Discussion:
Pierwsze skrzydło po szkoleniu (Pelczar????)
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
xxx yyy
2011-08-04 21:18:56 UTC
Permalink
Witajcie,
Jako że jestem świeżo po kursie, rozglądam się za jakimś skrzydłem dla
siebie na początek. Nie mam najmniejszego rozeznania jeżeli chodzi o
rynek dlatego prosiłbym was o jakąś poradę.

Przyjąłem sobie kilka założeń. Po pierwsze DHV 1 albo niskie 1-2, po
drugie skrzydło tylko i wyłącznie używane żeby nie bylo mi szkoda męczyć
go alpejką na łącę (oj a zanim się jej nauczę to trochę minie) ale z
drugiej strony jeszcze na tyle w dobrym stanie żeby dało się na nim w
miarę normalnie latać.

Najpierw zastanawiałem się nad Ginem Oasis, bo dowiedziałem się że
znajomy znajomego ma go do sprzedania w korzystnej cenie, ale na grupie
naczytałem się że to jest bardzo wyrywne i dynamiczne skrzydło, które
łatwo wpada w różne podwinięcia. Generalnie nie dla początkujących,
pomimo że niby 1-2

Potem natknałem się na skrzydła produkcji Pelczara z Krościenka Wyżnego
koło Krosna, zastanawia mnie jednak fakt czy te skrzydła są w
jakikolwiek sposób certyfikowane, bo para2000 nic na ten temat nie wie,
a na stronie producenta również brak wzmianki o tym. A jeżeli nie ma DHV
to dla mnie to jest to samo co competision :D



Pozdrowienia,
Mateusz SP8EBC
peter
2011-08-04 22:14:41 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
Witajcie,
Jako şe jestem �wieşo po kursie, rozgl�dam si� za jakim� skrzyd�em dla
siebie na pocz�tek. Nie mam najmniejszego rozeznania jeşeli chodzi o
rynek dlatego prosi�bym was o jak�� porad�.
Przyj��em sobie kilka za�oşe�. Po pierwsze DHV 1 albo niskie 1-2, po
drugie skrzyd�o tylko i wy��cznie uşywane şeby nie bylo mi szkoda m�czy�
go alpejk� na ��c� (oj a zanim si� jej naucz� to troch� minie) ale z
drugiej strony jeszcze na tyle w dobrym stanie şeby da�o si� na nim w
miar� normalnie lata�.
Najpierw zastanawia�em si� nad Ginem Oasis, bo dowiedzia�em si� şe
znajomy znajomego ma go do sprzedania w korzystnej cenie, ale na grupie
naczyta�em si� şe to jest bardzo wyrywne i dynamiczne skrzyd�o, które
�atwo wpada w róşne podwini�cia. Generalnie nie dla pocz�tkuj�cych,
pomimo Ĺźe niby 1-2
Potem natkna�em si� na skrzyd�a produkcji Pelczara z Kro�cienka Wyşnego
ko�o Krosna, zastanawia mnie jednak fakt czy te skrzyd�a s� w
jakikolwiek sposĂłb certyfikowane, bo para2000 nic na ten temat nie wie,
a na stronie producenta rĂłwnieĹź brak wzmianki o tym. A jeĹźeli nie ma DHV
to dla mnie to jest to samo co competision :D
Pozdrowienia,
Mateusz SP8EBC
Z polskich to certyfikowane chyba tylko Dudki. Jeśli koniecznie z DHV to tylko
zagramaniczne i to niezbyt nowe, bo nie ma już DHV i Afnor. Jest za to EN i LTF.

Wygrzebałem na kompie zestawienie w Exelu z chyba 2006 roku rozkładu not w
testach DHV dla różnych skrzydeł (ile i jakich ocen dostało poszczególne
skrzydło) - mogę Ci podesłać na maila.

I chyba najważniejsze - testy oceniają jak skrzydło zachowuje się po
atrakcjach a nie jak często lubi w nie wchodzić. Więc certyfikat może oznaczać
że latając na danym glajcie będziesz trenował mocno zwieracze i możesz uznać
że jest nerwowe i niespokojne mimo że w testach to drynda. I odwrotnie;)

Z opiniami też różnie. Wartość będą miały tylko takie, które będą pochodzić od
osób które polatały na kilku glajtach(najlepiej tej samej klasy). Bo jeśli
opinia pochodzi od osoby dla której to pierwsze skrzydło to opinia niewiele Ci
powie - brak punktu odniesienia.

pzdr

peter
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
xxx yyy
2011-08-05 08:02:43 UTC
Permalink
Post by peter
Z polskich to certyfikowane chyba tylko Dudki. Jeśli koniecznie z DHV to tylko
zagramaniczne i to niezbyt nowe, bo nie ma już DHV i Afnor. Jest za to EN i LTF.
Wygrzebałem na kompie zestawienie w Exelu z chyba 2006 roku rozkładu not w
testach DHV dla różnych skrzydeł (ile i jakich ocen dostało poszczególne
skrzydło) - mogę Ci podesłać na maila.
I chyba najważniejsze - testy oceniają jak skrzydło zachowuje się po
atrakcjach a nie jak często lubi w nie wchodzić. Więc certyfikat może oznaczać
że latając na danym glajcie będziesz trenował mocno zwieracze i możesz uznać
że jest nerwowe i niespokojne mimo że w testach to drynda. I odwrotnie;)
Z opiniami też różnie. Wartość będą miały tylko takie, które będą pochodzić od
osób które polatały na kilku glajtach(najlepiej tej samej klasy). Bo jeśli
opinia pochodzi od osoby dla której to pierwsze skrzydło to opinia niewiele Ci
powie - brak punktu odniesienia.
pzdr
peter
A AirSport też nie certyfikuje? Generalnie nie chodzi mi o jakąś jedną
konkretną normę, napisałem DHV bo jest to dla mnie synonim tego słowa
(takie przyzwyczajenie :) ). Jak już napisałem Jędrzejowi, to że
skrzydło zostało oblatane przez odpowiedniego pilota i została mu
przyznana jakaś klasa jest dla mnie jakimś wyznacznikiem czego można się
po nim spodziewać, bo te same procedury testowe obowiązują podczas
każdego testu. Dzięki temu jest możliwe jakieś porównanie, bo
(przynajmniej mi się tak wydaje) ciężko porównywać np skrzydło Pelczara
do jakiegoś innego 1-2, jeżeli nie zna się dokładnie procedur testowych
przyjętych przez producenta. Nie chodzi mi już nawet o wychodzenie z
niespodzianek, ale o samą dynamikę skrzydła

Jak byś mógł to podejślij mi to zestawienie, zawsze się przyda... :)
--
Mateusz SP8EBC
JJR
2011-08-04 23:51:27 UTC
Permalink
A jeżeli nie ma DHV to dla mnie to jest to samo co competision :D
To dla mnie rozczarowanie, bo zarówno pozostałem założenia jak i w ogóle twoje
inne posty wyglądąły rozsądnie. A tu się okazuje że człowiek jednak wierzy w
fetysze :)

To oczywiście twoja sprawa, ale warto żebyś wiedział że w ten sposób mozesz
przepuścić dobre okazje, a za to drogo kupić jakąś przewianą szmatę (za to
certyfikowaną).

Akurat co jak co, ale Krogulce zawsze były dobre.
--
pzdr,
Jędrzej

Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował. - Mark Twain
xxx yyy
2011-08-05 07:45:38 UTC
Permalink
Post by JJR
To dla mnie rozczarowanie, bo zarówno pozostałem założenia jak i w ogóle
twoje inne posty wyglądąły rozsądnie. A tu się okazuje że człowiek
jednak wierzy w fetysze :)
To oczywiście twoja sprawa, ale warto żebyś wiedział że w ten sposób
mozesz przepuścić dobre okazje, a za to drogo kupić jakąś przewianą
szmatę (za to certyfikowaną).
Akurat co jak co, ale Krogulce zawsze były dobre.
Rozumiem że jeżeli chodzi o certyfikację może to być trochę śmieszne
podejście, ale z perspektywy świeżaka którym jestem jest to dla mnie
komfort psychiczny że latam na czymś pod kim ktoś się podpisał.
Dodatkowo patrząc na to że skrzydła produkcji Bogusława Pelczara nie są
zbyt popularne i powszechnie znane (przynajmniej tak wynika z moich
obserwacji) powoduje że mało jest pilotów którzy mogli by coś o nich
konkretnego powiedzieć, a wiadomo że każdy ma jakąś swoją bardziej bądź
mniej subiektywną opinię, a żeby było to obiektywne to pasowało by
poznać zdanie kilku osób... Może to co piszę jest bez sensu, ale
zrozumcie koledzy młodego pilota (wiekiem i doświadczeniem) :D



Mateusz
Pawel mazurek
2011-08-05 07:12:16 UTC
Permalink
Witam,co do Twojej teorji o Gnie Oazisie bym sie nie zgodził,jestes po kursie
i juz mniej wiecej liznołeś trochę wiadomosci i praktyki posługiwania sie
skrzydłem,ja swoja przygode z Ginem zacząłem bez kursu na pobliskiej łące pod
okiem wspaniałch pilotow i teraz serdecznych kolegow,latałem na nim 3
lata,swobodnie i z napedem bez jakichkolwiek niespodzianek i atrakcji w
powietrzu,Pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
onet
2011-08-05 07:28:25 UTC
Permalink
mam do sprzedania paratech44 2008 35h 85-110 nalot35 h stan idealny.
uczucie jakie mam latając na tym sprzecie moge opisać tylko tak jak slogan
reklamowy...spokój umysłu
http://www.paratech.ch/index.php?id=46&L=1

polecam z czystym sumieniem
Post by xxx yyy
Witajcie,
Jako że jestem świeżo po kursie, rozglądam się za jakimś skrzydłem dla
siebie na początek. Nie mam najmniejszego rozeznania jeżeli chodzi o rynek
dlatego prosiłbym was o jakąś poradę.
Przyjąłem sobie kilka założeń. Po pierwsze DHV 1 albo niskie 1-2, po
drugie skrzydło tylko i wyłącznie używane żeby nie bylo mi szkoda męczyć
go alpejką na łącę (oj a zanim się jej nauczę to trochę minie) ale z
drugiej strony jeszcze na tyle w dobrym stanie żeby dało się na nim w
miarę normalnie latać.
Najpierw zastanawiałem się nad Ginem Oasis, bo dowiedziałem się że znajomy
znajomego ma go do sprzedania w korzystnej cenie, ale na grupie naczytałem
się że to jest bardzo wyrywne i dynamiczne skrzydło, które łatwo wpada w
różne podwinięcia. Generalnie nie dla początkujących, pomimo że niby 1-2
Potem natknałem się na skrzydła produkcji Pelczara z Krościenka Wyżnego
koło Krosna, zastanawia mnie jednak fakt czy te skrzydła są w jakikolwiek
sposób certyfikowane, bo para2000 nic na ten temat nie wie, a na stronie
producenta również brak wzmianki o tym. A jeżeli nie ma DHV to dla mnie to
jest to samo co competision :D
Pozdrowienia,
Mateusz SP8EBC
Leszek Klich
2011-08-05 07:32:47 UTC
Permalink
Potwierdzam jeśli chodzi o Gin Oasis - to fajne skrzydło. Łatwo wychodzi nad
głowę nawet w bezwietrzu i bezpieczne.

Podobnie skrzydła Pelczara. U nas latają tymi skrzydłami pod napędami. Idelane
wstaje w bezwietrzu i zwrotne. BV jest raczej dla pilota z doświadczeniem, ale
jak widziałem w jakich warunkach oni tym latają i to z napędami, to naprawdę
nie mogę złego słowa powiedzieć.

PS Im więcej się naczytasz i naogladasz, tym bardziej będziesz się bał. Na
jednym z filmów YouTube widać było, jak gość zrobił loopa na Ginie. Oczywiście
posypały się gromy, że to niebezpieczne skrzydło. Potem bardziej doświadczeni
uspokajali, że przecież pilot latał w tragicznych warunkach bo wleciał w rotor
na zawietrznej (o ile pamiętam) i skrzydło wyszło z tego wzorowo. Ale kto by
tam czytał opinie fachowców... Oasis został killerem.

Jak będziesz wybierał dobre warunki, to żadne skrzydło nie straszne, bo nie ma
skrzydeł, które się nie złożą, o czym przekonał się mój kolega, któremu
poskładał się "nieskładalny" Reaction. Ale to nie była wina skrzydła tylko
pogody a raczej... pilota.

pzdr
Leszek Klich
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
xxx yyy
2011-08-05 08:24:15 UTC
Permalink
Post by Leszek Klich
Potwierdzam jeśli chodzi o Gin Oasis - to fajne skrzydło. Łatwo wychodzi nad
głowę nawet w bezwietrzu i bezpieczne.
Podobnie skrzydła Pelczara. U nas latają tymi skrzydłami pod napędami. Idelane
wstaje w bezwietrzu i zwrotne. BV jest raczej dla pilota z doświadczeniem, ale
jak widziałem w jakich warunkach oni tym latają i to z napędami, to naprawdę
nie mogę złego słowa powiedzieć.
PS Im więcej się naczytasz i naogladasz, tym bardziej będziesz się bał. Na
jednym z filmów YouTube widać było, jak gość zrobił loopa na Ginie. Oczywiście
posypały się gromy, że to niebezpieczne skrzydło. Potem bardziej doświadczeni
uspokajali, że przecież pilot latał w tragicznych warunkach bo wleciał w rotor
na zawietrznej (o ile pamiętam) i skrzydło wyszło z tego wzorowo. Ale kto by
tam czytał opinie fachowców... Oasis został killerem.
Jak będziesz wybierał dobre warunki, to żadne skrzydło nie straszne, bo nie ma
skrzydeł, które się nie złożą, o czym przekonał się mój kolega, któremu
poskładał się "nieskładalny" Reaction. Ale to nie była wina skrzydła tylko
pogody a raczej... pilota.
pzdr
Leszek Klich
Znajomy uczył się latać na Oasisie, może ta nauka nie była taka jaką być
powinna (oczywiście nie na kursie, tylko pod okiem znajomego pilota),
ale chwalił sobie to skrzydło jako bardzo dobre dla początkującego. Ale
z drugiej strony na grupie wyczytałem coś zupełnie innego, dlatego
pojawiły się moje zdecydowane wątpliwości. Jestem w o tyle dobrej
sytuacji że o ile tamten człowiek ma tego Oasisa dalej na sprzedaż to
być może uda mi się na nim przelecieć i dostać jakieś praktyczne pojęcie
na temat tego skrzydła

Pzdr
Mateusz SP8EBC
Jogi
2011-08-05 12:42:50 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
Znajomy uczył się latać na Oasisie, może ta nauka nie była taka jaką być
powinna (oczywiście nie na kursie, tylko pod okiem znajomego pilota),
ale chwalił sobie to skrzydło jako bardzo dobre dla początkującego. Ale
z drugiej strony na grupie wyczytałem coś zupełnie innego, dlatego
pojawiły się moje zdecydowane wątpliwości. Jestem w o tyle dobrej
sytuacji że o ile tamten człowiek ma tego Oasisa dalej na sprzedaż to
być może uda mi się na nim przelecieć i dostać jakieś praktyczne pojęcie
na temat tego skrzydła
Pzdr
Hej Mateusz
Myślę że robiąc założenie o używanym skrzydle klasy szkolnej lub szkolno
rekreacyjnej , nie należy sie koncentrować na osiągach i dynamice (ta będzie
na jakimś uśrednionym poziomie) ale należy szukać przez klucz stanu
technicznego.
Dlatego szukałbym wg następujących kryteriów:
- mozliwie najnowsze (rocznik)za posiadaną kwotę
- mozliwie z najlepiej udokumentowana historią (mozna kupić zaledwie 2-
letniego, ale "wytrzepa" sprowadzonego z zachodniej szkoły paralotniowej)
- mozliwie z najlepszym i bliskim serwisem - np. kupując polskie skrzydło masz
mozliwość szybkiej weryfikacji (przegląd) za niewielkie pieniądze. Zawsze
polecam taki układ żeby zaproponować sprzedającemu przegląd przedsprzedażowy z
podziałem kosztów na pół. Jeśli kupisz to masz pewność że było dobre, jeśli
nie kupisz to sprzedającemu zostaje skrzydło z tańszym przeglądem a Ty
dziękujesz Bogu że wydałeś tylko 100zł (przecietny przegląd to 200zł)
- skrzydło łatwo "sprzedawalne" czyli popularne w danym regionie czy
środowisku. Na "jedynce" zapewne polatasz 1-2sezony i zechcesz sprzedać, na
"1-2" mozesz rekreacyjnie latać do konca życia więc warto nad takim zakupem
mocniej się zastanowić.
Zawsze denerwował mnie lansowany imperatyw, że po roku ma być 1-2 a po 2
latach już koniecznie "dwójka". Takie myślenie to błąd. Jak pisał TonyS, dobre
skrzydło to takie "pod którym pilot dobrze się czuje"- latamy w końcu dla
przyjemności :)

