Discussion:
dwa pytania poczatkujacego
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
p***@gmail.com
2007-11-08 14:42:06 UTC
Permalink
Witam,

znalazlem taki filmik na youtubie http://tinyurl.com/2te5gn
Koles mowi w nim, ze gdy obie sterowki miekna to trzeba je zaciagnac,
a gdy twardnieja to odpuscic. Z tym sie zgadzam, ale niejasne jest dla
mnie to, ze gdy tylko jedna ze sterowek mieknie to odpuszczamy ja i
odwrotnie gdy tylko jedna sterowka twardnieje to zaciagamy ja jeszcze
bardziej. Jak to jest naprawde?

Drugie pytanie dotyczy startow na holu. Czy prawidlowe jest
twierdzenie, ze przed oderwaniem sie od ziemi skrzydlo powinno wejsc
nad glowe? Jesli tak to po co naprezamy line przed startem skoro
powoduje to skrocenie rozbiegu i mozliwe niedociagniecie skrzydla nad
glowe przed oderwaniem sie od ziemi. Czy pierwszy start z tego filmu
http://sport.x3mtv.pl/artykul,296,paralotnie.html byl prawidlowy? Z
tego co widac, skrzydlo nie weszlo tam nad glowe.

Pozdrawiam,
Pil
w***@gestra.pl
2007-11-08 14:45:27 UTC
Permalink
Ja mam podobne spostrzezenia:
kiedy mieknie - to trzeba mocniej ciagnac, kiedy twardnieje - mozna
troszke odpuscic... ;-)
PzdrW
p***@gmail.com
2007-11-08 14:49:07 UTC
Permalink
Post by w***@gestra.pl
kiedy mieknie - to trzeba mocniej ciagnac, kiedy twardnieje - mozna
troszke odpuscic... ;-)
Tak myslalem, ze znajdzie sie ktos kto bedzie mial tylko takie
spostrzezenia ;-)

Pzdr,
Pil
w***@gestra.pl
2007-11-08 15:05:20 UTC
Permalink
Rece pracuja niezaleznie - jedna sterowke mozesz odpuszczac a druga -
jednoczesnie zaciagac.

Naprezenie liny przed startem nie powoduje skrocenia rozbiegu i jest
raczej konieczne ...
Kiedy nie wieje zbyt mocno (czyli najczesciej) naprezona lina pomaga
nabrac predkosci pilotowi i dociagnac skrzydlo nad glowe.
Najczesciej jest to czynnosc jednoczesna z odrywaniem sie od ziemi.

A skojarzenia sa jak najbardziej zdrowe i prawidlowe! ;-)
PzdrW
p***@gmail.com
2007-11-08 15:17:55 UTC
Permalink
Post by w***@gestra.pl
Rece pracuja niezaleznie - jedna sterowke mozesz odpuszczac a druga -
jednoczesnie zaciagac.
Pracuja niezaleznie, ale co zrobic gdy np. lewa sterowka zaczyna
ci gn bardziej ni prawa. Wydawalo mi sie, ze trzeba ja odpuscic, a
z tego co zrozumialem to na filmie koles mowi zeby ja jeszcze bardziej
zaciagnac.
Post by w***@gestra.pl
Naprezenie liny przed startem nie powoduje skrocenia rozbiegu i jest
raczej konieczne ...
Kiedy nie wieje zbyt mocno (czyli najczesciej) naprezona lina pomaga
nabrac predkosci pilotowi i dociagnac skrzydlo nad glowe.
Najczesciej jest to czynnosc jednoczesna z odrywaniem sie od ziemi.
Niby tak, ale z drugiej strony jesli lina jest luzna to mozna starac
sie wlasnymi silami wciagnac skrzydlo nad glowe, a jesli jest
naprezona to moze sie zdarzyc, ze oderwie nas od ziemi gdy skrzydlo
mamy jeszcze za plecami.

Pozdrawiam,
Pil
MiG
2007-11-08 15:46:09 UTC
Permalink
Post by p***@gmail.com
Pracuja niezaleznie, ale co zrobic gdy np. lewa sterowka zaczyna
ci gn bardziej ni prawa. Wydawalo mi sie, ze trzeba ja
odpuscic, a z tego co zrozumialem to na filmie koles mowi zeby ja
jeszcze bardziej zaciagnac.
Moim zdaniem przypompowanie "zdrowa" sterowka rowniez pomaga uniknac
podwiniecia poprzez przepompowanie powietrza ze zdrowej strony do tej
majacej ochote spasc.

Mieknaca strone nalezy wybrac do wyczucia pierwszego oporu a
jednoczesnie delikatnie przypompowac zdrowa. Generalnie poza
zapobieganiem podwinieciu, oplaca sie tez skrecic od mieknacej strony
bo po prostu tam jest szybko opadajace powietrze (czego nie lubimy), a
po przeciwnej moze tez byc komin (co bardzo lubimy)...

