Rafał
2006-11-10 15:13:47 UTC
Cześć,
Googlowałem trochę, ale nie doszukałem się właściwie czegoś sensownego na
chodzące za mną przemyślenia. Jak właściwie powinno się traktować dobór
zapasu do PPG? Dwa razy w życiu zdarzyło mi się rzucać pakę, ale bez napędu.
Za każdym razem uderzenie w glebę było dość mocne. Raz spadłem bokiem, raz
na nogi. Nie bardzo wyobrażam sobie, co by było, gdybym miał na plecach to
żelastwo. Wydaje mi się, że zapas do PPG musi mieć znacznie mniejsze
opadanie niż do lotów bez napędu. Zwykły zapas ze swoim opadaniem, to
gwarantowana kontuzja - mniejsza lub większa. Pal licho napęd, ale dobrze
byłoby jeszcze wstać po takim upadku. Mam nadzieję, że odezwie się ktoś, kto
rzucał paczkę z napędem, albo przynajmniej wie więcej ode mnie.
Pozdrawiam
Rafał Soćko
Googlowałem trochę, ale nie doszukałem się właściwie czegoś sensownego na
chodzące za mną przemyślenia. Jak właściwie powinno się traktować dobór
zapasu do PPG? Dwa razy w życiu zdarzyło mi się rzucać pakę, ale bez napędu.
Za każdym razem uderzenie w glebę było dość mocne. Raz spadłem bokiem, raz
na nogi. Nie bardzo wyobrażam sobie, co by było, gdybym miał na plecach to
żelastwo. Wydaje mi się, że zapas do PPG musi mieć znacznie mniejsze
opadanie niż do lotów bez napędu. Zwykły zapas ze swoim opadaniem, to
gwarantowana kontuzja - mniejsza lub większa. Pal licho napęd, ale dobrze
byłoby jeszcze wstać po takim upadku. Mam nadzieję, że odezwie się ktoś, kto
rzucał paczkę z napędem, albo przynajmniej wie więcej ode mnie.
Pozdrawiam
Rafał Soćko
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/