To czy jedno skrzydło DHV(LTF) 1 czy 1-2 jest odrobinę mniej czy bardziej
dynamiczne to sprawa mniej ważna , bo generalnie jako pilot "na dorobku"
musisz ZAWSZE wybierać łatwiejsze warunki. A kiedy wybierzesz trudniejsze to
będzie znak że już dorosłeś do "ostrzejszego" skrzydła. Różnice między
szkolnymi skrzydłami są przez młodego pilota nie weryfikowalne, chociaż bywały
w historii skrzydła wyjątkowo wredne, ale raczej przez trudność startu (słabo
wstawały) niż skłonność do nieoczekiwanych atrakcji.
A certyfikacja? No cóż, każdy producent opisuje do czego ma służyć jego
skrzydło( zazwyczaj ma jeden model szkolny) nawet jeśli go nie certyfikował i
nie słyszałem o żadnej "zabijającej " "jedynce". Co do 1-2, zapewne warto
wybrać te określane jako "niskie"
Pozdrawiam
Jogi
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
xxx yyy
2011-08-06 08:59:24 UTC
Permalink
Post by Jogi
Hej Mateusz
Myślę że robiąc założenie o używanym skrzydle klasy szkolnej lub szkolno
rekreacyjnej , nie należy sie koncentrować na osiągach i dynamice (ta będzie
na jakimś uśrednionym poziomie) ale należy szukać przez klucz stanu
technicznego.
- mozliwie najnowsze (rocznik)za posiadaną kwotę
- mozliwie z najlepiej udokumentowana historią (mozna kupić zaledwie 2-
letniego, ale "wytrzepa" sprowadzonego z zachodniej szkoły paralotniowej)
- mozliwie z najlepszym i bliskim serwisem - np. kupując polskie skrzydło masz
mozliwość szybkiej weryfikacji (przegląd) za niewielkie pieniądze. Zawsze
polecam taki układ żeby zaproponować sprzedającemu przegląd przedsprzedażowy z
podziałem kosztów na pół. Jeśli kupisz to masz pewność że było dobre, jeśli
nie kupisz to sprzedającemu zostaje skrzydło z tańszym przeglądem a Ty
dziękujesz Bogu że wydałeś tylko 100zł (przecietny przegląd to 200zł)
- skrzydło łatwo "sprzedawalne" czyli popularne w danym regionie czy
środowisku. Na "jedynce" zapewne polatasz 1-2sezony i zechcesz sprzedać, na
"1-2" mozesz rekreacyjnie latać do konca życia więc warto nad takim zakupem
mocniej się zastanowić.
Zawsze denerwował mnie lansowany imperatyw, że po roku ma być 1-2 a po 2
latach już koniecznie "dwójka". Takie myślenie to błąd. Jak pisał TonyS, dobre
skrzydło to takie "pod którym pilot dobrze się czuje"- latamy w końcu dla
przyjemności :)
To czy jedno skrzydło DHV(LTF) 1 czy 1-2 jest odrobinę mniej czy bardziej
dynamiczne to sprawa mniej ważna , bo generalnie jako pilot "na dorobku"
musisz ZAWSZE wybierać łatwiejsze warunki. A kiedy wybierzesz trudniejsze to
będzie znak że już dorosłeś do "ostrzejszego" skrzydła. Różnice między
szkolnymi skrzydłami są przez młodego pilota nie weryfikowalne, chociaż bywały
w historii skrzydła wyjątkowo wredne, ale raczej przez trudność startu (słabo
wstawały) niż skłonność do nieoczekiwanych atrakcji.
A certyfikacja? No cóż, każdy producent opisuje do czego ma służyć jego
skrzydło( zazwyczaj ma jeden model szkolny) nawet jeśli go nie certyfikował i
nie słyszałem o żadnej "zabijającej " "jedynce". Co do 1-2, zapewne warto
wybrać te określane jako "niskie"
Pozdrawiam
Jogi
Hm.. Z tego wszystkiego to zastanawiam się dodatkowo czy jednak DHV1 czy
też DHV1-2 (oczywiście z tych niskich). Z tego co mi mówiono to jeżeli
miałbym kupować starsze skrzydło to jednak 1-2, bo ono lata (chodzi o
dynamikę) tak samo jak nowe jedynki. Na kursie latałem na czymś takim:
http://para2000.org/wings/pilots/one.html (rozmiar L) i na ciąganie za
sterówki reagowało bardzo woolno i mało (przekładająć na język
automatyki: małe wzmocnienie i duża stała czasowa). Żeby zrobić jakiś
bardziej ciasny zakręt trzeba było mocno przechylić się w uprzęży i
zdecydowanie zaciągnąć sterówkę.

Do wyższych skrzydeł mi się nie śpieszy bo nie raz widziałem na moje
własne oczy jak lata pilot na górnym, dynamicznym DHV1-2 które to
skrzydło go zdecydowanie przerasta

Z serwisem u mnie nie ma problemu, bo Bogusław Pelczar o którym była
wcześniej mowa, robi przeglądy nie tylko swoich skrzydeł ale i innych.


Mateusz SP8EBC
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-08 09:19:58 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
Z serwisem u mnie nie ma problemu, bo Bogusław Pelczar o którym była
wcześniej mowa, robi przeglądy nie tylko swoich skrzydeł ale i innych.
Wydaje mi się, że Peciu nie robi pełnych przeglądów skrzydeł marki Gin,
a sprawdzenie przewiewności czy wytrzymałości lin to tylko część przeglądu.
Oczywiście gdy nie ma możliwości zrobienia pełnego przeglądu to dobre i to.

Zbyszek
lopcio
2011-08-05 14:15:11 UTC
Permalink
Witaj,
Nie napiszę Ci nic o Pelczarze ale napiszę Ci o swoich skrzydłach może Cię
to zainteresuje.
Po kursie stare UP Vision Clasic- nie miałem żadnej świadomośći ale skrzydło
wspominam z wielką sympatią,
póżniej zachciało mi sie dhv2 więć kupiłem sobie sigmę5, cały sezon
zmarnowany bo skrzydło było roztrymowane i nie chciało latać.
Potem Skywaalk Cayenn super ale okazało się żę nie dojrzałem do 2 zacząłem
się bać, postanwiłem wrócić na 1-2.
Kupiłem sobie Windtech Zephyr- skrzydło bardzo ładne, katowałem sie z nim 2
sezony. Postanowiłem zmienić na Sol EllusII, niezłe - ale psyche skrzywiłem
dawno temu przez zbyt wczesne latanie na 2-kach.
Przez cały czas moim kryterium kupowania było to czy, skrzydło ma atest
Teraz żałuję tego a nawet się wstydzę;)
Gdybym mógł wrócić czas kupiłbym Airsport Ajos, mam okazję patrzyć na
człowieka który sobie to kupił i śmiać mi się chce z siebie.
Testy są ważne, bardzo ważne, ale nie najważniejsze.
Pozdrawiam
Dawid N(lopez)



__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 6353 (20110805) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-05 14:54:02 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
Przyjąłem sobie kilka założeń. Po pierwsze DHV 1 albo niskie 1-2, po
drugie skrzydło tylko i wyłącznie używane żeby nie bylo mi szkoda męczyć
go alpejką na łącę (oj a zanim się jej nauczę to trochę minie) ale z
drugiej strony jeszcze na tyle w dobrym stanie żeby dało się na nim w
miarę normalnie latać.
Skrzydło BV nie ma co prawda certyfikatu, ale nie ma w związku z tym także wad
skrzydeł certyfikowanych. Dzięki temu bardzo dobrze wstaje i uczy pilota
aktywnego pilotażu. I z pewnością nigdy nie zbliży się samo do spadochronowania.
Wadą może być to, że do wyjścia ze spirali upadkowej trzeba mu czasem pomóc, ale
akurat skrzydłom DHV 1 zdarzało się także zostać w upadkowej i dla certyfikacji
to nie był problem, bo DHV nigdy nie oceniało zachowania w upadkowej. BV mają
dobry handling i są bardzo dobrą propozycją dla pilota chcącego sie rozwijać.
Rozumiem, że nie jesteś w stanie ocenić skrzydła po jego danych technicznych
(głownie wydłużenie) i dlatego musisz się podpierać certyfikacją, choć także
zupełnie nie rozumiesz o co w niej chodzi :) A to, że wybierzesz sobie skrzydło
z najlepszymi ocenami nie znaczy, że będziesz z niego zadowolony. Oceny pilotów,
którzy zmieniają skrzydło na inne też nie są miarodajne, bo gdy polatają jakiś
czas na skrzydle, to ich doświadczenie rośnie i następne skrzydło może już być
bardziej wymagające czego nie zauważą, ale za to zauważą lepsze osiągi i
bardziej dynamiczny pilotaż. Równie ważną sprawą jak dobranie sobie skrzydła o
odpowiednio dużym zapasie bezpieczeństwa dla swoich umiejętności jest dobór
odpowiedniej powierzchni skrzydła, o czym piloci z reguły zapominają. To za dużo
żeby pisać teraz na grupie. Jak chcesz, to przyjedź do Pińczowa. Jutro i
pojutrze tam jestem i chętnie odpowiem na twoje pytania.


Zbyszek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
xxx yyy
2011-08-06 09:53:31 UTC
Permalink
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Skrzydło BV nie ma co prawda certyfikatu, ale nie ma w związku z tym także wad
skrzydeł certyfikowanych. Dzięki temu bardzo dobrze wstaje i uczy pilota
aktywnego pilotażu. I z pewnością nigdy nie zbliży się samo do spadochronowania.
Wadą może być to, że do wyjścia ze spirali upadkowej trzeba mu czasem pomóc, ale
akurat skrzydłom DHV 1 zdarzało się także zostać w upadkowej i dla certyfikacji
to nie był problem, bo DHV nigdy nie oceniało zachowania w upadkowej. BV mają
dobry handling i są bardzo dobrą propozycją dla pilota chcącego sie rozwijać.
Rozumiem, że nie jesteś w stanie ocenić skrzydła po jego danych technicznych
(głownie wydłużenie) i dlatego musisz się podpierać certyfikacją, choć także
zupełnie nie rozumiesz o co w niej chodzi :) A to, że wybierzesz sobie skrzydło
z najlepszymi ocenami nie znaczy, że będziesz z niego zadowolony. Oceny pilotów,
którzy zmieniają skrzydło na inne też nie są miarodajne, bo gdy polatają jakiś
czas na skrzydle, to ich doświadczenie rośnie i następne skrzydło może już być
bardziej wymagające czego nie zauważą, ale za to zauważą lepsze osiągi i
bardziej dynamiczny pilotaż. Równie ważną sprawą jak dobranie sobie skrzydła o
odpowiednio dużym zapasie bezpieczeństwa dla swoich umiejętności jest dobór
odpowiedniej powierzchni skrzydła, o czym piloci z reguły zapominają. To za dużo
żeby pisać teraz na grupie. Jak chcesz, to przyjedź do Pińczowa. Jutro i
pojutrze tam jestem i chętnie odpowiem na twoje pytania.
Zbyszek
Hm. Puki co to rozglądam się za skrzydłem które będzie mi wybaczało
pewne moje błędy a nie uczyło aktywnego pilotażu. Latając chce się czuć
komfortowo :D. Mój problem polega też na tym że brak mi jakiejkolwiek
skali porównawczej do innych skrzydeł, na szkoleniu latałem na jednym i
tym samym DHV1 i nie zdaje sobie sprawy jak duży jest przeskok do
niskiego 1-2. Dlatego tamtym Oasisem zainteresowałem się chcociażby z
tego względu że facet mieszka ponoć niedaleko Rzeszowa i miałbym okazję
osobiście go wyprobować.

Do Pińczowa bym chętnie przyjechał, ale praca trzyma mnie w Rzeszowie
(jakoś na szpej trzeba zarobić). Jak by była w niedalekiej przyszłości
jeszcze okazja się spotkać to bym skorzystał...

Mateusz
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-06 15:40:26 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
Hm. Puki co to rozglądam się za skrzydłem które będzie mi wybaczało
pewne moje błędy
.Hm :) Poszukaj skrzydła na którym nie będziesz w stanie wystartować.

Zbyszek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
xxx yyy
2011-08-09 08:15:32 UTC
Permalink
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Post by xxx yyy
Hm. Puki co to rozglądam się za skrzydłem które będzie mi wybaczało
pewne moje błędy
.Hm :) Poszukaj skrzydła na którym nie będziesz w stanie wystartować.
Zbyszek
Bez przesady Zbyszek, ironia ironią, ale po prostu chce zadbać o swoje
bezpieczeństwo w powietrzu. To chyba normalne u mlodego pilota....

Mateusz
roofy
2011-08-06 21:07:13 UTC
Permalink
Polecam lekturę artykułów znanego na tym forum autora Mr. Uriuk
http://www.uriuk.com/index.php?option=com_content&view=article&id=78:jak-kupowa-
skrzydo&catid=35:artykuy-z-plar&Itemid=59



może coś pomoże
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
xxx yyy
2011-08-06 21:28:36 UTC
Permalink
Post by roofy
Polecam lekturę artykułów znanego na tym forum autora Mr. Uriuk
http://www.uriuk.com/index.php?option=com_content&view=article&id=78:jak-kupowa-
skrzydo&catid=35:artykuy-z-plar&Itemid=59
może coś pomoże
pozdrawiam
Dzięki, przeczytam i myśle że sie na pewno przyda
--
Mateusz SP8EBC
c***@gazeta.pl
2011-08-08 14:05:30 UTC
Permalink
Z mojego skromnego doświadczenia mogę Ci polecic Advance'a Alpha 4. Właśnie z
tym skrzydłem zacząłem przygode z lataniem( ponad dwa lata temu) i nie
zawiodłem się nigdy, spokojne , wybaczające błedy , nośne skrzydło, którym
latam również napędowo. Bez wahania polecam tego glajta.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
xxx yyy
2011-08-08 14:50:22 UTC
Permalink
Post by c***@gazeta.pl
Z mojego skromnego doświadczenia mogę Ci polecic Advance'a Alpha 4. Właśnie z
tym skrzydłem zacząłem przygode z lataniem( ponad dwa lata temu) i nie
zawiodłem się nigdy, spokojne , wybaczające błedy , nośne skrzydło, którym
latam również napędowo. Bez wahania polecam tego glajta.
Też się nad tym Advance zastanawiałem, jeden z naszej grupy na szkoleniu
właśnie na tym latał (wersja 25m2) i bardzo sobie to chwalił jako dosyć
zwrotne skrzydło. Zresztą instruktorzy potwierdzili że z nas wszystkich
on uczy się na najlepszym glajcie

Mateusz SP8EBC
c***@gazeta.pl
2011-08-08 15:28:08 UTC
Permalink
Mało jest tych skrzydeł na rynku, bo to bardzo wdzięczne i dobre skrzydła ale
warto kupić. Życze powodzenia w poszukiwaniach.pozdro ze Śląska.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-08 19:14:31 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
Też się nad tym Advance zastanawiałem, jeden z naszej grupy na szkoleniu
właśnie na tym latał (wersja 25m2) i bardzo sobie to chwalił jako dosyć
zwrotne skrzydło.
Jeśli zwrotne, to znaczy że nie będzie chciało wybaczać niektórych błędów pilota.
Przecież nie tego oczekujesz :)

Zbyszek
xxx yyy
2011-08-09 06:15:15 UTC
Permalink
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Jeśli zwrotne, to znaczy że nie będzie chciało wybaczać niektórych błędów pilota.
Przecież nie tego oczekujesz :)
Zbyszek
Może żeby nieco uściślić sprawę. Chodzi mi o skrzydło które nie będzie
wymagało odemnie zbytnio aktywngo pilotażu, o którym nie mam pojęcia ze
względu na moje mizerne doświadczenie. Po prostu jestem osobą świeżo po
kursie i szukam dla siebie skrzydła, nie potrafiąc nawet dokładnie
określić swoich potrzeb
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-09 20:10:24 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
Chodzi mi o skrzydło które nie będzie
wymagało odemnie zbytnio aktywngo pilotażu, o którym nie mam pojęcia ze
względu na moje mizerne doświadczenie.
Skrzydła z atestami A i B nie wymagają od pilota aktywnego pilotażu. To co pisałem o skrzydłach
Pelczara, że uczą aktywnego pilotażu to jest zupełnie inna cecha, niż podane przez ciebie
wymaganie aktywnego pilotażu. Tą cechą charakteryzują się skrzydła klasy C i wyższej.
Oczywiście też trzeba na to patrzeć z pewną znajomością tematu, bo pojawiły sie tendencje
w niektórych firmach, aby zrobić skrzydło przegięte z którymiś osiągami, ale jeszcze z atestem B.
Dlatego oprócz atestu należy sprawdzić jakie skrzydło ma wydłużenie.
Obecnie po kursie jeśli nie latamy pod okiem instruktora bym odradzał wydłużenie większe niż 5,2
a pod okiem instruktora nie rekomenduję wydużenia większego niż 5,4 - 5,5.
Sprawa doboru wielkości skrzydła to temat na osobną dyskusję, ale nawet przy skrzydle klasy A,
niewielkim doświadczeniu i rozmiarze M/L lepiej dobierać w zakresie 3,4 - 3,6 kg/m kwadratowy.
Post by xxx yyy
Po prostu jestem osobą świeżo po
kursie i szukam dla siebie skrzydła, nie potrafiąc nawet dokładnie
określić swoich potrzeb
Wszystkie skrzydła z głównego nurtu A/B doskonale spełnią twoje potrzeby i zapewnią zdobywanie
doświadczenia. Jak zaczniesz latać 30 godzin rocznie w termice, to będziesz mógł pomyśleć o zmianie
skrzydła na nieco bardziej wydłużone, choć także i wtedy jeszcze nie będziesz wykorzystywał wszystkich
możliwości jakie dają skrzydła rekreacyjne. I to nie skrzydło jest gwarancja bezpieczeństwa, szczególnie
gdy szukasz w grupie skrzydeł przesadnie bezpiecznych. Żadne z nich nie uchroni cię przed tobą samym.

