przy silnym wietrze jeden
kumpel mnie (ciężkiego) 'strzelał' na całą 50 m długość liny bez problemu.

Moc potrzebna do lotu poziomego (bez wznoszenia) łatwo policzyć:

Moc = Siła * Prędkość = Ciężar * Prędkość_Opadania

co dla średniego pilota (100 kg masy startowej) na średnim glajcie daje:

Moc_lotpoziomy = 1000 N * 1.2 m/s = 1200 W

jakby chcieć osiągnąć 3 m/s wznoszenia to potrzebna moc napędowa była by:

Moc_wznoszenie3m = 1000 N * (1.2 + 3) m/s = 3200 W

dla lekkiego pilota - 60 kg masy startowej - to tylko, odpowiednio 720 i
1920 Watów, a jak ma za dużego lub wyczynowego glajta to jeszcze mniej
(mniejsze opadanie).

Sprawność energetyczna holowania jest bliska 100% (tylko opory sznurka ją
psują - im dłuższy hol tym gorsza sprawność). Największe zapotrzebowanie na
moc występuje przy holowaniu bez wiatru - wtedy wyciągarka musi ciągnąć linę
z prędkością ok. 9-10 m/s w zależności od glajta.

Moc wyciągarki nie jest, w/g mnie, dużym problemem technicznym - ona nie
musi być szczególnie mała ani lekka (jak dla mnie powinna się 'ino' zmieścić
w bagażniku kombika ;-)). Zakładając ograniczone warunki eksploatacyjne -
np. wiatr czołowy nie mniejszy niż 5 m/s, tylko 200 m liny, dało by się,
może, zrobić ją jako rozwinięcie wyciągarki modelarskiej.

Poważnym problemem jest natomiast bezpieczne i pewne zdalne sterowanie przez
pilota, wystarczy 3 stanowe: luz, sila_mala, sila_duza. Ale może są jakieś
systemy zdalnego sterowania klasy 'life-critical' dostępne za normalne
pieniądze?


pozdrawiam
zxc


Użytkownik "Prokop Łukasz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jag40i$u4e$***@news.onet.pl...

http://youtu.be/ewZgxKFfqek
moc przeciętnego dorosłego człowieka to 500W (0,5kW)
zxc
2011-11-23 10:35:14 UTC
Permalink
Użytkownik "zxc" napisał w wiadomości grup
Post by zxc
Moc_wznoszenie3m = 1000 N * (1.2 + 3) m/s = 3200 W
Autokorekta: 4200 W


:-)
zxc
Rafal 'RAV' Miszczak
2011-11-23 10:56:19 UTC
Permalink
Post by zxc
Moc_wznoszenie3m = 1000 N * (1.2 + 3) m/s = 3200 W
Sprawność energetyczna holowania jest bliska 100% (tylko opory sznurka
ją psują - im dłuższy hol tym gorsza sprawność).
Ale chyba trzeba do ciężaru glajta doliczyć jeszcze ciężar liny i
pionową składową siły ciągu (mierzonej przy wyciągarce)?
--
Pozdrawiam

Rafal "RAV" Miszczak ***@e-rav.pl www.e-rav.pl
Skype: rav_wroc_pl_2 GG: 9783 tel: +48-606-198315
zxc
2011-11-23 11:22:18 UTC
Permalink
Ciezar dyneemowej liny w porownaniu do ciezaru startowego jest maly ale
oczywiscie moc uzyta na uniesienie liny jest tracona. Natomiast co do
skladowej pionowej to moc to jest iloczy skalarny dwoch wektorow, jego
wartosc liczy sie jako sila * predkosc * cosinus_kata miedzy_nimi, inaczej
mowiac sila prostopadla do KIERUNKU RUCHU nie wykonuje pracy (kierunek ruchu
nie jest poziomy i zalezy od fazy holowania). Kierunek sily przy wyciagarce
jest nieistotny (poniewaz sila holowania jest przekazywana przez wiotka line
to przez uklad bloczkow mozna go [ten kierunek] zmienic na dowolny) istotny
jest kieunek sily holowania przy glajcie i tego glajta kierunek ruchu.

