wp
2008-05-15 11:55:05 UTC
W nawiązaniu do licznych ostatnio wątków n/t (nie)latania po strefach,
spróbowałem przedstawić kilka możliwych rozwiązań, jak zrobić to dobrze
i w zgodzie z prawem i przepisami lotniczymi:
1. Po pierwsze sprawdzić AUP czy dana strefa była rezerwowana dzień
wcześniej (wystarczy, gdy zrobi to jedna osoba na startowisku i podzieli
się swoją wiedzą z innymi, nie jest to ani trudne, ani specjalnie
skomplikowane).
2. Sprawdzić suplementy do AIP (j/w) i NOTAMy - czy nie ma jakichś
ćwiczeń wojskowych w pobliżu - w niektórych rejonach czasem bywa tego
dosyć sporo (j/w - wystarczy, jeśli zrobi to jedna osoba)
3. Pkt. 1. i 2. może zrobić za nas ASM-3 - wystarczy telefon do nich i
podanie planowanej trasy przelotu, wtedy uzyskamy pełną informację o
aktywacji stref (kto, kiedy i po co). Warto dzwonić tuż przed lotem,
ponieważ wiele stref rezerwowanych dzień wcześniej może nie być
aktywowanych danego dnia.
4. Wcześniejsze telefoniczne uzgodnienie z FIS lub wieżą / zbliżaniem /
SNRL (służba wojskowa) czy innym odpowiednim organem, który zarezerwował
i/lub kontroluje daną strefę (j/w lub zrobić to indywidualnie, zgodnie z
przewidywaną trasą lotu).
5. W czasie lotu zachować stała łączność radiowa z FIS i prosić o
uzgodnienie przelotu z odpowiednimi służbami (FIS wykona za nas telefon
i uzgodni warunki przelotu - czasem możemy dostać ograniczenie np. tylko
do pewnej miejscowości lub do określonej wysokości). W razie potrzeby
FIS odpowiednio przekieruje nas na odpowiednie służby. Można także
poprosić o potwierdzenie kontaktu radarowego, ewentualnie FIS może
prosić o podawanie meldunków pozycyjnych.
Wiem, że paralotnia nie ma swoich znaków, ale informator FIS może takie
znaki przydzielić :D - nie wiem, czy ktoś to próbował, ale chyba warto.
6. Jeśli nie mamy radia, zawsze można próbować zadzwonić do FIS - o ile
komórka jest w zasięgu stacji bazowej. To rozwiązanie ma tę zaletę, że
nie potrzebujemy znaków. :p Telefon może wykonać nawet ktoś inny w
naszym imieniu (z ziemi), jeśli zna nasze zamiary i ma z nami kontakt
radiowy - trochę ryzykowne, ale zawsze warto spróbować... :)
7. Pkt 5. i 6. pozwala nam także uzyskać informacje o strefach, które
bardzo często są zwalniane wcześniej niż planowano (wg informacji w
AUP). Taka informacja rozwiązuje sporo naszych problemów.
8. Warto podpytać szybowników, jak oni to robią. ;) Szybowce regularnie
wykonują loty w klasie C (TMA oraz powyżej FL95). Specjalnie dla nich
tworzone są strefy TRA itp. Przeloty w tych strefach można wykonywać po
uzgodnieniu z aeroklubami wykonującymi loty w interesujących nas strefach.
9. GPS i aktualna mapa lotnicza najbliższej okolicy obowiązkowa.
Tak to wygląda w Polsce. W pozostałych krajach europejskich zmieniają
się tylko numery telefonów. ;)
PS: Telefony, kontakty itp. podam później.
PPS: Nie do użytku operacyjnego. :p
spróbowałem przedstawić kilka możliwych rozwiązań, jak zrobić to dobrze
i w zgodzie z prawem i przepisami lotniczymi:
1. Po pierwsze sprawdzić AUP czy dana strefa była rezerwowana dzień
wcześniej (wystarczy, gdy zrobi to jedna osoba na startowisku i podzieli
się swoją wiedzą z innymi, nie jest to ani trudne, ani specjalnie
skomplikowane).
2. Sprawdzić suplementy do AIP (j/w) i NOTAMy - czy nie ma jakichś
ćwiczeń wojskowych w pobliżu - w niektórych rejonach czasem bywa tego
dosyć sporo (j/w - wystarczy, jeśli zrobi to jedna osoba)
3. Pkt. 1. i 2. może zrobić za nas ASM-3 - wystarczy telefon do nich i
podanie planowanej trasy przelotu, wtedy uzyskamy pełną informację o
aktywacji stref (kto, kiedy i po co). Warto dzwonić tuż przed lotem,
ponieważ wiele stref rezerwowanych dzień wcześniej może nie być
aktywowanych danego dnia.
4. Wcześniejsze telefoniczne uzgodnienie z FIS lub wieżą / zbliżaniem /
SNRL (służba wojskowa) czy innym odpowiednim organem, który zarezerwował
i/lub kontroluje daną strefę (j/w lub zrobić to indywidualnie, zgodnie z
przewidywaną trasą lotu).
5. W czasie lotu zachować stała łączność radiowa z FIS i prosić o
uzgodnienie przelotu z odpowiednimi służbami (FIS wykona za nas telefon
i uzgodni warunki przelotu - czasem możemy dostać ograniczenie np. tylko
do pewnej miejscowości lub do określonej wysokości). W razie potrzeby
FIS odpowiednio przekieruje nas na odpowiednie służby. Można także
poprosić o potwierdzenie kontaktu radarowego, ewentualnie FIS może
prosić o podawanie meldunków pozycyjnych.
Wiem, że paralotnia nie ma swoich znaków, ale informator FIS może takie
znaki przydzielić :D - nie wiem, czy ktoś to próbował, ale chyba warto.
6. Jeśli nie mamy radia, zawsze można próbować zadzwonić do FIS - o ile
komórka jest w zasięgu stacji bazowej. To rozwiązanie ma tę zaletę, że
nie potrzebujemy znaków. :p Telefon może wykonać nawet ktoś inny w
naszym imieniu (z ziemi), jeśli zna nasze zamiary i ma z nami kontakt
radiowy - trochę ryzykowne, ale zawsze warto spróbować... :)
7. Pkt 5. i 6. pozwala nam także uzyskać informacje o strefach, które
bardzo często są zwalniane wcześniej niż planowano (wg informacji w
AUP). Taka informacja rozwiązuje sporo naszych problemów.
8. Warto podpytać szybowników, jak oni to robią. ;) Szybowce regularnie
wykonują loty w klasie C (TMA oraz powyżej FL95). Specjalnie dla nich
tworzone są strefy TRA itp. Przeloty w tych strefach można wykonywać po
uzgodnieniu z aeroklubami wykonującymi loty w interesujących nas strefach.
9. GPS i aktualna mapa lotnicza najbliższej okolicy obowiązkowa.
Tak to wygląda w Polsce. W pozostałych krajach europejskich zmieniają
się tylko numery telefonów. ;)
PS: Telefony, kontakty itp. podam później.
PPS: Nie do użytku operacyjnego. :p
--
SPace-SHIP
SPace-SHIP