Zbyszek
voice
2011-08-09 21:16:27 UTC
Permalink
Użytkownik "Zbigniew Gotkiewicz" napisał w wiadomości grup
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Skrzydła z atestami A i B nie wymagają od pilota aktywnego pilotażu.
Zbyszek, każde skrzydło wymaga aktywnego pilotażu. W przeciwnym razie nie
będzie to świadomy lot a mniej lub bardziej "opadanie liściem".

pozdrawiam
v.
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-10 09:13:06 UTC
Permalink
Post by voice
Zbyszek, każde skrzydło wymaga aktywnego pilotażu.
Co to znaczy wymaga? Większosć pilotów nie lata aktywnie, skrzydło im się buja we wszystkie strony,
oni sieszą jak worek kartofli w uprzęży i te "wymagające" skrzydła nic im nie robią. Dla mnie określenie,
że skrzydło wymaga aktywnego pilotażu znaczy tyle, że bez niego latanie na danym skrzydle w termice
jest praktycznie niemożliwe, bo skrzydło będzie cały czas klapiło. A skrzydła dla początkujących nie
klapią tylko dlatego, bo nie wymagają aktywnego pilotażu. Jak już się pilot nauczy latać aktywnie, to
jego latanie osiągnie zupełnie inny poziom, ale nie rozmawiajmy o abstrakcjach z ludźmi którzy właśnie
skończyli kurs :)

Zbyszek
voice
2011-08-10 10:00:23 UTC
Permalink
Użytkownik "Zbigniew Gotkiewicz" napisał w wiadomości grup
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Post by voice
Zbyszek, każde skrzydło wymaga aktywnego pilotażu.
Co to znaczy wymaga? Większosć pilotów nie lata aktywnie, skrzydło im się
buja we wszystkie strony,
oni sieszą jak worek kartofli w uprzęży i te "wymagające" skrzydła nic im
nie robią.
Zbyszek, nie ma takiego skrzydła paralotniowego które się "nie złoży" (wiem,
wiem, samostatki Dudka - ale zapytaj Tomka K. :-) ).
Każde skrzydło "pracuje" nad głową pilota, w określonych warunkach jedno
bardziej drugie mniej jedno częściej drugie rzadziej.
Każde skrzydło wymaga aktywnego pilotażu aby zapobiec potencjalnym
podwinięciom, jedno potrzebuje tej aktywności więcej inne mniej.
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Dla mnie określenie,
że skrzydło wymaga aktywnego pilotażu znaczy tyle, że bez niego latanie na
danym skrzydle w termice
jest praktycznie niemożliwe, bo skrzydło będzie cały czas klapiło.
Dla mnie byłoby tak jak piszesz gdybym użył określenia "jest niezbędne".
Upraszczając wytłumaczę Ci znaczenie tych określeń na przykładzie spływu
kajakowego rzeką Wartą.
Mianowicie do wykonania spływu kajakowego rzeką Wartą jest NIEZBĘDNY kajak i
jest WYMAGANE wiosłowanie. Oznacza to że można nie wiosłować i spłynąć z
nurtem ale nie można nie mieć kajaka.
Post by Zbigniew Gotkiewicz
A skrzydła dla początkujących nie klapią tylko dlatego, bo nie wymagają
aktywnego pilotażu.
Oj, kłapią Zbyszku, kłapią. Potrafią czasami taką bombe założyć że pilot po
lądowaniu długo to pamięta...

pozdrawiam serdecznie
v.
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-10 10:52:34 UTC
Permalink
Post by voice
Post by Zbigniew Gotkiewicz
A skrzydła dla początkujących nie klapią tylko dlatego, bo nie wymagają
aktywnego pilotażu.
Oj, kłapią Zbyszku, kłapią. Potrafią czasami taką bombe założyć że pilot po
lądowaniu długo to pamięta...
Nie ma co tu się spierać, bo obaj mamy to samo zdanie :)
Latania aktywnego trzeba się nauczyć i lepiej jest to robić na skrzydle gdzie latanie aktywne nie jest
konieczne aby latać bezpiecznie. Natomiast unikanie nauki latania aktywnego, które przebija
z postów początkujących pilotów jest zwykła głupotą. Widzę to po chęci kupna skrzydła,
ktore pozwoli im latać tak, aby nie musieli się niczego uczyć i nikła wiedza zdobyta na kursie
wystarczyła na beztroskie latanie. Zapominają przy tym, że to nie skrzydło zabija, ale złe warunki
atmosferyczne i to na to powinni zwracać największą uwagę a nie na to które skrzydło z rekreacyjnych
jest bardziej rekreacyjne :)

Zbyszek
xxx yyy
2011-08-10 11:54:00 UTC
Permalink
A skoro jesteśmy Panowie przy aktywnym lataniu to czy możecie mi miej
więcej wytłumaczyć w jaki sposób można się go nauczyć, dysponując typowo
rekreacyjnym skrzydłem?

M
voice
2011-08-10 12:14:04 UTC
Permalink
Użytkownik "xxx yyy" napisał w wiadomości grup
Post by xxx yyy
A skoro jesteśmy Panowie przy aktywnym lataniu to czy możecie mi miej
więcej wytłumaczyć w jaki sposób można się go nauczyć, dysponując typowo
rekreacyjnym skrzydłem?
Mniej więcej wygląda to tak:
Przykład 1.
Lecisz na typowo rekreacyjnym skrzydle i prawa strona typowo rekreacyjnego
skrzydła unosi się lekko w górę, wówczas Ty reagujesz odpowiednio tłumiąc to
wahnięcie.
Przykład 2
Typowo rekreacyjne skrzydło "skacze lekko do przodu" (np. skończył się
mocniejszy podmuch na żaglu). Wówczas Ty reagujesz odpowiednio tłumiąc to
wahnięcie typowo rekreacyjnego skrzydła.

Proste, prawda ?

pozdrawiam serdecznie
v.
uriuk
2011-08-10 12:19:37 UTC
Permalink
Użytkownik "voice" napisał w
Post by voice
Przykład 1.
Lecisz na typowo rekreacyjnym skrzydle i prawa strona typowo rekreacyjnego
skrzydła unosi się lekko w górę, wówczas Ty reagujesz odpowiednio tłumiąc
to wahnięcie.
A mozesz przyblizyc?
Ja znam tylko jeden sposob na wahania poprzeczne, to znaczy korekta drazkiem
lub wolantem.
W paralotni tego nie mam i bardzo mnie ciekawi jak sie w twojej okolicy
przeciwstawia takim wahaniom na glajcie ;)

A o aktywnym lataniu kolega xy moze poczytac tu
http://uriuk.com/index.php?option=com_content&view=article&id=67:aktywne-latanie&catid=36:artykuy-z-xc-pl&Itemid=60
--
uriuk

www.uriuk.com
Wojciech Maliszewski
2011-08-10 12:28:32 UTC
Permalink
Post by uriuk
Użytkownik "voice" napisał w
Post by voice
Przykład 1.
Lecisz na typowo rekreacyjnym skrzydle i prawa strona typowo
rekreacyjnego skrzydła unosi się lekko w górę, wówczas Ty reagujesz
odpowiednio tłumiąc to wahnięcie.
A mozesz przyblizyc?
Ja znam tylko jeden sposob na wahania poprzeczne, to znaczy korekta
drazkiem lub wolantem.
W paralotni tego nie mam i bardzo mnie ciekawi jak sie w twojej okolicy
przeciwstawia takim wahaniom na glajcie ;)
Imponujące, wszyscy wiemy ze latasz cesną, Ale naprzykłąd taki AIRBUS A380
to ma perywacze i nie trzeba uzywac JOJSTICKA do dokonywania korekty.

A na mojej paralotni to można robic to z uzyciem sterówek, lub w mniejszym
stopniu cięzaru ciała.

W
uriuk
2011-08-10 12:39:33 UTC
Permalink
Użytkownik "Wojciech Maliszewski" napisał
Post by Wojciech Maliszewski
Imponujące, wszyscy wiemy ze latasz cesną,
Ogarem ;P
Post by Wojciech Maliszewski
A na mojej paralotni to można robic to z uzyciem sterówek, lub w mniejszym
stopniu cięzaru ciała.
No to dalej prosze o wytlumaczenie.
W mojej paralotni zaciagniecie sterowki powoduje przekrecenie czaszy w osi
pionowej, a wiec cos w rodzaju wcisniecia orczyka.
Zaciagniecie obu sterowek daje efekt przycigniecia drazka.
Brakuje lotek, ktore na glajcie nie wystepuja (mamy 2 stery a nie 3) wiec
nie moge niczym wytlumic wahan poprzecznych, po prostu sie kiwam, az same
wygasna w czym pomaga mi bardzo nisko polozony srodek ciezkosci.
--
uriuk

www.uriuk.com
voice
2011-08-10 12:56:46 UTC
Permalink
Użytkownik "uriuk" napisał w wiadomości grup
Post by uriuk
nie moge niczym wytlumic wahan poprzecznych, po prostu sie kiwam, az same
wygasna w czym pomaga mi bardzo nisko polozony srodek ciezkosci.
To straszne. Znaczy, jak jest termicznie to się tak kiwasz aż się terma
skończy i "same wygasną". Współczuję....
Zwłaszcza jak cię kiwanie dopadnie na 1500 m agl i powiedzmy o 12:37.
Ze Cię na wymioty od tego kiwania nie weźmie, no bo co tu robić czekając aż
"same wygasną", ani pomocy znikąd, ani czytać gazetę, ani drążka sterowego
nie ma.... no masakra. . :-)

pozdrawiam
v.
uriuk
2011-08-10 12:59:39 UTC
Permalink
Użytkownik "voice" napisał
Post by voice
To straszne. Znaczy, jak jest termicznie to się tak kiwasz aż się terma
skończy i "same wygasną". Współczuję....
Zwłaszcza jak cię kiwanie dopadnie na 1500 m agl i powiedzmy o 12:37.
Ze Cię na wymioty od tego kiwania nie weźmie, no bo co tu robić czekając
aż "same wygasną", ani pomocy znikąd, ani czytać gazetę, ani drążka
sterowego nie ma.... no masakra. . :-)
Straszne jest to, ze instruktor, zamiast zrobic instruktarz, miga sie z
odpowiedzia.
To jao, znasz odpowiedz, czy dalej bedziesz mataczyl?
--
uriuk

www.uriuk.com
voice
2011-08-10 13:16:34 UTC
Permalink
Użytkownik "uriuk" napisał w wiadomości grup
Post by uriuk
Straszne jest to, ze instruktor, zamiast zrobic instruktarz, miga sie z
odpowiedzia.
Jesteś w błędzie :-).
Straszne jest to że czołowy polski pilot PG, pilot testowy PPG i PPGG kiedy
na glajcie zacznie go "kiwać" to się kiwa i czeka aż go kiwać przestanie bo
biedaczysko nie ma drążka :-)
(podesłać Ci linka do postu tego specjalisty?) :-)
Wyobrażasz sobie uriuk że jeden z najlepszych fachowców jak go zacznie kiwać
to nic nie robi i czeka aż go kiwać przestanie?
Post by uriuk
To jao, znasz odpowiedz, czy dalej bedziesz mataczyl?
1. Znam, od 1997 roku :-).
2. Nie śmiem Cię uczyć, myślę że będzie dla Ciebie lepiej jak będziesz
czekał aż Cię kiwać przestanie.... :-)

pozdrawiam serdecznie
v.
ps. W twoim mniemaniu się tego wytłumić nie da bo "nie ma w paralotni
drążka". I niech Ci tak zostanie :-)
uriuk
2011-08-10 13:53:58 UTC
Permalink
Użytkownik "voice" napisał
Post by voice
1. Znam, od 1997 roku :-).
2. Nie śmiem Cię uczyć, myślę że będzie dla Ciebie lepiej jak będziesz
czekał aż Cię kiwać przestanie.... :-)
Wiesz to zdradz i nam.
Na razie stosujesz sofistyke.
--
uriuk

www.uriuk.com
koka
2011-08-10 15:31:12 UTC
Permalink
hm, koledzy Piloci, nie rozumiem dlaczego każdą rzeczową dyskusje zapylacie
swoimi słownymi przypychankami?
załóżcie może osobny wątek i tam się naparzajcie w żartach czy też na
poważnie, wedle uznania i potrzeb :)
pozdrawiam, Ania
Post by uriuk
Użytkownik "voice" napisał
Post by voice
1. Znam, od 1997 roku :-).
2. Nie śmiem Cię uczyć, myślę że będzie dla Ciebie lepiej jak będziesz
czekał aż Cię kiwać przestanie.... :-)
Wiesz to zdradz i nam.
Na razie stosujesz sofistyke.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
voice
2011-08-10 21:18:19 UTC
Permalink
Użytkownik " koka" napisał w wiadomości grup
Post by koka
hm, koledzy Piloci, nie rozumiem dlaczego każdą rzeczową dyskusje zapylacie
swoimi słownymi przypychankami?
Ojtamojtam Aniu :-)
Popatrz na to z lekkim dystansem traktując te sytuacje jako swoisty
"folklor" tego miejsca. Gratyfikacją za pracę instruktorską jest nie tylko
wymiar materialny ale tez fakt że kiedy instruktor "chrząknie" to na
startowisku zapada nabożna cisza :-)))
A jak zapewne wiesz "Król może być tylko jeden" :-)))
Post by koka
załóżcie może osobny wątek i tam się naparzajcie w żartach czy też na
poważnie, wedle uznania i potrzeb :)
Sugestia ze wszech miar słuszna niemniej.... W lataniu podstawa to myślenie
i zdolność analizy sytuacji w jakiej jesteśmy a co za tym idzie umiejętność
przewidywania następstw. Pomimo pewnej powtarzalności sytuacji każdy lot i
każda sytuacja jest inna. Poza wyniesioną z kursu wiedza pilot powinien
potrafić i być przygotowany na to że czasami reguły nie działają i potrzeba
elastycznego działania a sztywne trzymanie się reguł może nie być najlepszym
wyjściem.
Każdy kursant powinien latać z kokpitem do którego jest przypięta kartka z
czytelnym napisem " JESZCZE ŻYJESZ, NIE PANIKUJ - MYŚL !"

Dzięki naszej "utarczce słownej" piloci otrzymali dwie rady, co robić jak
"kolebie". Kolega uriuk z braku drążka sterowego, lotek, steru wysokości i
kierunku zaleca czekanie aż "kolebać" przestanie (sam tak napisał że robi),
ja uważam ze można temu przeciwdziałać. Istnieje duża szansa na to że
pobudzi to kilka osób do myślenia lub analizy ich własnego zachowania w
takich sytuacjach.

A "wujek google" do nauki latania średnio się nadaje ( to w kontekście
podawania przepisów co i jak)

Tak więc Aniu, luzik.... Może się spotkamy "na wizji" to pogadamy
konkretniej...

wysokości
v.
Rafal 'RAV' Miszczak
2011-08-10 13:32:10 UTC
Permalink
Post by uriuk
Brakuje lotek, ktore na glajcie nie wystepuja (mamy 2 stery a nie 3)
Lotki akurat mamy (klapolotki konkretnie, jak w F-16). Brakuje steru
wysokości, a ster kierunku (w postaci zewnętrznej części klapolotki)
jest bardzo mizerny i działa odwrotnie (z powodu niemal zerowego
ramienia ciągnie płatowiec do wewnątrz zakrętu, zamiast wypychać jego
tylną część na zewnątrz). Szukanie na siłę analogii między sterowaniem
glajta i samolotu może prowadzić na manowce.
--
Pozdrawiam

Rafal "RAV" Miszczak ***@e-rav.pl www.e-rav.pl
Skype: rav_wroc_pl_2 GG: 9783 tel: +48-606-198315
Tomasz Poznañski
2011-08-10 20:50:39 UTC
Permalink
Post by uriuk
No to dalej prosze o wytlumaczenie.
W mojej paralotni zaciagniecie sterowki powoduje przekrecenie czaszy w osi
pionowej, a wiec cos w rodzaju wcisniecia orczyka.
To dziwne, we wszystkich paralotniach na ktorych latalem (kilka modeli)
zaciagniecie sterowki powodowalo zlozony ruch we wszystkich trzech osiach
(przechylenie, pochylenie i obrot) i w zaleznosci od charakteru paralotni
korelacja tych reakcji oczywiscie byla rozna. Co dziwniejsze to samo
wystepowalo we wszystkich paralotnich ktore widzialem (kilkaset modeli) i
nie widzialem ani jednej ktora po zaciagnieciu sterowki w normalnym zakresie
krecilaby sie jak koncowka smigla. Jak ktos nie wierzy to w locie po
prostej zaciagnac sterowke 2/3 normalnej drogi sterowania, przytrzymac trzy
sekundy i porownac polozenie paralotni z polozeniem poczatkowym (mozna sobie
nagrac filmek).