Natomiat glajt pod wzwiekszonym o sile holu obciazeniem (suma wektorowa
ciezaru i sily holowania) ma oczywiscie wieksze zapotrzebowanie na moc i w
krancowym wypadku, pod koniec holowania, cala moc wyciagarki jest przez to
wieksze zapotrzebowanie 'zjadana'.

Hol ma najwieksza sprawnosc sposrod wszystkich napedow stosowanych w
lotnictwie, z wyjatkiem napedu grawitacyjnego :-).

pozdrawiam
zxc grawitacyjny


Użytkownik "Rafal 'RAV' Miszczak" napisał w wiadomości grup
Post by zxc
Moc_wznoszenie3m = 1000 N * (1.2 + 3) m/s = 3200 W
Sprawność energetyczna holowania jest bliska 100% (tylko opory sznurka
ją psują - im dłuższy hol tym gorsza sprawność).
Ale chyba trzeba do ciężaru glajta doliczyć jeszcze ciężar liny i
pionową składową siły ciągu (mierzonej przy wyciągarce)?
Prokop Łukasz
2011-11-23 12:51:07 UTC
Permalink
Podobnie wszystko liczyłem i podobnie mi wyszło :) warto dołożyć parę groszy
i mocy mieć z lekkim zapasem tak z 6kW ale na początek wystarczy do testów
coś mniejszego, bezpieczniejszego (w razie awarii) i startować pod lekki
wiaterek.
Prokop Łukasz
2011-11-23 13:00:21 UTC
Permalink
Post by zxc
holowanie reczne jest fizycznie mozliwe przy wystepowaniu znaczacej
skladowej czolowej wiatru - spada wtedy wymagana predkosc a sile c.a. 20
kG zapewni nawet 1 czlowiek
nie do końca tak jest z człowiekiem :) przy maszynie owszem przy silnym
wietrze można nawet moc odzyskać a człowiek niestety przy zerowej prędkości
względem ziemi (silny wiatr) nie utrzyma paralotni "zerową mocą" i musi jej
wkłądać sporo i przy małym i przy dużym wietrze..
zxc
2011-11-23 16:04:37 UTC
Permalink
Czlowiek ktory ciganie 'sila' na 'zerowej drodze' nie daje mocy, tak jak
kazda maszyna ... co nie znaczy, ze sie nie meczy (nie zuzywa energi), po
prostu jego sprawnosc wynosi 0%.