A teraz odnosnie orczyka. Maly eksperyment dla Uriuka. Wziac Ogara, wylaczyc
silnik, wytrymowac do predkosci optymalnej zrobic fotke projekcji maski
wzgledem horyzontu. Nastepnie wcisnac orczyk do "dechy", po kilku sekundach
zrobic ponownie fotke polozenia maski wzgledem horyzontu.
Post by uriuk
Zaciagniecie obu sterowek daje efekt przycigniecia drazka.
Brakuje lotek, ktore na glajcie nie wystepuja (mamy 2 stery a nie 3) wiec
nie moge niczym wytlumic wahan poprzecznych, po prostu sie kiwam, az same
A ja mimo tych dwoch sterow na kazdej paralotni moglem dosc szybko wywolac
oscylacje poprzeczne (wzdluz osi podluznej), czyli tzw kiwanie glajta na
boki. Kazdy to moze mimo ze nie ma typowych "lotek" do sterowania, potrzeba
tylko pewnej synchronizacji ruchow. Tak samo szybko moglem te oscylacje
wytlumic wystarczylo tylko dzialac w przeciwfazie. Normalnie sie tych
reakcji nie analizuje i nie opisuje, ale wiekszosc pilotow juz z niewielkim
doswiadczeniem robi to podswiadomie i skutecznie. Sa rowniez tez tacy,
ktorzy w obliczu stresu i deficytu czasu przy ladowaniu w ograniczonej
przestrzeni bardzo szybko doprowadzali swoimi nieskorelowanymi manewrami do
niebezpiecznej oscylacji i walili z wahadla. Da sie tego uniknac.

Pozdrawiam. Tomek
uriuk
2011-08-10 21:12:13 UTC
Permalink
Użytkownik "Tomasz Poznański" napisał
Post by Tomasz Poznañski
A ja mimo tych dwoch sterow na kazdej paralotni moglem dosc szybko wywolac
oscylacje poprzeczne (wzdluz osi podluznej), czyli tzw kiwanie glajta na
boki. Kazdy to moze mimo ze nie ma typowych "lotek" do sterowania,
potrzeba tylko pewnej synchronizacji ruchow. Tak samo szybko moglem te
oscylacje wytlumic wystarczylo tylko dzialac w przeciwfazie. Normalnie sie
tych reakcji nie analizuje i nie opisuje, ale wiekszosc pilotow juz z
niewielkim doswiadczeniem robi to podswiadomie i skutecznie. Sa rowniez
tez tacy, ktorzy w obliczu stresu i deficytu czasu przy ladowaniu w
ograniczonej przestrzeni bardzo szybko doprowadzali swoimi
nieskorelowanymi manewrami do niebezpiecznej oscylacji i walili z wahadla.
Da sie tego uniknac.
Wywolanie takich oscylacji to zadna sztuka. Wystarczy gwaltownie odpuscic
sterowke (nie zaciagac, a wlasnie odpuscic)
Nie da sie zatrzymac tych oscylacji jednym ruchem, trzeba je wygasic, czyli
usunac przyczyne i.. poczekac.
Oczywiscie jezeli bedziemy sie kiwac razem z glajtem, to czas oczekiwania
moze byc dosc dlugi (vide hustanie sie na hustawce).
O ile kiwanie sie przod-tyl mozemy bez problemu kontrolowac praca na
starowkach, o tyle kiwanie na boki nie daje sie kompensowac bezposrednio.
Nasz mozg jest przystosowany do kompensowania wzroku podczas takiegho
kiwania i zwyczajnie tego nie dostrzegamy. Wystarczy jednak przymocowac na
sztywno do gajata kamere, to bez problemu zauwazymy to kiwanie.
Glajt jest stateczny, poniewaz wisimy ok 7 pod czasza, ktora na dodatek jest
zwichrowana (ma inny kat natarcia na centroplacie a inny na stabilach) co
daje dosc silne tlumienie. Wystarczy jednak zwiekszyc ugiecie i niektore
modele zaczna sie kiwac jak glupie. Ugiecie mozna zwiekszyc zaciagajac
mocniej tasme piersiowa ;).
Tego roku karczemnie nudzilem sie cala zime na klifie i jedyna atrakcja bylo
kiwanie sie (pewnie odmiana choroby sierocej ;).
--
uriuk

www.uriuk.com
voice
2011-08-10 22:01:24 UTC
Permalink
Użytkownik "uriuk" napisał w wiadomości grup
Post by uriuk
Nie da sie zatrzymac tych oscylacji jednym ruchem, trzeba je wygasic, czyli
usunac przyczyne i.. poczekac.
Jak to trzeba? Przecież napisałeś (podać linka?) że czekasz aż same wygasną
bo paralotnia drążka sterowego nie ma i się nie da.... :-)))

Widzisz Aniu, nie minęły 24h a już myślenie zaczyna przynosić efekty...
:-)))
Post by uriuk
O ile kiwanie sie przod-tyl mozemy bez problemu kontrolowac praca na
starowkach, o tyle kiwanie na boki nie daje sie kompensowac bezposrednio.
Bezpośrednio ? Z tego co uriuk napisał chwile temu w ogóle się nie da i
czeka aż same wygasną. I aerodynamiczna teorią to poparł, lotki, stery,
drążek :-))))
Ale nie jest źle, kilka godzin minęło i z totalnej niemożliwości zrobiło się
"nie bezpośrednio" :-))))
Jeszcze trochę i napisze nie tylko że się da ale i jak to zrobić... :-)))
Maciek, stawiam Ci browara przy następnym spotkaniu (poważnie).
Post by uriuk
Nasz mozg jest przystosowany do kompensowania wzroku podczas takiegho
kiwania i zwyczajnie tego nie dostrzegamy.
Mamy jeszcze błędnik. Zapytaj wujka google jak te dwa zmysły się uzupełniają
podczas "kiwania"....

pozdrawiam serdecznie
v.
uriuk
2011-08-10 23:07:03 UTC
Permalink
Użytkownik "voice" napisał
Post by voice
Post by uriuk
Nie da sie zatrzymac tych oscylacji jednym ruchem, trzeba je wygasic,
czyli usunac przyczyne i.. poczekac.
Jak to trzeba? Przecież napisałeś (podać linka?) że czekasz aż same
wygasną bo paralotnia drążka sterowego nie ma i się nie da.... :-)))
Przeczytaj ten powyzszy cytat. Potem daj do poczytania gimnazjaliscie.
moze on ci wytlumaczy ze w obu przypadkach pisze dokladnie to samo.
A teraz wracamy do mojego pierwotnego pytania. Czy mozesz prostyo i
klarownie wytlumaczyc jak gasisz wahania poprzeczne?
Tylko bez belkotu prosze.
--
uriuk

www.uriuk.com
voice
2011-08-11 06:04:49 UTC
Permalink
Post by voice
Użytkownik "uriuk" napisał w wiadomości grup
Przeczytaj ten powyzszy cytat. Potem daj do poczytania gimnazjaliscie.
moze on ci wytlumaczy ze w obu przypadkach pisze dokladnie to samo.
Jak znajdę gimnazjalistę to mu dam. Tymczasem pozwól ze zacytuje twój wpis z
dnia 10 sierpnia 2011 14:39:33

Cytuje:
"Brakuje lotek, ktore na glajcie nie wystepuja (mamy 2 stery a nie 3) wiec
nie moge niczym wytlumic wahan poprzecznych, po prostu sie kiwam, az same
wygasna w czym pomaga mi bardzo nisko polozony srodek ciezkosci."
Koniec cytatu.

Rozumiem to tak że:
1. W glajcie nie masz lotek wiec nie możesz wytłumić wahań
2. Jak waha to czekasz aż same wygasną

Zrozumiałem coś nie tak ?

pozdrawiam serdecznie
v.
uriuk
2011-08-11 07:31:17 UTC
Permalink
Użytkownik "voice" napisał w
Post by voice
Zrozumiałem coś nie tak ?
Oczywiscie.
Dalej nie podajesz jak wygasic wahania, panie innstruiktorze.
Czekam na instruktarz.
--
uriuk

www.uriuk.com
voice
2011-08-11 08:06:36 UTC
Permalink
Użytkownik "uriuk" napisał w wiadomości grup
Post by uriuk
Post by voice
Zrozumiałem coś nie tak ?
Oczywiscie.
No to może napisz co źle zrozumiałem .
Post by uriuk
Dalej nie podajesz jak wygasic wahania, panie innstruiktorze.
Czekam na instruktarz.
Z wielką przyjemnością, niemniej najpierw chciałbym się dowiedzieć co źle
zrozumiałem, to bardzo ułatwi odpowiedz na twoje pytanie. Przypomnę może o
co chodzi :

Cytuje uriuka:
"Brakuje lotek, ktore na glajcie nie wystepuja (mamy 2 stery a nie 3) wiec
nie moge niczym wytlumic wahan poprzecznych, po prostu sie kiwam, az same
wygasna w czym pomaga mi bardzo nisko polozony srodek ciezkosci."
Koniec cytatu.

Rozumiem to tak że:
1. W glajcie nie masz lotek wiec nie możesz wytłumić wahań
2. Jak waha to czekasz aż same wygasną

Zrozumiałem coś nie tak ?

pozdrawiam serdecznie
v.
uriuk
2011-08-11 08:09:46 UTC
Permalink
Użytkownik "voice" napisał
Post by voice
Zrozumiałem coś nie tak ?
Wrecz przeciwnie, jestem przekonany ze wszystko zrozumiales znakomicie.
Stosujesz manipulacje zamiast dac odpowiedz.
Siada i wstydzi sie..
--
uriuk

PS Zaczytnam podejrzewac, ze po prostu nie wiesz

www.uriuk.com
koka
2011-08-11 08:16:59 UTC
Permalink
Użytkownik "uriuk"  napisał w wiadomości grup
Post by uriuk
Nie da sie zatrzymac tych oscylacji jednym ruchem, trzeba je wygasic, czyli
usunac przyczyne i.. poczekac.
Jak to trzeba? Przecież napisałeś (podać linka?) że czekasz aż same wygasną
bo paralotnia drążka sterowego nie ma i się nie da.... :-)))
Widzisz Aniu, nie minęły 24h a już myślenie zaczyna przynosić efekty...
Widzę, widzę, myślenie ma kolosalną przyszłość. w lataniu także :) i
dyskusja też nabrała treści :) tak ogólnie lubię Wasze przepychanki,
jednak kiedy zaczynacie udowadniać sobie, kto ma większa królewską
pał... tzn. królewskie berło :) to wartość merytoryczna rozmowy
spada.
a tak poza tym to luzik, oj tam oj tam i elastyczna gumka :)
milego dnia! Ania
xxx yyy
2011-08-11 08:46:50 UTC
Permalink
Post by koka
Post by voice
Użytkownik "uriuk" napisał w wiadomości grup
Post by uriuk
Nie da sie zatrzymac tych oscylacji jednym ruchem, trzeba je wygasic, czyli
usunac przyczyne i.. poczekac.
Jak to trzeba? Przecież napisałeś (podać linka?) że czekasz aż same wygasną
bo paralotnia drążka sterowego nie ma i się nie da.... :-)))
Widzisz Aniu, nie minęły 24h a już myślenie zaczyna przynosić efekty...
Widzę, widzę, myślenie ma kolosalną przyszłość. w lataniu także :) i
dyskusja też nabrała treści :) tak ogólnie lubię Wasze przepychanki,
jednak kiedy zaczynacie udowadniać sobie, kto ma większa królewską
pał... tzn. królewskie berło :) to wartość merytoryczna rozmowy
spada.
a tak poza tym to luzik, oj tam oj tam i elastyczna gumka :)
milego dnia! Ania
Tak całkiem apropos to teraz zacząłem się zastanawiać czy tej dyskusji
nie śledzi czasami mój instruktor (narazie siedzi cicho)... Schodź może
z drugiej strony może wyznaję moją zasadę że lepiej się nie wtrącać bo
rozpędzonej maszyny jedna osoba nie zatrzyma :D.

To co koledzy piszą jest jak najbardziej przydatne, wszak są elitą
pilotów naszego kraju, ale najpierw trzeba to odfiltrować od nadmiernego
sarkazmu i wzajemnych uszczypliwości. Właśnie w tym momencie analizuję
efekt ich twórczości


Mateusz SP8EBC
Tomasz Poznañski
2011-08-10 23:35:13 UTC
Permalink
Post by uriuk
...
Nie da sie zatrzymac tych oscylacji jednym ruchem, trzeba je wygasic,
czyli usunac przyczyne i.. poczekac.
Nie pisalem o wygaszeniu jednym ruchem, nawet nie mialem tego na mysli.
Wygaszenie kiwania polega na serii ruchow skoordynowanych z czestotliwoscia
kiwania sie glajta.
Szybowca wytraconego z rownowagi poprzecznej tez jednym ruchem nie da sie
przywrocic do stanu rownowagi (wypoziomowania skrzydel).

Tomek
uriuk
2011-08-10 23:38:51 UTC
Permalink
Użytkownik "Tomasz Poznański" napisał
Post by Tomasz Poznañski
Nie pisalem o wygaszeniu jednym ruchem, nawet nie mialem tego na mysli.
Wygaszenie kiwania polega na serii ruchow skoordynowanych z
czestotliwoscia kiwania sie glajta.
Szybowca wytraconego z rownowagi poprzecznej tez jednym ruchem nie da sie
przywrocic do stanu rownowagi (wypoziomowania skrzydel).
Ok, zeby uscislic podam przyklad.
Lecimy na slabiutkim zagielku wzdluz sciany klifu. Jakiekolwiek odejscie od
sciany skonczy sie na dole (jak pisalem zagielek jest mizerniutki), wiec
musimy leciec idealnie prosto.
Glajt nam sie rozkiwal z jakiegos powodu.
Podaj prosze jak go bedziesz uspokajal.
Dodam ze sytuacja nie jest wydumana i wielokrotnie przeze mnie przecwiczona
w Maroku wiec dobrze wiem o czym rozmawiam ;)
--
uriuk

www.uriuk.com
Tomasz Poznañski
2011-08-11 00:00:17 UTC
Permalink
Post by uriuk
Ok, zeby uscislic podam przyklad.
Lecimy na slabiutkim zagielku wzdluz sciany klifu. Jakiekolwiek odejscie
od sciany skonczy sie na dole (jak pisalem zagielek jest mizerniutki),
wiec musimy leciec idealnie prosto.
Glajt nam sie rozkiwal z jakiegos powodu.
Podaj prosze jak go bedziesz uspokajal.
Dodam ze sytuacja nie jest wydumana i wielokrotnie przeze mnie
przecwiczona w Maroku wiec dobrze wiem o czym rozmawiam ;)
Aby udowodnic Twoja teze zalozyles szczegolny przypadek i wprowadziles
dodatkowe ograniczenia. Jak rozumiem nie mozna zmienic kierunku nawet
minimalnie, wiec nie mozna uzywac sterowek w sposob roznicowy, bo glajt
zmieni kierunek. Nie mozna uzywac sterowania masa, bo glajt zmieni kierunek.
Wiec w tym przypadku aby nie omijac narzuconego ograniczenia pozostaje tylko
czekac az glajt sam wytlumi wahania (o ile zaniknie czynnik wywolujacy
kiwanie). Ale nie o takim przypadku dyskutujemy, ja zakladam pelna swobode
uzycia sterowek (co wiazaloby sie prawdopodobnie z ladowaniem na plazy w tym
szczegolnym przypadku) ale glajt bylby wytlumiony.
Moze wystarczyloby przyjac troche wiekszy wiatr lub wybrac wiekszy klif w
tym Maroku i daloby sie wytlumic tego glajta :)

Tomek
Wojciech Maliszewski
2011-08-11 07:18:22 UTC
Permalink
A ja dam rade nawet w takim rezimie jak uriuk zapodał wytlumic te wachania,
po przez dzialanie sterówkami.

Gdyby uriuk miał papiery na dzwigi to by tez dał rade, ale on zrobil kwity
na cesne i lata ogarem wiec moze nie wiedziec ze się da.