pozdrawiam
zxc

Użytkownik "Prokop Łukasz" napisał w wiadomości grup
Post by zxc
holowanie reczne jest fizycznie mozliwe przy wystepowaniu znaczacej
skladowej czolowej wiatru - spada wtedy wymagana predkosc a sile c.a. 20
kG zapewni nawet 1 czlowiek
nie do końca tak jest z człowiekiem :) przy maszynie owszem przy silnym
wietrze można nawet moc odzyskać a człowiek niestety przy zerowej prędkości
względem ziemi (silny wiatr) nie utrzyma paralotni "zerową mocą" i musi jej
wkłądać sporo i przy małym i przy dużym wietrze..
Prokop Łukasz
2011-11-23 16:21:38 UTC
Permalink
Post by zxc
Czlowiek ktory ciganie 'sila' na 'zerowej drodze' nie daje mocy, tak jak
kazda maszyna ... co nie znaczy, ze sie nie meczy (nie zuzywa energi), po
prostu jego sprawnosc wynosi 0%.
dokładnie tak :) - źle się wyraziłem
Witold Izdepski
2011-11-21 19:40:22 UTC
Permalink
Post by Łukasz Prokop
Witold Izdepski
Post by Witold Izdepski
1-napęd skutera sterowany radiowo
2-skuter napędza pompę hydrauliczną a ta silnik hydrauliczny.
3-siła ciągu płynnie regulowana zaworem regulującym ciśnienie płynu
napędzającego silnik (sprawdzone).Dzięki takiemu rozwiązaniu bez
względu na wznoszenie lub opadanie paralotni siła na linie bedzie
zawsze taka sama.
(trochę się bawiłem w wyciągarki spalinowe)
powodzenia
Witek
Skoro się bawiłeś w wyciągarki spalinowe to napisz proszę w czym sterownie
silnikiem hydraulicznym (z kolei ja tutaj mam doświadczenie) jest lepsze
od sterowania sprzęgłem i gazem silnika spalinowego? Oczywiście mówię o
precyzyjnym sterowaniu elektronicznym/automatycznym a nie ręcznym. Zdalne
sterowanie jak najbardziej było w planach.
Sorki.Odp. poszła przez pomyłkę tylko do autora a nie na forum.Jak
chcesz Łukasz to ewentualnie możesz przytoczyć gdzieś w wątku moją odp.
voice
2011-11-21 19:10:22 UTC
Permalink
Post by Łukasz Prokop
2. w razie awarii .... linka zrywająca się nie spełni swojej roli :(
Nieprawda. Może pomóc i może zabić. Zależy jaka podejmie decyzję.
W klasycznym układzie decyzje o cięciu liny (zerwaniu) podejmuje KS lub
wyciągarkowy, w tym wypadku decyzje podejmowała by linka...
Post by Łukasz Prokop
3. Bez patrzenia z dołu na paralotniarza ciężko jest wyczuć "znoszenie"
Nieprawda. Ja (skromnie pisząc) wiem czy schodzę z kursu czy nie podczas
holu...
Post by Łukasz Prokop
4. nie należy wierzyć filmikowi http://www.skynch.com/wordpress/?page_id=2
Nieprawda.
Post by Łukasz Prokop
a już miałem w głowie poukładane co i jak od precyzyjnego i delikatnego
startu poprzez dowolnie silny hol aż do automatycznego zwinięcia liny i
zgaszenia silnika.
Jak coś jest nie "halo" KS lub wyciągarkowy podejmują decyzję o:
- zmianach wartości ciągu (włącznie z całkowitym chwilowym zluzowaniem liny
- przerwaniu procedury startu
- kontynuowaniu do momentu az pilot osiagnie wysokosc na ktorej
bezpiecznie mozna przerwać start

Czy przewidziałeś jakieś zabezpieczenia i obejscia na wypadek uszkodzeń,
zacięć, itd....
Post by Łukasz Prokop
tylko odpuszczając sobie projekt odwlekam możliwość latania a wiosenne
szkolenie niema sensu ze względu na niemożliwość planowania czasu na
Nie zrozum mnie żle ale jest występuje "niemożliwość planowania
szkolenia wiosennego" ze względu na brak czasu to idz na szkolenie w
lecie a jeśli w lecie nie ma czasu to jesienią. Jeśli nadal nie ma czasu
to może lepiej sobie odpuśc...

pozdrawiam
v.
--
_____________
Linux is like wigwam - No Gates, No Windows and Apache inside
Łukasz Prokop
2011-11-21 19:26:10 UTC
Permalink
voice
Post by voice
Post by Łukasz Prokop
tylko odpuszczając sobie projekt odwlekam możliwość latania a wiosenne
szkolenie niema sensu ze względu na niemożliwość planowania czasu na
Nie zrozum mnie żle ale jest występuje "niemożliwość planowania
szkolenia wiosennego" ze względu na brak czasu to idz na szkolenie w
lecie a jeśli w lecie nie ma czasu to jesienią. Jeśli nadal nie ma czasu
to może lepiej sobie odpuśc...
pozdrawiam
v.
zrozumiałeś mnie źle - na kurs jak sobie zaplanuję to pójdę bez problemu
choćby był za tydzień ale gorzej z wygospodarowaniem czasu takim
"codziennym co tygodniowym" na wyjazdy po to żeby polatać a chwilkę
dziennie jak jest pogoda znajdę zawsze aby oderwać się na chwilę od pracy
ale musze mieć wówczas "osobisty system wyciągu" albo zadowolić się
wentylatorem.
M. G.
2011-11-21 20:16:41 UTC
Permalink
Ten wpis może być nieodpowiedni. Kliknij, aby go wyświetlić.
novax
2011-11-21 21:50:48 UTC
Permalink
..i jeszcze to:

http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=IXh5cOZG7v4

:) pomysłowość ludzka nie zna granic ;)
novax
2011-11-21 21:48:33 UTC
Permalink
Zobaczcie to:



A wy tu o bezpieczeństwie i takie tam.. ;)
xxx yyy
2011-11-21 22:08:24 UTC
Permalink
Post by novax
http://youtu.be/lLN6cjURPkI
A wy tu o bezpieczeństwie i takie tam.. ;)
Apropos bezpieczeństwa i wyciągarki to przypomniała im się historyjka
opowiedziana przez kumpla. Goście chcieli się samemu nauczyć latać za
wyciągarką (nie żeby miało to być przeszkolenie do H oni nie mieli
kompletnie pojęcia o lataniu). Ich konstrukcja składała się z
rozrusznika od stara na sztywno połączonego z bębnem i zasilanego z
aku słusznej pojemności. Problem w tym ze elektrycy byli z nich tacy
sami jak lotnicy czyli żadni, zapomnieli że rozrusznik przy pracy
ciągnie lekko 300A i zastosowali stycznik ze stykami roboczymi na
kilka razy mniejszy prąd. Po załączeniu zasilania styki uległy
zgrzaniu, a że latacz spalił start to "wyciągarkowy" nie był w stanie
tej maszyny wyłączyć. Dopiero po 200m ordynarnego ciorania po glebie
ktoś wpadł na genialny w swej prostocie pomysł że wystarczy ściągnąć
klemę z akumulatora....

Głupich nie sieją, sami się rodzą....

Bezpiecznych i Wysokich!
Mateusz SP8EBC
voice
2011-11-21 22:17:05 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
Apropos bezpieczeństwa i wyciągarki to przypomniała im się historyjka
opowiedziana przez kumpla. Goście chcieli się samemu nauczyć latać za
wyciągarką (nie żeby miało to być przeszkolenie do H oni nie mieli
To tak dla przypomnienia tym co wiedzą i wiedzy tych co jeszcze nie
czytali :-)

http://www.paralotnie.atomnet.pl/opowiesci/wiesiek-holowanie.html

pozdrawiam
v.
--
_____________
Linux is like wigwam - No Gates, No Windows and Apache inside
xxx yyy
2011-11-21 22:30:15 UTC
Permalink
Apropos bezpiecze stwa i wyci garki to przypomnia a im si historyjka
opowiedziana przez kumpla. Go cie chcieli si samemu nauczy lata za
wyci gark (nie eby mia o to by przeszkolenie do H oni nie mieli
To tak dla przypomnienia tym co wiedz i wiedzy tych co jeszcze nie
czytali :-)
http://www.paralotnie.atomnet.pl/opowiesci/wiesiek-holowanie.html
pozdrawiam
v.
--
_____________
Linux is like wigwam - No Gates, No Windows and Apache inside
To akurat usłyszałem nie od Wiesława tylko od mojego innego kumpla.
Aczkolwiek jego (Wieśka) opowieści zamieszczone na atomnecie znam
bardzo dobrze, super je się czyta. Szczypta sarkazmu z odrobiną
ironii, aczkolwiek człowiek jest po prostu oczytany we wszelakiej
literaturze.

Mateusz SP8EBC
wodzu
2011-11-21 18:17:10 UTC
Permalink
Również moje marzenie taka osobista wyciągareczka sprzed domku a mam sporo
miejsca jakieś 600m-700m. pomysł bardzo dobry a widzę po forach
elektronicznych i cnc że się kolega zna na automatyce ale:
Gdyby to było takie proste tanie i genialne to już dawno by to ktoś
wymyślił. Też mnie interesuje czy ktoś w ogóle używa skynch winch.
Łukasz Prokop
2011-11-21 18:35:22 UTC
Permalink
Post by wodzu
czy ktoś w ogóle używa skynch winch.
i czy działa :) wg opinii w tym temacie raczej nie nadaje się do użytku
przez jedną osobę. i te 30 000 PLN :D
MiG
2011-11-21 18:04:07 UTC
Permalink
Post by Łukasz Prokop
Proszę Was doświadczonych paralotniarzy o opinie, nie jestem fachowcem w
lataniu tylko w automatyce i elektronice więc liczę na "wytknięcie"
błędów. Choć czytając forum pewnie pierwszymi słowami będą słowa pogardy,
że jeszcze nie mam kursu a już chcę latać :).
Czy ja dobrze zrozumiałem - nie holowałeś się nigdy, a chcesz wynaleźć nową metodę holowania?

Ambitnie... ;-)

MiG
Marcin Łaguniak
2011-11-21 19:05:01 UTC
Permalink
Post by MiG
Post by Łukasz Prokop
Proszę Was doświadczonych paralotniarzy o opinie, nie jestem fachowcem w
lataniu tylko w automatyce i elektronice więc liczę na "wytknięcie"
błędów. Choć czytając forum pewnie pierwszymi słowami będą słowa pogardy,
że jeszcze nie mam kursu a już chcę latać :).
Czy ja dobrze zrozumiałem - nie holowałeś się nigdy, a chcesz wynaleźć nową metodę holowania?
Ambitnie... ;-)
MiG
Świeże spojrzenie osoby spoza środowiska na problem jest często bardzo
odkrywcze;-)
Ale przed lataniem bezwzględnie najpierw proponuję wybrać się na
kurs!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Marti
Łukasz Prokop
2011-11-21 19:19:04 UTC
Permalink
Marcin Łaguniak
Post by Marcin Łaguniak
Post by MiG
Czy ja dobrze zrozumiałem - nie holowałeś się nigdy, a chcesz wynaleźć nową
metodę holowania?
Post by Marcin Łaguniak
Post by MiG
Ambitnie... ;-)
MiG
Świeże spojrzenie osoby spoza środowiska na problem jest często bardzo
odkrywcze;-)
Ale przed lataniem bezwzględnie najpierw proponuję wybrać się na
kurs!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Marti
Nie jestem idiotą i się nie wystrzelę się w górę przez nauczeniem się
latania :) ale jak już wspomniałem - jeśli niema sensu to będę zmuszony na
odstawienie paralotniarstwa na dalsze lata. A jeśli jest sens to zabieram
się do roboty bo jest sporo zagadnienień a tym bardzi wiele, wiele czasu
zanim powstanie coś naprawdę porządnego ale fajnie żebym już miał gotowy
system po ukończeniu kursu z oczywistych względów wybiorę kurs na
wyciągarce często krytykowany.

Co do konstruowania urządzenia bez praktyki w lataniu - po to mam Was
doświadczonych pilotów - często robię sterownia do zaawansowanych maszyn
nie widząc ich na oczy a jedynie na podstawie tego co mi przekaże klient.
Na mój pierwszy rzut oka temat nie jest ekstremalnie trudny ale nie mogę
tego potwierdzić do puki urządzenie nie powstanie i nie poholuje stabilnie
np mojej teściowej na niestabilnym wietrze.
MiG
2011-11-21 19:51:13 UTC
Permalink
Post by Łukasz Prokop
Nie jestem idiotą i się nie wystrzelę się w górę przez nauczeniem się
latania :)
No widzisz, ale częścią latania na nizinach jest holowanie. Tysiące pilotów krwią okupiło aktualny stan wiedzy w tym temacie. Ta wiedza jest podzielona pomiędzy role: pilota, kierownika startu i wyciągarkowego. Jeżeli chcesz te wszystkie zadania powierzyć jednej osobie (holującemu się pilotowi), to wypadałoby je znać.