W
Post by Tomasz Poznañski
Post by uriuk
Ok, zeby uscislic podam przyklad.
Lecimy na slabiutkim zagielku wzdluz sciany klifu. Jakiekolwiek odejscie
od sciany skonczy sie na dole (jak pisalem zagielek jest mizerniutki),
wiec musimy leciec idealnie prosto.
Glajt nam sie rozkiwal z jakiegos powodu.
Podaj prosze jak go bedziesz uspokajal.
Dodam ze sytuacja nie jest wydumana i wielokrotnie przeze mnie
przecwiczona w Maroku wiec dobrze wiem o czym rozmawiam ;)
Aby udowodnic Twoja teze zalozyles szczegolny przypadek i wprowadziles
dodatkowe ograniczenia. Jak rozumiem nie mozna zmienic kierunku nawet
minimalnie, wiec nie mozna uzywac sterowek w sposob roznicowy, bo glajt
zmieni kierunek. Nie mozna uzywac sterowania masa, bo glajt zmieni
kierunek. Wiec w tym przypadku aby nie omijac narzuconego ograniczenia
pozostaje tylko czekac az glajt sam wytlumi wahania (o ile zaniknie
czynnik wywolujacy kiwanie). Ale nie o takim przypadku dyskutujemy, ja
zakladam pelna swobode uzycia sterowek (co wiazaloby sie prawdopodobnie z
ladowaniem na plazy w tym szczegolnym przypadku) ale glajt bylby
wytlumiony.
Moze wystarczyloby przyjac troche wiekszy wiatr lub wybrac wiekszy klif w
tym Maroku i daloby sie wytlumic tego glajta :)
Tomek
x***@o2.pl
2011-08-11 08:18:41 UTC
Permalink
Cześć

Na pierwszym etapie w mojej szkole kursanci uczą się tłumić wahania poprzeczne
i wzdłużne STERÓWKAMI. Na drugim, do tłumienia tych wahań na boki dodają ciało.

pozdrawiam
Walter
szkoła paralotniowa
www.airaction.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Wojciech Maliszewski
2011-08-11 08:29:06 UTC
Permalink
A wszystko przez to ze się podpierałes moją osobą (tfu fotką mojej osoby)

W
Post by x***@o2.pl
Cześć
Na pierwszym etapie w mojej szkole kursanci uczą się tłumić wahania poprzeczne
i wzdłużne STERÓWKAMI. Na drugim, do tłumienia tych wahań na boki dodają ciało.
pozdrawiam
Walter
szkoła paralotniowa
www.airaction.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
x***@o2.pl
2011-08-11 09:29:31 UTC
Permalink
Post by Wojciech Maliszewski
A wszystko przez to ze się podpierałes moją osobą (tfu fotką mojej osoby)
W
Wojtuś, nie ważne jakie gwiazdy występują na naszych szkoleniach, ważne żeby
efekt był. Dzięki również za wsparcie teoretyczne wykładu na Kobali.
pzdr
Walter
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Wojciech Maliszewski
2011-08-11 09:35:45 UTC
Permalink
Post by x***@o2.pl
Post by Wojciech Maliszewski
A wszystko przez to ze się podpierałes moją osobą (tfu fotką mojej osoby)
W
Wojtuś, nie ważne jakie gwiazdy występują na naszych szkoleniach, ważne żeby
efekt był. Dzięki również za wsparcie teoretyczne wykładu na Kobali.
pzdr
Walter
A prosze cię bardzo.
W
PS. i ty mi tu od Wojtusi mnie nie wyzywaj, ja Wojciech jestem lub mali.
Post by x***@o2.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
xxx yyy
2011-08-10 14:56:34 UTC
Permalink
Post by uriuk
A o aktywnym lataniu kolega xy moze poczytac tu
http://uriuk.com/index.php?option=com_content&view=article&id=67:aktywne-latanie&catid=36:artykuy-z-xc-pl&Itemid=60
Wgryzam się właśnie w to i jedno (narazie) pytanie mi się nasunęło. Jak
mam poczuć to że skrzydło zostaje za mną albo mnie wyprzedza (no, to
jeszcze czasami da się zauważyć)`jeżeli go nie widzę? Na szkoleniu ,
podobnie jak Ty tam piszesz, wkładano mi do głowy żeby podczas
normalnego lotu nie patrzeć się na skrzydło bo nie ma takiej potrzeby
(że ono tam jest można wywnioskować z samego faktu że się leci).....
Podobnie mówiono aby podczas normalnego lotu trzymać je domyślnie
leciutko przychamowane, żeby czuć opór na sterówkach i faktycznie jak
zaczęło mną bujać w jakichś noszeniach to oprócz oczywistego odczuwania
tego w uprzęży było to trochę czuć w sterówkach...

Mateusz SP8EBC
peter
2011-08-10 15:20:07 UTC
Permalink
Post by uriuk
Post by uriuk
A o aktywnym lataniu kolega xy moze poczytac tu
http://uriuk.com/index.php?option=com_content&view=article&id=67:aktywne-lata
nie&catid=36:artykuy-z-xc-pl&Itemid=60
Wgryzam si� w�a�nie w to i jedno (narazie) pytanie mi si� nasun��o. Jak
mam poczu� to şe skrzyd�o zostaje za mn� albo mnie wyprzedza (no, to
jeszcze czasami da si� zauwaşy�)`jeşeli go nie widz�? Na szkoleniu ,
podobnie jak Ty tam piszesz, wk�adano mi do g�owy şeby podczas
normalnego lotu nie patrze� si� na skrzyd�o bo nie ma takiej potrzeby
(şe ono tam jest moşna wywnioskowa� z samego faktu şe si� leci).....
Podobnie mówiono aby podczas normalnego lotu trzyma� je domy�lnie
leciutko przychamowane, şeby czu� opór na sterówkach i faktycznie jak
zacz��o mn� buja� w jakich� noszeniach to oprócz oczywistego odczuwania
tego w uprz�şy by�o to troch� czu� w sterówkach...
Mateusz SP8EBC
Spróbuj patrzeć na horyzont ;)

pzdr

peter
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
JJR
2011-08-10 15:22:29 UTC
Permalink
mam poczuć to że skrzydło zostaje za mną albo mnie wyprzedza (no, to jeszcze
czasami da się zauważyć)`jeżeli go nie widzę?
No właśnie chodzi o to żebyś to poczuł a nie zobaczył :)
Na szkoleniu , podobnie jak Ty tam piszesz, wkładano mi do głowy żeby podczas
normalnego lotu nie patrzeć się na skrzydło bo nie ma takiej potrzeby
Bardzo dobrze świadczy o twoim szkoleniu.
Mateusz, uwierz na słowo że są na ziemi rzeczy których nie da się wykuć z
książki. Podstawowy pilotaż glajta jest jak jazda na rowerze czy wrotkach,
twoje ciało i błędnik muszą wyrobić sobie pewien zestaw automatyzmów. W dalszej
przyszłości doprowadzi on do tego że nie będziesz świadomie centrował komina
tylko on "sam' się będzie centrował, a tym w tyczasie będziesz planował taktykę
na następny przeskok. W bliższej przyszłości zaś to, ż ezeby wylądować z
dokładnościądo pół metra nie będziesz musiał rysować sobie planu podejścia z
wykresem prędkości wiatru, tylko "na oko" będziesz wiedział kiedy masz zrobić
ostatni zakręt na prostą.
Aktywny pilotaż i poczucie połozenia glajta w przestrzeni to właśnie jeden z
tych automatyzmów. To przyjdzie z czasem. Pod warunkiem, że to będzie czas
spędzony na glajcie a nie przed komputerem :)

Ten sam błąd robisz przy wybieraniu glajta. Glajt dla ciebie w tej chwili nie
musi spełniać tak wyśrubowanych szczegółów jakie będa miały znaczenie za parę
lat, choćby dlatego że ty sam na razie nie umiesz tych szczegółów na własny
użytek okreąlić. Z czasem będziesz wiedział co wolisz a czego nie wolisz, na
razie po prostu zacznij latać. Dywagiwać o szczegółach mozna w nieskończoność,
a takie dyskusje dadzą ci na razie więcej wątpliwości niż wiedzy. Do boju!
--
pzdr,
Jędrzej

W teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką. W praktyce jest.
xxx yyy
2011-08-10 17:30:40 UTC
Permalink
Post by JJR
Post by xxx yyy
mam poczuć to że skrzydło zostaje za mną albo mnie wyprzedza (no, to
jeszcze czasami da się zauważyć)`jeżeli go nie widzę?
No właśnie chodzi o to żebyś to poczuł a nie zobaczył :)
Post by xxx yyy
Na szkoleniu , podobnie jak Ty tam piszesz, wkładano mi do głowy żeby
podczas normalnego lotu nie patrzeć się na skrzydło bo nie ma takiej
potrzeby
Bardzo dobrze świadczy o twoim szkoleniu.
Mateusz, uwierz na słowo że są na ziemi rzeczy których nie da się wykuć
z książki. Podstawowy pilotaż glajta jest jak jazda na rowerze czy
wrotkach, twoje ciało i błędnik muszą wyrobić sobie pewien zestaw
automatyzmów. W dalszej przyszłości doprowadzi on do tego że nie
będziesz świadomie centrował komina tylko on "sam' się będzie centrował,
a tym w tyczasie będziesz planował taktykę na następny przeskok. W
bliższej przyszłości zaś to, ż ezeby wylądować z dokładnościądo pół
metra nie będziesz musiał rysować sobie planu podejścia z wykresem
prędkości wiatru, tylko "na oko" będziesz wiedział kiedy masz zrobić
ostatni zakręt na prostą.
Aktywny pilotaż i poczucie połozenia glajta w przestrzeni to właśnie
jeden z tych automatyzmów. To przyjdzie z czasem. Pod warunkiem, że to
będzie czas spędzony na glajcie a nie przed komputerem :)
Ten sam błąd robisz przy wybieraniu glajta. Glajt dla ciebie w tej
chwili nie musi spełniać tak wyśrubowanych szczegółów jakie będa miały
znaczenie za parę lat, choćby dlatego że ty sam na razie nie umiesz tych
szczegółów na własny użytek okreąlić. Z czasem będziesz wiedział co
wolisz a czego nie wolisz, na razie po prostu zacznij latać. Dywagiwać o
szczegółach mozna w nieskończoność, a takie dyskusje dadzą ci na razie
więcej wątpliwości niż wiedzy. Do boju!
Heh, no szkolenie faktycznie było dobre, pogoda mogła być lepsza ale to
całkiem BTW. Dużo się na nim nauczyłem, ale zdałem sobie sprawę jak
głęboką sprawą jest latanie i jak wiele jeszcze przedemną. Narazie takie
pojęcia jak przeskok, przeloty i wykręcanie podstawy są dla mnie czysto
teoretyczne. Z termiką miałem o tyle kontaktu, o ile ona mną bujała. Nie
powiem że dla mnie świeżaka było to ciekawe uczucie (ani strach, ani
jakaś zwiększona dawka adrenaliny. Ciężko powiedzieć), ale oczywiście
było to latanie na zasadzie "nic nie rób i czekaj aż samo przestanie".
Praktycznie jedynie zasięgnąłem latania na żaglu.

A z tym wyrabianiem błędnika to przypomniałem sobie jak uczyłem się
jeździć na rowerze kierując tylko jedną ręką, albo potem jechać i
rozmawiać jednocześnie przez komórkę trzymaną przy uchu. Ostatio żeby
było tematycznie to próbuje skręcać samym balansowaniem ciałem, bez
zkręcania kierownicy

Apropos kupowania glajta, to po tej dyskusji na grupie w sumie
zdecydowałem że jednak nie będę kupował (oczywiście tylko używane
wchodzi w grę) DHV1 tylko niskie 1-2

Pozdrowienia i dzięki za dotychczasowe rady,
Mateusz SP8EBC
xxx yyy
2011-08-10 17:31:22 UTC
Permalink
Post by JJR
Post by xxx yyy
mam poczuć to że skrzydło zostaje za mną albo mnie wyprzedza (no, to
jeszcze czasami da się zauważyć)`jeżeli go nie widzę?
No właśnie chodzi o to żebyś to poczuł a nie zobaczył :)
Post by xxx yyy
Na szkoleniu , podobnie jak Ty tam piszesz, wkładano mi do głowy żeby
podczas normalnego lotu nie patrzeć się na skrzydło bo nie ma takiej
potrzeby
Bardzo dobrze świadczy o twoim szkoleniu.
Mateusz, uwierz na słowo że są na ziemi rzeczy których nie da się wykuć
z książki. Podstawowy pilotaż glajta jest jak jazda na rowerze czy
wrotkach, twoje ciało i błędnik muszą wyrobić sobie pewien zestaw
automatyzmów. W dalszej przyszłości doprowadzi on do tego że nie
będziesz świadomie centrował komina tylko on "sam' się będzie centrował,
a tym w tyczasie będziesz planował taktykę na następny przeskok. W
bliższej przyszłości zaś to, ż ezeby wylądować z dokładnościądo pół
metra nie będziesz musiał rysować sobie planu podejścia z wykresem
prędkości wiatru, tylko "na oko" będziesz wiedział kiedy masz zrobić
ostatni zakręt na prostą.
Aktywny pilotaż i poczucie połozenia glajta w przestrzeni to właśnie
jeden z tych automatyzmów. To przyjdzie z czasem. Pod warunkiem, że to
będzie czas spędzony na glajcie a nie przed komputerem :)
Ten sam błąd robisz przy wybieraniu glajta. Glajt dla ciebie w tej
chwili nie musi spełniać tak wyśrubowanych szczegółów jakie będa miały
znaczenie za parę lat, choćby dlatego że ty sam na razie nie umiesz tych
szczegółów na własny użytek okreąlić. Z czasem będziesz wiedział co
wolisz a czego nie wolisz, na razie po prostu zacznij latać. Dywagiwać o
szczegółach mozna w nieskończoność, a takie dyskusje dadzą ci na razie
więcej wątpliwości niż wiedzy. Do boju!
Heh, no szkolenie faktycznie było dobre, pogoda mogła być lepsza ale to
całkiem BTW. Dużo się na nim nauczyłem, ale zdałem sobie sprawę jak
głęboką sprawą jest latanie i jak wiele jeszcze przedemną. Narazie takie
pojęcia jak przeskok, przeloty i wykręcanie podstawy są dla mnie czysto
teoretyczne. Z termiką miałem o tyle kontaktu, o ile ona mną bujała. Nie
powiem że dla mnie świeżaka było to ciekawe uczucie (ani strach, ani
jakaś zwiększona dawka adrenaliny. Ciężko powiedzieć), ale oczywiście
było to latanie na zasadzie "nic nie rób i czekaj aż samo przestanie".
Praktycznie jedynie zasięgnąłem latania na żaglu.