Podam przykład - każda wyciągarka jest wyposażona w urządzenie do cięcia liny (na wypadek lockoutu czy awarii). Najczęściej system ten jest zdublowany przez siekierkę, w którą wyposażony jest wyciągarkowy i którąż to napierdala w linę jak wszystko inne zawiedzie.

Pierwsze ćwiczenie - zaprojektuj podobnie niezawodny system uwalniania liny... ;-)
Post by Łukasz Prokop
fajnie żebym już miał gotowy
system po ukończeniu kursu z oczywistych względów wybiorę kurs na
wyciągarce często krytykowany.
Chłopie przeczytaj sam siebie. Jak nie jesteś Leonardem, to naprawdę zajebistym optymistą.
Post by Łukasz Prokop
Na mój pierwszy rzut oka temat nie jest ekstremalnie trudny ale nie mogę
tego potwierdzić do puki urządzenie nie powstanie i nie poholuje stabilnie
np mojej teściowej na niestabilnym wietrze.
A ile masz tych teściowych w zapasie? ;-)

No chyba, że będziesz nieodpłatnie holował teściowe innych pilotów... ;-)

MiG
zxc
2011-11-22 08:16:09 UTC
Permalink
Użytkownik "MiG" napisał w wiadomości grup
Post by MiG
No widzisz, ale częścią latania na nizinach jest holowanie.
Tysiące pilotów krwią okupiło aktualny stan wiedzy w tym temacie.
Tysiące pilotów ... krwią ... to wampiry som te wyciągarki ... na krew
chodzą ;-)
Post by MiG
Ta wiedza jest podzielona pomiędzy role: pilota, kierownika startu i
wyciągarkowego.
Jeżeli chcesz te wszystkie zadania powierzyć jednej osobie (holującemu się
pilotowi),
to wypadałoby je znać.
Holowania zdecydowanie bezpieczniej, szybciej i taniej jest się nauczyć od
tych co już
umiom ale nie demonizujmy, plis. Taki podział ról wynika z ograniczeń
sprzętowych,
wyciągarkowy jest zbędny całkowicie jeżeli wyciągarka byłaby sterowana ze
startu.
Sterowanie wyciagarką przez holowanego pilota nie jest na pewno metoda do
szkolenia
ale jest całkowicie wyobrażalne ... ja sterowalem ... glosem ... przez
telefon

pozdrawiam
zxc

PS.
My używamy noża, takiego zwykłego ... nie siekierki (no ale linę mamy
mientka a nie żelazną)
... to znaczy jeszcze nigdy tego noża nie użyliśmy, hmm ... po prawdzie to
nie użyliśmy chyba
nigdy awaryjnie wyczepu po stronie samochodu a nóż jest potrzebny jakby
wyczep się zaplątał ...
MiG
2011-11-22 11:20:54 UTC
Permalink
Post by zxc
Użytkownik "MiG" napisał w wiadomości grup
Post by MiG
No widzisz, ale częścią latania na nizinach jest holowanie.
Tysiące pilotów krwią okupiło aktualny stan wiedzy w tym temacie.
Tysiące pilotów ... krwią ... to wampiry som te wyciągarki ... na krew
chodzą ;-)
No dobra - skrót myślowy. Tysiące pilotów testuje system, a paru - krwią...

;-)

MiG
zxc
2011-11-22 11:27:53 UTC
Permalink
... bo się martwiłem, że przegapiłem jakąś wojnę, czy cóś

;-)))
zxc

Użytkownik "MiG" napisał w wiadomości grup
Post by zxc
Użytkownik "MiG" napisał w wiadomości grup
Post by MiG
No widzisz, ale częścią latania na nizinach jest holowanie.
Tysiące pilotów krwią okupiło aktualny stan wiedzy w tym temacie.
Tysiące pilotów ... krwią ... to wampiry som te wyciągarki ... na krew
chodzą ;-)
No dobra - skrót myślowy. Tysiące pilotów testuje system, a paru - krwią...
emil
2011-11-22 16:53:51 UTC
Permalink
Post by Łukasz Prokop
Co do konstruowania urządzenia bez praktyki w lataniu - po to mam Was
doświadczonych pilotów - często robię sterownia do zaawansowanych maszyn
nie widząc ich na oczy a jedynie na podstawie tego co mi przekaże
klient. Na mój pierwszy rzut oka temat nie jest ekstremalnie trudny ale
nie mogę tego potwierdzić do puki urządzenie nie powstanie i nie
poholuje stabilnie np mojej teściowej na niestabilnym wietrze.
Czy widziałeś jakąkolwiek zaawansowaną maszynę w cenie poniżej 900 zł ?

Temat nie jest trudny ale wymaga kasy i to raczej min 9000 zamiast 900
zł. i czasu pewnie ponad 200h.

Najtaniej to będzie dorwać stare auto z automatem i wykorzystać sprzęgło
hydrokinetyczne do ograniczenia momentu (ciągu).

Najprościej to wyciągarka elektryczna .
Prokop Łukasz
2011-11-22 17:25:15 UTC
Permalink
Post by emil
Czy widziałeś jakąkolwiek zaawansowaną maszynę w cenie poniżej 900 zł ?
Temat nie jest trudny ale wymaga kasy i to raczej min 9000 zamiast 900 zł.
i czasu pewnie ponad 200h.
od razu widać, że nie chciało ci się przeczytać całego tematu. jesze raz
powtórzę, że ok.900zł to koszty (wstępne) materiałów a nie wyciągarki - jej
cena gdyby była produkowana pewnie była by tak jak piszesz z jednym zerem
więcej.
Post by emil
Najtaniej to będzie dorwać stare auto z automatem i wykorzystać sprzęgło
hydrokinetyczne do ograniczenia momentu (ciągu).
mocno zależy mi na ograniczeniu rozmiarów, wagi, ceny i na prostocie
wykonania (a tym samym niezawodności)
Post by emil
Najprościej to wyciągarka elektryczna .
owszem najprościej np. SKYNCH WINCH za 30tyś pln.
emil
2011-11-22 17:48:04 UTC
Permalink
Post by Prokop Łukasz
Post by emil
Najprościej to wyciągarka elektryczna .
owszem najprościej np. SKYNCH WINCH za 30tyś pln.
Myślałem raczej o podrasowanej wyciągarce do szybowców RC.

Taka wyciągarka ma silnik z rozrusznika, regulacja ciągu wyłącznikiem
silnika (regulator dwustanowy), sprzęgło jednokierunkowe z rowerowego
wolnobiegu.

Szybowiec RC ciągnie się z siłą ciągu rzędu 10-50kg
Z tym że linę nawija się wolniej niż przy paralotni, doskonałość
szybowca pozwala uzyskać wysokość 200m nawijając 20m liny na bęben.

Więc do glajta potrzebny mocniejszy silnik ( i droższe aku), tarcza
hamulcowa na wolnobiegu do luzowania liny, bęben zamocowany wahliwie do
pomiaru ciągu.
Prokop Łukasz
2011-11-22 18:03:07 UTC
Permalink
Post by emil
Post by Prokop Łukasz
Post by emil
Najprościej to wyciągarka elektryczna .
owszem najprościej np. SKYNCH WINCH za 30tyś pln.
Myślałem raczej o podrasowanej wyciągarce do szybowców RC.
Taka wyciągarka ma silnik z rozrusznika, regulacja ciągu wyłącznikiem
silnika (regulator dwustanowy), sprzęgło jednokierunkowe z rowerowego
wolnobiegu.
Szybowiec RC ciągnie się z siłą ciągu rzędu 10-50kg
Z tym że linę nawija się wolniej niż przy paralotni, doskonałość szybowca
pozwala uzyskać wysokość 200m nawijając 20m liny na bęben.
Więc do glajta potrzebny mocniejszy silnik ( i droższe aku), tarcza
hamulcowa na wolnobiegu do luzowania liny, bęben zamocowany wahliwie do
pomiaru ciągu.
również pisałem o tym rozwiązaniu niestety nie jest to prostsze ani tańsze
od silniczka spalinowego..
na co ci pomiar siły ciągu jak nie poregulujesz obrotami rozrusznika o mocy
6-7kW (prądy sięgają 300A w porywach do 600A) chyba, że tak jak piszesz -
dwu/trzystopniowo ale również nie łatwo !
wujek
2011-11-23 11:48:49 UTC
Permalink
Witam,