A z tym wyrabianiem błędnika to przypomniałem sobie jak uczyłem się
jeździć na rowerze kierując tylko jedną ręką, albo potem jechać i
rozmawiać jednocześnie przez komórkę trzymaną przy uchu. Ostatio żeby
było tematycznie to próbuje skręcać samym balansowaniem ciałem, bez
zkręcania kierownicy

Apropos kupowania glajta, to po tej dyskusji na grupie w sumie
zdecydowałem że jednak nie będę kupował (oczywiście tylko używane
wchodzi w grę) DHV1 tylko niskie 1-2

Pozdrowienia i dzięki za dotychczasowe rady,
Mateusz SP8EBC
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-10 16:04:07 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
wkładano mi do głowy żeby podczas
normalnego lotu nie patrzeć się na skrzydło bo nie ma takiej potrzeby
Patrzenie na skrzydło jest jedynie poinformowaniem, że piot nie powinien dalej latać.
Czasem można spojrzeć, żeby zobaczyć czy skrzydło prawidłowo się otwiera po
podwinięciu, ale to jest ułamek sekundy raz na parę miesięcy.
Czucie skrzydła przychodzi z czasem, ale jest to uwarunkowane warunkami w jakich latamy,
ilością i jakością informacji jakie do nas docierają, czasem spędzonym w termice,
indywidualnymi predyspozycjami, dobraniem i regulacją uprzęży.
Jak już nauczysz się czuć skrzydło (jeśli wogóle) to wtedy będziesz wiedział nie tylko gdzie
jest skrzydło, ale także gdzie będzie za chwilę i czy się nie podwinie. Wyposażony w taką
wiedzę będziesz mógł zareagować aby ten stan skrzydła który za chwilę nastąpi wykorzystać lub
zatrzymać.
Post by xxx yyy
Podobnie mówiono aby podczas normalnego lotu trzymać je domyślnie
leciutko przychamowane, żeby czuć opór na sterówkach i faktycznie jak
zaczęło mną bujać w jakichś noszeniach to oprócz oczywistego odczuwania
tego w uprzęży było to trochę czuć w sterówkach...
Trzymanie lekko zaciągniętych sterówek to jedyna rada jaką można dać pilotom, którzy nie
potrafią inaczej reagować na ruchy skrzydła. Póżniej gdy już nauczysz się sterować skrzydłem
powinieneś latać z odpuszczonymi sterówkami i będziesz je zaciągał jedynie dla uzyskania
konkretnych zachowań skrzydła, a nie dla ogólnego zabezpieczenia się przed jego aktywnością.
Co do czucia skrzydłą na sterówkach to jest bzdura powtarzana od lat, a nie mająca żadnego
przełożenia na praktykę. Wszystkie informacje o skrzydle dostajemy poprzez uprząż i z błędnika,
a to co czujemy na sterówkach jest w praktyce nie do wykorzystania. O tym, że można bez tego
latać są wszyscy piloci latający sportowo i nie ciągnący za sterówki. Sami się pozabawiają tej
informacji, a i tak skrzydło słucha ich dużo lepiej niż pilotów którzy orzą powietrze zagiętym
spływem i przepalają materiał wzrokiem :)

Zbyszek
Wojciech Maliszewski
2011-08-10 16:12:04 UTC
Permalink
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Co do czucia skrzydłą na sterówkach to jest bzdura powtarzana od lat, a nie
mająca żadnego
przełożenia na praktykę.
Jestem pod wrażeniem tego stwierdzenia. Wiele lat musialo uplynąć byś do
tego doszedł. Ale i tak cieszy mnie to bo juz straciłem nadzieję :-)

W
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-10 18:04:32 UTC
Permalink
Post by Wojciech Maliszewski
Jestem pod wrażeniem tego stwierdzenia. Wiele lat musialo uplynąć byś do
tego doszedł. Ale i tak cieszy mnie to bo juz straciłem nadzieję :-)
Raczej powinieneś podziwiać mnie za odwagę napisania tego na grupie
w sytuacji, gdy legiony pilotów dały by się pokroić w plasterki za to
mityczne "czucie skrzydła na sterówkach" :-)

Zbyszek
Wojciech Maliszewski
2011-08-10 19:20:12 UTC
Permalink
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Post by Wojciech Maliszewski
Jestem pod wrażeniem tego stwierdzenia. Wiele lat musialo uplynąć byś do
tego doszedł. Ale i tak cieszy mnie to bo juz straciłem nadzieję :-)
Raczej powinieneś podziwiać mnie za odwagę napisania tego na grupie
w sytuacji, gdy legiony pilotów dały by się pokroić w plasterki za to
mityczne "czucie skrzydła na sterówkach" :-)
Za to też cie podziwiam, tym bardziej, że długo sam w to wierzyłeś :-)

W
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-10 19:37:42 UTC
Permalink
Jestem pod wra�eniem tego stwierdzenia. Wiele lat musialo uplyn�� by� do
tego doszed�. Ale i tak cieszy mnie to bo juz straci�em nadziej� :-)
Raczej powiniene� podziwia� mnie za odwag� napisania tego na grupie
w sytuacji, gdy legiony pilot�w da�y by si� pokroi� w plasterki za to
mityczne "czucie skrzyd�a na ster�wkach" :-)
Za to te� cie podziwiam, tym bardziej, �e d�ugo sam w to wierzy�e� :-)
W
O! Widzę, że zamiast czytać posty na które odpisujesz zacząłeś
wymyślać ich treść. Kierunek owszem, twórczy, choć uniemożliwiający
dyskusję w takim samym stopniu jak poprzednie odpisywanie przez ciebie
na posty bez ich uprzedniego przeczytania:(

Zbyszek
Casyop
2011-08-10 21:51:45 UTC
Permalink
Ja si=EA szkol=EA. W ksi=B1=BFce jest napisane =BFe przez star=F3wki wyc=
zuwamy
nadchodz=B1ce np. klapy gdy mnieknie itp. Czyli to nie prawda? To komu t=
u
wierzy=E6 i jak si=EA
wyszkoli=E6 =BFeby si=EA czego=B6 nauczy=E6?

Dnia 10-08-2011 o 20:04:32 Zbigniew Gotkiewicz <***@poczta.onet.pl> =
=
Jestem pod wra=BFeniem tego stwierdzenia. Wiele lat musialo uplyn=B1=E6=
by=B6 do
tego doszed=B3. Ale i tak cieszy mnie to bo juz straci=B3em nadziej=EA=
:-)
Raczej powiniene=B6 podziwia=E6 mnie za odwag=EA napisania tego na gru=
pie
w sytuacji, gdy legiony pilot=F3w da=B3y by si=EA pokroi=E6 w plasterk=
i za to
mityczne "czucie skrzyd=B3a na ster=F3wkach" :-)
Zbyszek
-- =

U=BFywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-11 06:39:37 UTC
Permalink
Ja się szkolę. W książce jest napisane że przez starówki wyczuwamy
nadchodzące np. klapy gdy mnieknie itp. Czyli to nie prawda? To komu tu
wierzyć i jak się
wyszkolić żeby się czegoś nauczyć?
Odpowiem od końca.
Żeby się nauczyć latać trzeba latać a nie czytać.
Gdy znika siła nośna na skrzydle to znika również siła podtrzymująca
sterówki.
Ponieważ jednak dąży się do tego aby sterówki były zaciągane z jak
najmniejszą silą, a docelowo jedynie w razie potrzeby to informacja o
stanie skrzydła przekazywana przez sterówki jest pomijalna z powodów
powyższych. Dodatkowo informacja o spadku siły nośnej poprzez sterówki
jest na tyle spóźniona z powodu wędrówki środka parcia, że reakcja
pilota nastąpi zawsze za późno. Obrazowo mówiąc to tak jakby kierowca
miał wciskać hamulec gdy widzi deformującą się maskę w swoim aucie.

Zbyszek
Casyop
2011-08-11 08:37:11 UTC
Permalink
Dnia 11-08-2011 o 08:39:37 Zbigniew Gotkiewicz =
Ja si=EA szkol=EA. W ksi=B1=BFce jest napisane =BFe przez star=F3wki =
wyczuwamy
nadchodz=B1ce np. klapy gdy mnieknie itp. Czyli to nie prawda? To kom=
u tu
wierzy=E6 i jak si=EA
wyszkoli=E6 =BFeby si=EA czego=B6 nauczy=E6?
Odpowiem od ko=F1ca.
=AFeby si=EA nauczy=E6 lata=E6 trzeba lata=E6 a nie czyta=E6.
Gdy znika si=B3a no=B6na na skrzydle to znika r=F3wnie=BF si=B3a podtr=
zymuj=B1ca
ster=F3wki.
Poniewa=BF jednak d=B1=BFy si=EA do tego aby ster=F3wki by=B3y zaci=B1=
gane z jak
najmniejsz=B1 sil=B1, a docelowo jedynie w razie potrzeby to informacj=
a o
stanie skrzyd=B3a przekazywana przez ster=F3wki jest pomijalna z powod=
=F3w
powy=BFszych. Dodatkowo informacja o spadku si=B3y no=B6nej poprzez st=
er=F3wki
jest na tyle sp=F3=BCniona z powodu w=EAdr=F3wki =B6rodka parcia, =BFe=
reakcja
pilota nast=B1pi zawsze za p=F3=BCno. Obrazowo m=F3wi=B1c to tak jakby=
kierowca
mia=B3 wciska=E6 hamulec gdy widzi deformuj=B1c=B1 si=EA mask=EA w swo=
im aucie.
Zbyszek
Czyli poznawanie teori poprzez czytanie to b=B3=B1d a uczy=E6 si=EA mam =
na =

w=B3asnych b=B3=EAdach i
nie s=B3ucha=E6 podpowiedzi koleg=F3w bardziej do=B6wiadczonych, kt=F3rz=
y zapomoc=B1 =

teorii maj=B1
nadziej=EA u=B3atwi=E6 t=B1 nauk=EA?
Czy dobrze zrozumia=B3em?

A tak z innej beczki to =BFeby si=EA nauczy=E6 je=BCdzi=E6 autem to nie =
trzeba =

czyta=E6 o reakcjach
czy budowie auta tylko od razu wsi=B1=B6=E6 i uczy=E6 si=EA wychodzenie =
z po=B6lizg=F3w =

i takich tam innych?
A takie podej=B6cie by=B3o kilka lat temu i naprodukowa=B3o si=EA nam ki=
erowc=F3w =

kt=F3rzy maj=B1 problemy z ruszeniem
na wzniesieniu i nie wiedz=EA gdzie i jak sprawdzi=E6 poziom oleju.

Czy poznawanie teorii w paralotniarstwie nie prowadzi do wi=EAkszej =

=B6wiadomo=B6ci i bezpieczniejszego/lepszego
latania. Ja na przyk=B3ad jestem cz=B3owiekiem kt=F3ry lubi wiedzie=E6 j=
ak to =

robi=B1 inni lub jakie s=B1 inne mo=BFliwo=B6ci
i sk=B1d si=EA to bierze. Oczywi=B6cie teoria i praktyka.
Jestem zdania =BFe jak w ka=BFdej dziedzinie im wi=EAcej wiesz tym lepie=
j.

Pozdrawiam.
-- =

U=BFywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
Wojciech Maliszewski
2011-08-11 08:54:03 UTC
Permalink
U?ytkownik "Casyop" <***@wp.pl> napisa? w wiadomo?ci news:***@leszek...
Dnia 11-08-2011 o 08:39:37 Zbigniew Gotkiewicz
Czyli poznawanie teori poprzez czytanie to błąd a uczyć się mam na
własnych błędach i
nie słuchać podpowiedzi kolegów bardziej doświadczonych, którzy zapomocą
teorii mają
nadzieję ułatwić tą naukę?
Czy dobrze zrozumiałem?
Zle zroumiałeś. Zbyszek mówił to, ze aby zrozumieć o czym prawi teoria
trzeba najpierw troszke praktycznie pocwiczyc.
A tak z innej beczki to żeby się nauczyć jeździć autem to nie trzeba
czytać o reakcjach
czy budowie auta tylko od razu wsiąść i uczyć się wychodzenie z poślizgów
i takich tam innych?
Zeby wyjsc z poslizgu to trzeba najpierw ruszyć. I na tym polega rola
instruktora, by nauczyc kursanta ruszać tak by nie wpadał w poslizg. Wówczas
nie ma potrzeby uczenia wychodzenia z poslizgów.
A takie podejście było kilka lat temu i naprodukowało się nam kierowców
którzy mają problemy z ruszeniem
na wzniesieniu i nie wiedzę gdzie i jak sprawdzić poziom oleju.
Jakoś ja nie widze tego problemu z ruszaniem pod górkę. A co do sprawdzania
poziomu oleju to są od tego wyspecjalizowane zakłady i niech się one tym
zajmują. Ja w swoim prywatnym aucie maskę podnoszę po to by dolac plyn do
spryskiwacza, a olej to mi sprawdzaja na stacji obslugi.
Czy poznawanie teorii w paralotniarstwie nie prowadzi do większej
świadomości i bezpieczniejszego/lepszego
latania. Ja na przykład jestem człowiekiem który lubi wiedzieć jak to
robią inni lub jakie są inne możliwości
i skąd się to bierze. Oczywiście teoria i praktyka.
Jestem zdania że jak w każdej dziedzinie im więcej wiesz tym lepiej.
Ale sama teoria ni w zab nie dziala gdy nie mamy praktycznego wyobrażenia o
problemie i o tym rozprawia Zbyszka :-)

W
xxx yyy
2011-08-11 08:58:06 UTC
Permalink
Zle zroumia³e¶. Zbyszek mówi³ to, ze aby zrozumieæ o czym prawi teoria
trzeba najpierw troszke praktycznie pocwiczyc.
Dlatego np. w moim przypadku na szkoleniu najpierew lataliśmy dwa dni, a
dopiero potem była teoria. Zeby dało się ją do czegoś odnieść....

M
Casyop
2011-08-11 09:25:30 UTC
Permalink
Zgadzam si=C4=99 z Wami. Jednak wci=C4=85=C5=BC jestem zdania i=C5=BC so=
lidna podstawa =

teoretyczna na pewno nie zaszkodzi
a mo=C5=BCe pom=C3=B3c. Lepiej wiedzie=C4=87 z czym mo=C5=BCna si=C4=99 =
spotka=C4=87 w powietrzu i jak =

temu przeciwdzia=C5=82a=C4=87 ni=C5=BC raz si=C4=99
zanadto wystraszy=C4=87 i nabra=C4=87 urazu.

Co do sprawdzania oleju to twoje podej=C5=9Bcie jest b=C5=82=C4=99dne. N=
ale=C5=BCy samemu =

sprawdza=C4=87 olej poniewa=C5=BC jak Ci go zabraknie
to i serwis si=C4=99 na Ciebie wypnie i gwarancji nie uzna. W instrukcji=
auta =

jak byk jest napisane co ile km nale=C5=BCy to
robi=C4=87. Aby nie by=C4=87 go=C5=82os=C5=82ownym to spotka=C5=82em si=C4=
=99 kilka razy (konkretnie 3) =

gdzie nowy passat 2.0 TDi spala=C5=82 ok 1l na 1000 km.
Serwis odpowiada=C5=82 =C5=BCe to spalanie jest w granicach normy i po o=
k 60 ty=C5=9B =

minie !!!??? A jednego to nawet z wakacji w Chorwacji =C5=9Bci=C4=85gali=

bo mu oleju zabrak=C5=82o i silnik si=C4=99 zatar=C5=82. Dlatego sprawdz=
ajcie olej w =

swoich autach. I przestrog=C4=85 jest =C5=BCe ka=C5=BCdy twierdzi =C5=BC=
e mu wska=C5=BAnik
ci=C5=9Bnienia oleju nie zadzia=C5=82a=C5=82 :) UPS
Pozdrawiam

Dnia 11-08-2011 o 10:54:03 Wojciech Maliszewski <***@poczta.onet.pl> =
=
Post by Casyop
Dnia 11-08-2011 o 08:39:37 Zbigniew Gotkiewicz
Czyli poznawanie teori poprzez czytanie to b=C2=B3=C2=B1d a uczy=C3=A6=
si=C3=AA mam na
Post by Casyop
w=C2=B3asnych b=C2=B3=C3=AAdach i
nie s=C2=B3ucha=C3=A6 podpowiedzi koleg=C3=B3w bardziej do=C2=B6wiadc=
zonych, kt=C3=B3rzy zapomoc=C2=B1
Post by Casyop
teorii maj=C2=B1
nadziej=C3=AA u=C2=B3atwi=C3=A6 t=C2=B1 nauk=C3=AA?
Czy dobrze zrozumia=C2=B3em?
Zle zroumia=C2=B3e=C2=B6. Zbyszek m=C3=B3wi=C2=B3 to, ze aby zrozumie=C3=
=A6 o czym prawi teoria
Post by Casyop
trzeba najpierw troszke praktycznie pocwiczyc.
A tak z innej beczki to =C2=BFeby si=C3=AA nauczy=C3=A6 je=C2=BCdzi=C3=
=A6 autem to nie trzeba
Post by Casyop
czyta=C3=A6 o reakcjach
czy budowie auta tylko od razu wsi=C2=B1=C2=B6=C3=A6 i uczy=C3=A6 si=C3=
=AA wychodzenie z =
Post by Casyop
po=C2=B6lizg=C3=B3w
i takich tam innych?
Zeby wyjsc z poslizgu to trzeba najpierw ruszy=C3=A6. I na tym polega =
rola
Post by Casyop
instruktora, by nauczyc kursanta rusza=C3=A6 tak by nie wpada=C2=B3 w =
poslizg. =
Post by Casyop
W=C3=B3wczas
nie ma potrzeby uczenia wychodzenia z poslizg=C3=B3w.
A takie podej=C2=B6cie by=C2=B3o kilka lat temu i naprodukowa=C2=B3o =
si=C3=AA nam kierowc=C3=B3w
Post by Casyop
kt=C3=B3rzy maj=C2=B1 problemy z ruszeniem
na wzniesieniu i nie wiedz=C3=AA gdzie i jak sprawdzi=C3=A6 poziom ol=
eju.
Post by Casyop
Jako=C2=B6 ja nie widze tego problemu z ruszaniem pod g=C3=B3rk=C3=AA.=
A co do =
Post by Casyop
sprawdzania
poziomu oleju to s=C2=B1 od tego wyspecjalizowane zak=C2=B3ady i niech=
si=C3=AA one tym
Post by Casyop
zajmuj=C2=B1. Ja w swoim prywatnym aucie mask=C3=AA podnosz=C3=AA po t=
o by dolac plyn do
Post by Casyop
spryskiwacza, a olej to mi sprawdzaja na stacji obslugi.
Czy poznawanie teorii w paralotniarstwie nie prowadzi do wi=C3=AAksze=
j
Post by Casyop
=C2=B6wiadomo=C2=B6ci i bezpieczniejszego/lepszego
latania. Ja na przyk=C2=B3ad jestem cz=C2=B3owiekiem kt=C3=B3ry lubi =
wiedzie=C3=A6 jak to
Post by Casyop
robi=C2=B1 inni lub jakie s=C2=B1 inne mo=C2=BFliwo=C2=B6ci
i sk=C2=B1d si=C3=AA to bierze. Oczywi=C2=B6cie teoria i praktyka.
Jestem zdania =C2=BFe jak w ka=C2=BFdej dziedzinie im wi=C3=AAcej wie=
sz tym lepiej.
Post by Casyop
Ale sama teoria ni w zab nie dziala gdy nie mamy praktycznego =
wyobra=C2=BFenia o
problemie i o tym rozprawia Zbyszka :-)
W
-- =

U=C5=BCywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
Wojciech Maliszewski
2011-08-11 09:48:07 UTC
Permalink
Co do sprawdzania oleju to twoje podejście jest błędne. Należy samemu
sprawdzać olej ponieważ jak Ci go zabraknie
to i serwis się na Ciebie wypnie i gwarancji nie uzna.
No widzisz, do czego ta twoja teoria cię doprowadziła. Pobrudzisz sobie
rączki, a i moze też ubranie.
Czasy syrenek i starych zdezelowanych golfów juz dawno mineły. Wiekszość
samochodów ma kontrolkę cisnienia oleju i czesto już tez kontrolke poziomu
oleju. Tak wiec zagladanie pod maskę i brudzenie rak o miarke oleju zostawił
bym fachowcą.
W instrukcji auta jak byk jest napisane co ile km należy to
robić. Aby nie być gołosłownym to spotkałem się kilka razy (konkretnie 3)
gdzie nowy passat 2.0 TDi spalał ok 1l na 1000 km.
I chcesz mi powiedzieć że pani z Tipsami, i paskiem za 200 tyś zł bedzie
brudzila sobie rece? Wybacz ja mam asistans ze jak coś sie nie klekocze to
dzwonie i przyjeżdza pan w niebieskim mundurku ładnym samochodzikiem w
kolorze żółtym i ogarnia temat.
Serwis odpowiadał że to spalanie jest w granicach normy i po ok 60 tyś
minie !!!???
Czyli wniosek z tego taki ze nalezy co 2 tysiace jechac do jakiegos zakladu
zeby jakiś brudny chlopek sprawdzil ten stan i dolał olej jesli bedzie tego
trzeba.
A jednego to nawet z wakacji w Chorwacji ściągali
bo mu oleju zabrakło i silnik się zatarł.
To czym on jechał, maluchem? Mój fokus z 2006 r to jak ma malo oleju to
piszczy dzwoni i jeszcze mruga, a dodatkowo to nawet nie che się ropedzic do
wiecej jak 1800 obrotów.
Dlatego sprawdzajcie olej w swoich autach. I przestrogą jest że każdy
twierdzi że mu wskaźnik
ciśnienia oleju nie zadziałał :)
Dr House by powiedział ze każdy kłamie :-)

W
xxx yyy
2011-08-11 10:04:36 UTC
Permalink
No widzisz, do czego ta twoja teoria ciê doprowadzi³a. Pobrudzisz sobie
r±czki, a i moze te¿ ubranie.
Czasy syrenek i starych zdezelowanych golfów juz dawno mine³y. Wiekszo¶æ
samochodów ma kontrolkê cisnienia oleju i czesto ju¿ tez kontrolke poziomu
oleju. Tak wiec zagladanie pod maskê i brudzenie rak o miarke oleju zostawi³
bym fachowc±.
W tym temacie to jednak ja bym nie ufał zbytnio elektronicę, wskazania
bagnetu zawsze będą odpowiadały stanowi faktycznemu, a ta lampka oleju
może ci się zawsze z różnych względów nie zaświecić i co wtedy??

M
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-11 10:19:41 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
W tym temacie to jednak ja bym nie ufał zbytnio elektronicę, wskazania
bagnetu zawsze będą odpowiadały stanowi faktycznemu, a ta lampka oleju
może ci się zawsze z różnych względów nie zaświecić i co wtedy??
Jedyne przypadki zatarcia silnika z powodu braku oleju to te, gdy
kierowca olał tą świecącą się czerwoną lampkę od ciśnienia oleju.
Przecież tyle czerwonych lampek można zignorować bezkarnie że
doświadczenie kazało im ignorować także i tą:)

Zbyszek
Wojciech Maliszewski
2011-08-11 10:50:24 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
No widzisz, do czego ta twoja teoria cie doprowadzi3a. Pobrudzisz sobie
r?czki, a i moze te? ubranie.
Czasy syrenek i starych zdezelowanych golfów juz dawno mine3y. Wiekszo?a
samochodów ma kontrolke cisnienia oleju i czesto ju? tez kontrolke
poziomu
oleju. Tak wiec zagladanie pod maske i brudzenie rak o miarke oleju
zostawi3
bym fachowc?.
W tym temacie to jednak ja bym nie ufał zbytnio elektronicę, wskazania
bagnetu zawsze będą odpowiadały stanowi faktycznemu, a ta lampka oleju
może ci się zawsze z różnych względów nie zaświecić i co wtedy??
M
Telefon do servisu. Przyjezdzają, doradzają, naprawiają.

W
xxx yyy
2011-08-11 10:53:59 UTC
Permalink
No widzisz, do czego ta twoja teoria cie doprowadzi3a. Pobrudzisz sobie
r?czki, a i moze te? ubranie.
Czasy syrenek i starych zdezelowanych golfów juz dawno mine3y. Wiekszo?a
samochodów ma kontrolke cisnienia oleju i czesto ju? tez kontrolke
poziomu
oleju. Tak wiec zagladanie pod maske i brudzenie rak o miarke oleju
zostawi3
bym fachowc?.
W tym temacie to jednak ja bym nie ufa³ zbytnio elektronicê, wskazania
bagnetu zawsze bêd± odpowiada³y stanowi faktycznemu, a ta lampka oleju
mo¿e ci siê zawsze z ró¿nych wzglêdów nie za¶wieciæ i co wtedy??
M
Telefon do servisu. Przyjezdzaj±, doradzaj±, naprawiaj±.
W
Do tego powinno jeszcze być kasują za usługę :d

M
Wojciech Maliszewski
2011-08-11 11:13:05 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
Telefon do servisu. Przyjezdzaj?, doradzaj?, naprawiaj?.
W
Do tego powinno jeszcze być kasują za usługę :d
M
W fordzie mają takie ubezpieczenie ze nie kasuja.

W
Casyop
2011-08-11 11:04:21 UTC
Permalink
Dnia 11-08-2011 o 11:48:07 Wojciech Maliszewski <***@poczta.onet.pl> =
=
Co do sprawdzania oleju to twoje podej=C2=B6cie jest b=C2=B3=C3=AAdne=
. Nale=C2=BFy samemu
sprawdza=C3=A6 olej poniewa=C2=BF jak Ci go zabraknie
to i serwis si=C3=AA na Ciebie wypnie i gwarancji nie uzna.
No widzisz, do czego ta twoja teoria ci=C3=AA doprowadzi=C2=B3a. Pobru=
dzisz sobie
r=C2=B1czki, a i moze te=C2=BF ubranie.
Czasy syrenek i starych zdezelowanych golf=C3=B3w juz dawno mine=C2=B3=
y. Wiekszo=C2=B6=C3=A6
samochod=C3=B3w ma kontrolk=C3=AA cisnienia oleju i czesto ju=C2=BF te=
z kontrolke =
poziomu
oleju. Tak wiec zagladanie pod mask=C3=AA i brudzenie rak o miarke ole=
ju =
zostawi=C2=B3
bym fachowc=C2=B1.
W instrukcji auta jak byk jest napisane co ile km nale=C2=BFy to
robi=C3=A6. Aby nie by=C3=A6 go=C2=B3os=C2=B3ownym to spotka=C2=B3em =
si=C3=AA kilka razy (konkretnie =
3)
gdzie nowy passat 2.0 TDi spala=C2=B3 ok 1l na 1000 km.
I chcesz mi powiedzie=C3=A6 =C2=BFe pani z Tipsami, i paskiem za 200 t=
y=C2=B6 z=C2=B3 bedzie
brudzila sobie rece? Wybacz ja mam asistans ze jak co=C2=B6 sie nie kl=
ekocze =
to
dzwonie i przyje=C2=BFdza pan w niebieskim mundurku =C2=B3adnym samoch=
odzikiem w
kolorze =C2=BF=C3=B3=C2=B3tym i ogarnia temat.
Serwis odpowiada=C2=B3 =C2=BFe to spalanie jest w granicach normy i p=
o ok 60 ty=C2=B6
minie !!!???
Czyli wniosek z tego taki ze nalezy co 2 tysiace jechac do jakiegos =
zakladu
zeby jaki=C2=B6 brudny chlopek sprawdzil ten stan i dola=C2=B3 olej je=
sli bedzie =
tego
trzeba.
A jednego to nawet z wakacji w Chorwacji =C2=B6ci=C2=B1gali
bo mu oleju zabrak=C2=B3o i silnik si=C3=AA zatar=C2=B3.
To czym on jecha=C2=B3, maluchem? M=C3=B3j fokus z 2006 r to jak ma ma=
lo oleju to
piszczy dzwoni i jeszcze mruga, a dodatkowo to nawet nie che si=C3=AA =
=
ropedzic do
wiecej jak 1800 obrot=C3=B3w.
Rzeczonym Passatem 2.0 nowiutkim spod ig=C5=82y. I owszem assistance pok=
ry=C5=82o =

koszty ale z ubezpieczenia a nie z gwarancji.
Dlatego sprawdzajcie olej w swoich autach. I przestrog=C2=B1 jest =C2=
=BFe ka=C2=BFdy
twierdzi =C2=BFe mu wska=C2=BCnik
ci=C2=B6nienia oleju nie zadzia=C2=B3a=C2=B3 :)
Dr House by powiedzia=C2=B3 ze ka=C2=BFdy k=C2=B3amie :-)
W
-- =

U=C5=BCywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
Casyop
2011-08-11 11:17:01 UTC
Permalink
Dnia 11-08-2011 o 11:48:07 Wojciech Maliszewski <***@poczta.onet.pl> =
=
Co do sprawdzania oleju to twoje podej=C2=B6cie jest b=C2=B3=C3=AAdne=
. Nale=C2=BFy samemu
sprawdza=C3=A6 olej poniewa=C2=BF jak Ci go zabraknie
to i serwis si=C3=AA na Ciebie wypnie i gwarancji nie uzna.
No widzisz, do czego ta twoja teoria ci=C3=AA doprowadzi=C2=B3a. Pobru=
dzisz sobie
r=C2=B1czki, a i moze te=C2=BF ubranie.
Czasy syrenek i starych zdezelowanych golf=C3=B3w juz dawno mine=C2=B3=
y. Wiekszo=C2=B6=C3=A6
samochod=C3=B3w ma kontrolk=C3=AA cisnienia oleju i czesto ju=C2=BF te=
z kontrolke =
poziomu
oleju. Tak wiec zagladanie pod mask=C3=AA i brudzenie rak o miarke ole=
ju =
zostawi=C2=B3
bym fachowc=C2=B1.
W instrukcji auta jak byk jest napisane co ile km nale=C2=BFy to
robi=C3=A6. Aby nie by=C3=A6 go=C2=B3os=C2=B3ownym to spotka=C2=B3em =
si=C3=AA kilka razy (konkretnie =
3)
gdzie nowy passat 2.0 TDi spala=C2=B3 ok 1l na 1000 km.
I chcesz mi powiedzie=C3=A6 =C2=BFe pani z Tipsami, i paskiem za 200 t=
y=C2=B6 z=C2=B3 bedzie
brudzila sobie rece? Wybacz ja mam asistans ze jak co=C2=B6 sie nie kl=
ekocze =
to
dzwonie i przyje=C2=BFdza pan w niebieskim mundurku =C2=B3adnym samoch=
odzikiem w
kolorze =C2=BF=C3=B3=C2=B3tym i ogarnia temat.
S=C4=85 r=C3=B3=C5=BCne podej=C5=9Bcia. Ja wol=C4=99 sprawdzi=C4=87 sam =
i zapobiega=C4=87 ni=C5=BC sta=C4=87 gdzie=C5=9B na =

trasie i czeka=C4=87
na =C5=82adnego pana w =C5=BC=C3=B3=C5=82tym aucie kt=C3=B3ry nie wiadom=
o czy co=C5=9B poradzi i czy nie =

zabierze
mi jeszcze wi=C4=99cej czasu i nie zepsuje ca=C5=82ego wyjazdu.
Serwis odpowiada=C2=B3 =C2=BFe to spalanie jest w granicach normy i p=
o ok 60 ty=C2=B6
minie !!!???
Czyli wniosek z tego taki ze nalezy co 2 tysiace jechac do jakiegos =
zakladu
zeby jaki=C2=B6 brudny chlopek sprawdzil ten stan i dola=C2=B3 olej je=
sli bedzie =
tego
trzeba.
A jednego to nawet z wakacji w Chorwacji =C2=B6ci=C2=B1gali
bo mu oleju zabrak=C2=B3o i silnik si=C3=AA zatar=C2=B3.
To czym on jecha=C2=B3, maluchem? M=C3=B3j fokus z 2006 r to jak ma ma=
lo oleju to
piszczy dzwoni i jeszcze mruga, a dodatkowo to nawet nie che si=C3=AA =
=
ropedzic do
wiecej jak 1800 obrot=C3=B3w.
Dlatego sprawdzajcie olej w swoich autach. I przestrog=C2=B1 jest =C2=
=BFe ka=C2=BFdy
twierdzi =C2=BFe mu wska=C2=BCnik
ci=C2=B6nienia oleju nie zadzia=C2=B3a=C2=B3 :)
Dr House by powiedzia=C2=B3 ze ka=C2=BFdy k=C2=B3amie :-)
W
-- =

U=C5=BCywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
Zbigniew Gotkiewicz
2011-08-11 09:13:28 UTC
Permalink
Dnia 11-08-2011 o 08:39:37 Zbigniew Gotkiewicz  
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Ja się szkolę. W książce jest napisane że przez starówki wyczuwamy
nadchodzące np. klapy gdy mnieknie itp. Czyli to nie prawda? To komu tu
wierzyć i jak się
wyszkolić żeby się czegoś nauczyć?
Odpowiem od końca.
Żeby się nauczyć latać trzeba latać a nie czytać.
Gdy znika siła nośna na skrzydle to znika również siła podtrzymująca
sterówki.
Ponieważ jednak dąży się do tego aby sterówki były zaciągane z jak
najmniejszą silą, a docelowo jedynie w razie potrzeby to informacja o
stanie skrzydła przekazywana przez sterówki jest pomijalna z powodów
powyższych. Dodatkowo informacja o spadku siły nośnej poprzez sterówki
jest na tyle spóźniona z powodu wędrówki środka parcia, że reakcja
pilota nastąpi zawsze za późno. Obrazowo mówiąc to tak jakby kierowca
miał wciskać hamulec gdy widzi deformującą się maskę w swoim aucie.
Zbyszek
Czyli poznawanie teori poprzez czytanie to błąd a uczyć się mam na  
własnych błędach i
nie słuchać podpowiedzi kolegów bardziej doświadczonych, którzy zapomocą  
teorii mają
nadzieję ułatwić tą naukę?
Niestety, dopóki nie zetkniesz się z problemem w praktyce nie
zrozumiesz teorii, a nawet jeśli zrozumiesz to nie będziesz miał
pojęcia jak tą teorię wykorzystać w praktyce.
Co gorsze możesz stworzyć sobie w głowie fałszywy obraz zachowań który
potem zastosujesz w praktyce gdy trzeba będzie zastosować wiedzę
teoretyczną.

Zbyszek
ZToniS
2011-08-11 11:44:11 UTC
Permalink
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Ponieważ jednak dąży się do tego aby sterówki były zaciągane z jak
najmniejszą silą,
A to ciekawe. Czy moglbys wytlumaczyc dlaczego?

.....
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Dodatkowo informacja o spadku siły nośnej poprzez sterówki
jest na tyle spóźniona z powodu wędrówki środka parcia, że reakcja
pilota nastąpi zawsze za późno. Obrazowo mówiąc to tak jakby kierowca
miał wciskać hamulec gdy widzi deformującą się maskę w swoim aucie.
Moim zdaniem nie masz racji, a przyklad jest mocno naciagany. Stopien
zaciagniecia sterowek zalezy od sytuacji w locie, a wasze czucie
skrzydla odbywa sie zarowno poprzez uprzaz, jak i sterowki. W roznych
modelach jest tez rozmaicie. Zdecydowanej wiekszosci klap mozna tez
zapobiec wykorzystujac te informacje. Pomaga tutaj rutyna, bo
rzeczywiscie czasu na reakcje jest zwykle bardzo niewiele i musza byc
one intuicyjno-automatyczne.