Wyciągarka osobista jest jak najbardziej możliwa do wykonania. Do
napędzania można wykorzystać zwykły silnik spalinowy który napędza bęben
za pomocą sprzęgła proszkowego które utrzymuje stały moment obrotowy.
Działa to tak:
1. zapalamy silnik a sprzęgło jest wysprzęglone
2. zwiększamy płynnie moment obrotowy na sprzęgle aż do uzyskania
odpowiedniego dla masy pilota
3. lecimy
4. zmniejszamy moment obrotowy i się wyczepiamy
5. gasimy silnik

Jestem w trakcie budowy takiej wyciągarki (na razie nie przewiduję jej
obsługi przy pomocy pilota zdalenego sterowania ale jest to jak
najbardziej wykonalne) W styczniu przewiduję pierwsze testy wyciągarki.

Pozdrawiam
wujek
www.borntofly.pl
zxc
2011-11-23 12:03:10 UTC
Permalink
Może ja siem gramatycznie czepiam ale tam wszędzie jest końcówka 'my'. Dla
mnie osobistosc polega na koncowce 'am' lub 'ę' (lub em) bez liczby mnogiej
... czy liczba pojedyncza jest osiągalna? Jak?

;-)
zxc


Użytkownik "wujek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jaimj9$rgo$***@news.onet.pl...

Wyciągarka osobista jest jak najbardziej możliwa do wykonania. Do
napędzania można wykorzystać zwykły silnik spalinowy który napędza bęben
za pomocą sprzęgła proszkowego które utrzymuje stały moment obrotowy.
Działa to tak:
1. zapalamy silnik a sprzęgło jest wysprzęglone
2. zwiększamy płynnie moment obrotowy na sprzęgle aż do uzyskania
odpowiedniego dla masy pilota
3. lecimy
4. zmniejszamy moment obrotowy i się wyczepiamy
5. gasimy silnik

Jestem w trakcie budowy takiej wyciągarki (na razie nie przewiduję jej
obsługi przy pomocy pilota zdalenego sterowania ale jest to jak
najbardziej wykonalne) W styczniu przewiduję pierwsze testy wyciągarki.
wujek
2011-11-24 14:25:11 UTC
Permalink
Post by zxc
Może ja siem gramatycznie czepiam ale tam wszędzie jest końcówka 'my'.
Dla mnie osobistosc polega na koncowce 'am' lub 'ę' (lub em) bez
liczby mnogiej ... czy liczba pojedyncza jest osiągalna? Jak?
;-)
zxc
Tak jak wcześniej napisałem, sterowanie radiowe potrzebne jest jedynie
do uruchomienia i wyłączenia silnika oraz sterowania potencjometrem,
zastosowane sprzęgło zadba o odpowiednią siłę ciągu na bębnie i w razie
potrzeby zwiększy obroty na bębnie lub je zmniejszy a nawet spowoduje
odwijanie się bębna niezależnie od tego na jakich obrotach pracuje silnik.

Pozdrawiam
wujek

Prokop Łukasz
2011-11-23 16:40:18 UTC
Permalink
W sumie teraz zagłębiając się w temat i szukając różnych informacji
zauważam, że zakładając ten temat nie wnoszę nic odkrywczego - wystarczy
wpisać w YouTube "Scooter Winch" i otrzymacie ponad 100 wyników :).
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...