Pozdrowienia
ZToniS
--
Dobra paralotnia to taka, na której pilot bezpiecznie lata i pod która
dobrze się czuje.
xxx yyy
2011-08-10 17:41:35 UTC
Permalink
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Trzymanie lekko zaciągniętych sterówek to jedyna rada jaką można dać pilotom, którzy nie
potrafią inaczej reagować na ruchy skrzydła. Póżniej gdy już nauczysz się sterować skrzydłem
powinieneś latać z odpuszczonymi sterówkami i będziesz je zaciągał jedynie dla uzyskania
konkretnych zachowań skrzydła, a nie dla ogólnego zabezpieczenia się przed jego aktywnością.
Co do czucia skrzydłą na sterówkach to jest bzdura powtarzana od lat, a nie mająca żadnego
przełożenia na praktykę. Wszystkie informacje o skrzydle dostajemy poprzez uprząż i z błędnika,
a to co czujemy na sterówkach jest w praktyce nie do wykorzystania. O tym, że można bez tego
latać są wszyscy piloci latający sportowo i nie ciągnący za sterówki. Sami się pozabawiają tej
informacji, a i tak skrzydło słucha ich dużo lepiej niż pilotów którzy orzą powietrze zagiętym
spływem i przepalają materiał wzrokiem :)
Zbyszek
Czyli jak zrozumiałem trzymanie lekko zaciągniętych sterówek powoduje że
skrzydło się aż tak bardzo nie buja?? Bo szczerze powiedziawszy podczas
szkolenia zawsze latałem właśnie z delikatnie zaciągniętymi i nie wiem
jak by się zachowywało gdybym je miał odpuszczone

M
uriuk
2011-08-10 17:59:16 UTC
Permalink
Użytkownik "xxx yyy" napisał
Post by xxx yyy
Czyli jak zrozumiałem trzymanie lekko zaciągniętych sterówek powoduje że
skrzydło się aż tak bardzo nie buja??
Jak bedziesz nastepnym razem lecial, to zwroc uwage jak pracuja tasmy w
stosunku do uprzezy i sprobuj spowodowac sterowkami, zeby staly grzecznie w
miejscu a nie wahlowaly przod-tyl;).
Jak juz pisalem, nie da sie wytlumic wahan na boki. Musisz tak sie wiercic w
uprzezy, zeby horyzont w locie prostoliniowym byl zawsze poziomo. Znaczy sie
glajt sie kiwa a ty masz sie nie kiwac.
Mozesz w tym celu podeprzec sie o sterowke (w ten sposob oddzialywujesz
jakas sila na koncowki glajta) ale to dziala w skrzydlach o tzw. "twardych
sterowkach", na miekkich sie nie podeprzesz bo nie ma o co ;)
W skrzylach samostatecznych masz drugie, male sterowki, ktore sa
przymocowane do stabilizatorow i sa wydajniejsze w tym podpieraniu.
Generalnie chodzi o to, zeby utrzymac skrzydlo nad glowa jak najbardziej
nieruchome.
--
uriuk

PS I w ten sposob Isiu bedzie teraz mogl zwerbalizowac to, w jaki sposob
przeciwstawia sie bujaniu. Bo jak do tej pory bujal tylko werbalnie ;)

www.uriuk.com
Wojciech Maliszewski
2011-08-10 19:34:22 UTC
Permalink
Post by uriuk
Jak juz pisalem, nie da sie wytlumic wahan na boki.
I dlatego ze ty to powiedziales to ma to byc prawda?

Uzywając sterówek i masy można spokojnie wplywac na wachania poprzeczne
paralotni. Na podłużne tez można ale jest to znacznie trudnijsze.
Post by uriuk
Musisz tak sie wiercic w uprzezy, zeby horyzont w locie prostoliniowym byl
zawsze poziomo. Znaczy sie glajt sie kiwa a ty masz sie nie kiwac.
Teraz juz wiem dlaczego zawsze padales za plotem lotniska. Ja preferuję by
glajt leciał prosto, a ja to moge horyzont oglądać w dowolnej konfiguracji.
Post by uriuk
Mozesz w tym celu podeprzec sie o sterowke (w ten sposob oddzialywujesz
jakas sila na koncowki glajta) ale to dziala w skrzydlach o tzw. "twardych
sterowkach", na miekkich sie nie podeprzesz bo nie ma o co ;)
O czym ty piszesz?
Post by uriuk
W skrzylach samostatecznych masz drugie, male sterowki, ktore sa
przymocowane do stabilizatorow i sa wydajniejsze w tym podpieraniu.
Generalnie chodzi o to, zeby utrzymac skrzydlo nad glowa jak najbardziej
nieruchome.
A to juz stoi w totalnej sprzecznosci z postulatem twoim z pierwszego
akapitu.

Czyli potwierdza ze bredzisz.

W
xxx yyy
2011-08-10 20:50:47 UTC
Permalink
Post by Wojciech Maliszewski
Post by uriuk
Jak juz pisalem, nie da sie wytlumic wahan na boki.
I dlatego ze ty to powiedziales to ma to byc prawda?
Uzywaj±c sterówek i masy mo¿na spokojnie wplywac na wachania poprzeczne
paralotni. Na pod³u¿ne tez mo¿na ale jest to znacznie trudnijsze.
Post by uriuk
Musisz tak sie wiercic w uprzezy, zeby horyzont w locie prostoliniowym byl
zawsze poziomo. Znaczy sie glajt sie kiwa a ty masz sie nie kiwac.
Teraz juz wiem dlaczego zawsze padales za plotem lotniska. Ja preferujê by
glajt lecia³ prosto, a ja to moge horyzont ogl±daæ w dowolnej konfiguracji.
Post by uriuk
Mozesz w tym celu podeprzec sie o sterowke (w ten sposob oddzialywujesz
jakas sila na koncowki glajta) ale to dziala w skrzydlach o tzw. "twardych
sterowkach", na miekkich sie nie podeprzesz bo nie ma o co ;)
O czym ty piszesz?
Post by uriuk
W skrzylach samostatecznych masz drugie, male sterowki, ktore sa
przymocowane do stabilizatorow i sa wydajniejsze w tym podpieraniu.
Generalnie chodzi o to, zeby utrzymac skrzydlo nad glowa jak najbardziej
nieruchome.
A to juz stoi w totalnej sprzecznosci z postulatem twoim z pierwszego
akapitu.
Czyli potwierdza ze bredzisz.
W
To może Panowie ustalcie wspólną wersję, a potem jak się wam to uda to
mi dajcie znać żebym sobie niepotrzebne nie mieszał w głowie

M
JJR
2011-08-10 21:42:21 UTC
Permalink
----- Original Message -----
To może Panowie ustalcie wspólną wersję, a potem jak się wam to uda to mi
dajcie znać żebym sobie niepotrzebne nie mieszał w głowie
Od jakiegoś czasu dokładnie w tym celu usiłuję cię wygonić sprzed komputera na
górkę. Zachowania równowagi na rowerze lepiej i szybciej się nauczysz jeżdżąc
na rowerze niż czytając o tym, bo przy twoim braku doświadczenia zabawy i
przekomarzania szanownych kolegów tylko ci zaszkodzą.

Gdyby latania dało się nauczyć "na sucho", korespondencyjnie, nie mielibyśmy
żadnych szkół bo wystarczyłaby książka Dudka. Ale jakoś nie wystarcza. Co
więcej, żaden doświadczony instruktor nie zaczyna nauki od wykładu
teoretycznego bo wie, że kursant zrozumie z tego połowę. Teoria dużo lepiej
wchodzi po paru dniach biegania z glajtem, albo przynajmniej równolegle z
praktyką.
Ja wiem że każdy cżłowiek o sobie myśli że jest wyjątkiem, ale może bez
przesady. Zwłaszcza w lataniu próby chodzenia własną drogą mogą się źle
skończyć.

pzdr,
Jędrzej

Demokracja to taki ustrój, w którym każdy może powiedzieć to co myśli, nawet
jesli nie myśli.
xxx yyy
2011-08-11 06:49:35 UTC
Permalink
Post by JJR
----- Original Message -----
Post by xxx yyy
To może Panowie ustalcie wspólną wersję, a potem jak się wam to uda to
mi dajcie znać żebym sobie niepotrzebne nie mieszał w głowie
Od jakiegoś czasu dokładnie w tym celu usiłuję cię wygonić sprzed komputera na
górkę. Zachowania równowagi na rowerze lepiej i szybciej się nauczysz jeżdżąc
na rowerze niż czytając o tym, bo przy twoim braku doświadczenia zabawy i
przekomarzania szanownych kolegów tylko ci zaszkodzą.
Gdyby latania dało się nauczyć "na sucho", korespondencyjnie, nie mielibyśmy
żadnych szkół bo wystarczyłaby książka Dudka. Ale jakoś nie wystarcza. Co
więcej, żaden doświadczony instruktor nie zaczyna nauki od wykładu
teoretycznego bo wie, że kursant zrozumie z tego połowę. Teoria dużo lepiej
wchodzi po paru dniach biegania z glajtem, albo przynajmniej równolegle z
praktyką.
Ja wiem że każdy cżłowiek o sobie myśli że jest wyjątkiem, ale może bez
przesady. Zwłaszcza w lataniu próby chodzenia własną drogą mogą się źle
skończyć.
pzdr,
Jędrzej
Demokracja to taki ustrój, w którym każdy może powiedzieć to co myśli, nawet
jesli nie myśli.
Jędrzej bez obaw, ja bym się bardzo chętnie wygonił na gorkę, ale
narazie nie mam z czym. Zresztą w tym celu został ten temat założony.
Puki co obserwuje wasze dyskusję i wyciągam wnioski.


Mateusz
JJR
2011-08-10 11:59:41 UTC
Permalink
Post by voice
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Dla mnie określenie,
że skrzydło wymaga aktywnego pilotażu znaczy tyle, że bez niego latanie na
danym skrzydle w termice
jest praktycznie niemożliwe, bo skrzydło będzie cały czas klapiło.
Dla mnie byłoby tak jak piszesz gdybym użył określenia "jest niezbędne".
Upraszczając wytłumaczę Ci znaczenie tych określeń na przykładzie spływu
kajakowego rzeką Wartą.
Mianowicie do wykonania spływu kajakowego rzeką Wartą jest NIEZBĘDNY kajak i
jest WYMAGANE wiosłowanie. Oznacza to że można nie wiosłować i spłynąć z
nurtem ale nie można nie mieć kajaka.
Dla dobra jasności komunikacji na grupie przyczepię się do szczegółu - Isiu,
niestety nie masz racji. Nie wiosłować można wtedy, kiedy wiosłowanie NIE JEST
wymagane. Jeśli jest, to trzeba :)
Różnica między tymi określeniami polega tylko na tym, że coś jest niezbędne z
bezosobowego punktu widzenia (np. praw fizyki), a wymagane jest przez kogoś
(np. egzekwującego przepisy). Ale fakt że na ogół egzekwowanie przepisów nie
jest tak bezwzględne jak prawa fizyki i często udaje się nam prześliznąć nie
powinien nam rozmywać znaczenia słów. "Wymagane" to naprawdę nie jest to samo
co "pożądane", "wskazane" czy "celowe".
--
pzdr,
Jędrzej

"Drużynnik to człowiek księcia posiadający zbroję i konia, który staje na
zawołanie"
c***@gazeta.pl
2011-08-09 08:00:23 UTC
Permalink
Te=BF si=EA nad tym Advance zastanawia=B3em, jeden z naszej grupy na =
szkoleniu=20
w=B3a=B6nie na tym lata=B3 (wersja 25m2) i bardzo sobie to chwali=B3 =
jako dosy=E6=20
zwrotne skrzyd=B3o.
Je=B6li zwrotne, to znaczy =BFe nie b=EAdzie chcia=B3o wybacza=E6 =
niekt=F3rych b=B3=EAd=F3w pilota.
Przecie=BF nie tego oczekujesz :)
Zbyszek
Drobne sprostowanie.
Alpha nie jest zwrotna, jest spokojna, nośna ale toporna, cięzko skręca, jak
robie zakręt nad miastem z napędem to przyhaczam o drugie miasto :D .
W końcu to DHV-1. Ale dla początkującego skrzydło genialne .
pozdrawiam paralotniarską brać !
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
x***@gazeta.pl
2011-08-09 09:14:04 UTC
Permalink
hejka,
pewnie mnie okrzycza, ze spamuje :)
zaraz po pierwszym etapie kupilam Apco Karme Sport. Skrzydlo bardzo
bezpieczne (DHV 1-2), spokojne i latwe do prowadzenia. Dogadywalismy sie
super.
Teraz jest do sprzedania, rocznik 2010, rozmiar M (85-110 kg), kolor zielono-
czerwony z zoltym zygzakiem, nalot ok. 15h. bez zadnych dziur i innych ran.
Sprzedaje je, poniewaz mialam kaprys na nowe skrzydelko :) tez jest 1-2.

Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
xxx yyy
2011-08-09 11:03:35 UTC
Permalink
Post by x***@gazeta.pl
hejka,
pewnie mnie okrzycza, ze spamuje :)
zaraz po pierwszym etapie kupilam Apco Karme Sport. Skrzydlo bardzo
bezpieczne (DHV 1-2), spokojne i latwe do prowadzenia. Dogadywalismy sie
super.
Właśnie za skrzydłem o takich cechach się rozglądam,
Post by x***@gazeta.pl
Teraz jest do sprzedania, rocznik 2010, rozmiar M (85-110 kg), kolor zielono-
czerwony z zoltym zygzakiem, nalot ok. 15h. bez zadnych dziur i innych ran.
Sprzedaje je, poniewaz mialam kaprys na nowe skrzydelko :) tez jest 1-2.
Ania
No to trochę na mnie za małe. Ja brutto (czyli ubrany jak do latania)
ważę 88kg, a do tego jeszcze szpej


M
J.P-¶l.
2011-08-09 12:03:07 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
Post by x***@gazeta.pl
hejka,
pewnie mnie okrzycza, ze spamuje :)
zaraz po pierwszym etapie kupilam Apco Karme Sport. Skrzydlo bardzo
bezpieczne (DHV 1-2), spokojne i latwe do prowadzenia. Dogadywalismy sie
super.
Właśnie za skrzydłem o takich cechach się rozglądam,
Post by x***@gazeta.pl
Teraz jest do sprzedania, rocznik 2010, rozmiar M (85-110 kg), kolor zielono-
czerwony z zoltym zygzakiem, nalot ok. 15h. bez zadnych dziur i innych ran.
Sprzedaje je, poniewaz mialam kaprys na nowe skrzydelko :) tez jest 1-2.
Ania
No to trochę na mnie za małe. Ja brutto (czyli ubrany jak do latania)
ważę 88kg, a do tego jeszcze szpej
W sam raz, nie gadaj że bierzesz uprząż i pozostałe szpeje które ważą 20 kg !
P
J
TSLCS
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
xxx yyy
2011-08-09 12:12:34 UTC
Permalink
Post by J.P-¶l.
W sam raz, nie gadaj że bierzesz uprząż i pozostałe szpeje które ważą 20 kg !
P
J
TSLCS
Ok, tylko tak czy tak to wypada raczej pod górną granicą masy startowej.
A chciałbym mieć jeszcze zapas na to że sam mogę przytyć (niedawno
ważyłem jeszcze 95kg)

M
koka (aniaem@yahoo.co.uk)
2011-08-09 12:45:22 UTC
Permalink
Post by xxx yyy
Post by J.P-¶l.
W sam raz, nie gadaj że bierzesz uprząż i pozostałe szpeje które ważą 20 kg !
P
J
TSLCS
Ok, tylko tak czy tak to wypada raczej pod górną granicą masy startowej.
A chciałbym mieć jeszcze zapas na to że sam mogę przytyć (niedawno
ważyłem jeszcze 95kg)
Zawsze to pretekst do utrzymnia wagi :)
Caly sprzet: skrzydlo, uprzaz (z airbagiem), zapas, kask, radio i wariometr
wazyly 15kg.

W ten weekend wybieram sie na lige do Rudnik k.Czestochowy wiec jakbys
chcial obejrzec mojego brazylijczyka:) to daj znac na maila. moge przywiezc
go ze soba.

Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
xxx yyy
2011-08-09 12:29:40 UTC
Permalink
Post by J.P-¶l.
Post by xxx yyy
No to trochę na mnie za małe. Ja brutto (czyli ubrany jak do latania)
ważę 88kg, a do tego jeszcze szpej
W sam raz, nie gadaj że bierzesz uprząż i pozostałe szpeje które ważą 20 kg !
P
J
TSLCS
Zwracam honor, na szkoleniu latałem wprawdzie na rozmiarze L, ale tamten
glajt miał przedział taki sam jak to Apco (czyli od 85 do 110). To mnie
zmyliło....

M
Krystian
2011-08-10 13:25:20 UTC
Permalink
Post by x***@gazeta.pl
hejka,
pewnie mnie okrzycza, ze spamuje :)
zaraz po pierwszym etapie kupilam Apco Karme Sport. Skrzydlo bardzo
bezpieczne (DHV 1-2), spokojne i latwe do prowadzenia. Dogadywalismy sie
super.
Ania
Tez na takowym latalem tuz po kursie i szczerze polecam, skrzydlo
bardzo bezpieczne i latwo wstaje, gdy komus przyjdzie polatac z
napedem tez da rade, skrzydlo swietnie sie PPGuje. Przez 50h nalotu
zadnych atrakcji, co najwzyzej migacze a zdarzylo mi sie latac na nim
w Sloweni w dosc ostrej termie, w ktorej kolega na SOL Ellus bal sie
startowac, mowil ze za ostro. Na takim skrzydle zrobilem moj pierwszy
w zyciu przelot raptem ...74km.(otwarty na płaskim).

Krystian
Loading...