Oczywiscie wszystkie te operacje trzeba wykonywac z czuciem (zeby nie
przeciagnac zadnej ze stron) i nalezy na czas odpuszczac lapke.

Szczegolnie to ostatnie jest wazne.

Zalozmy, ze po jednej stronie mamy szczegolnie wredne opadanie , ktore
ma ochoty nam zalozyc polowke. Czasem aby uniknac klapy trzeba machnac
lapka az pod tylek. Tyle, ze jak nie wyczujemy bluesa, za pozno
cofniemy reke, lub nie wyczujemy, ze mieknaca strona zlapala juz dobre
powietrze, to mozemy w ten sposob wyprodukowac negatywke.

Generalnie, jak nie miales jeszcze klapy, to nie przejmuj sie za
bardzo gadaniem o aktywnym lataniu, tylko sobie lataj - byle wysoko.
Jak Ci cos wpadnie to lap za tasmy 10 cm ponizej deltek i czekaj az
wyjdzie. Oczywiscie wyjatkiem jest jak jestes nisko - wtedy walczysz o
zycie.

Jak Ci juz wpadnie klapa, czy dwie (ale takie, zebys zdazyl ja
zauwazyc i zeby Ci skrzydlo choc troche skrecilo), to dopiero wtedy
jest sens myslec o jakims reagowaniu, po prostu dopiero wtedy wiesz o
czym Ci wszyscy kolesie wokol gledza. Wczesniej to rozmowa gluchego ze
slepym o kolorach.

Pozdrowienia,

MiG
MiG
2007-11-08 16:17:57 UTC
Permalink
Acha - jeszcze jedno - wydaje mi sie, ze koles sie przejezyczyl -
powiedzial w pewnym momencie, ze jak jedna strona mieknie to odpuscic,
a jak twardnieje to zaciagnac - nie znam sie na groundhandling jakos
szczegolnie ale wydaje mi sie, ze jest na odwrot.

MiG
dziura
2007-11-08 16:23:54 UTC
Permalink
Post by MiG
Acha - jeszcze jedno - wydaje mi sie, ze koles sie przejezyczyl -
powiedzial w pewnym momencie, ze jak jedna strona mieknie to odpuscic,
a jak twardnieje to zaciagnac - nie znam sie na groundhandling jakos
szczegolnie ale wydaje mi sie, ze jest na odwrot.
MiG
powiedzial dobrze - jak skrzydlo leci w lewo to lewa sterowka mieknie, a
prawa twarnieje - odpuszczamy mieknaca (lewa) a zaciagamy twarniejaca
(prawa). oczywiscie podczas startu nalezy podbiec w lewo i nie szarpac
sie ze skrzydlem. w kwietniu widzielismy goscia na RA ktory walczyl ze
skrzydlem jak umial (ono w prawo, a on na sile w lewo) a ono i tak samo
wystartowalo - lecialo z poczatku zupelnie bokiem (ciezko to opisac) -
szok (pozytywny). :)

pozdrawiam,
dziura
MiG
2007-11-08 16:51:13 UTC
Permalink
Post by dziura
powiedzial dobrze - jak skrzydlo leci w lewo to lewa sterowka
Ano moze. Tylko pamietajmy potem, ze w powietrzu jest na odwrot...

MiG
dziura
2007-11-08 16:54:12 UTC
Permalink
Post by MiG
Post by dziura
powiedzial dobrze - jak skrzydlo leci w lewo to lewa sterowka
Ano moze. Tylko pamietajmy potem, ze w powietrzu jest na odwrot...
MiG
oczywiscie - w powietrzu trzeba brac poprawke na migacze.

pozdrawiam,
dziura
Mirek Mo¿d¿onek
2007-11-08 15:58:17 UTC
Permalink
Post by p***@gmail.com
Niby tak, ale z drugiej strony jesli lina jest luzna to mozna starac
sie wlasnymi silami wciagnac skrzydlo nad glowe, a jesli jest
naprezona to moze sie zdarzyc, ze oderwie nas od ziemi gdy skrzydlo
mamy jeszcze za plecami.
Pozdrawiam,
Pil
Dobrze myślisz Pil. Postawienie skrzydła i jego ustabilizowanie (likwidacja
ewentualnego pochylenia na bok) powinny nastąpić przed oderwaniem od ziemi.
Jak ktoś za mocno napina linę przy starcie sam prosi się o kłopoty.
Zauważ jednak, że trzeba też wyeliminować luz na linie od strony pilota bo to
też mu przeszkadza w starcie.
Kolejność czynności jest zawsze taka:
1. Postawienie skrzydła.
2. Stabilizacja i kontrola skrzydła.
3. Rozpędzenie skrzydła względem powietrza.
4. Oderwanie pilota od ziemi.
Na wskazanym przez Ciebie filmie jest całkiem nieźle - wszyscy biegną i
rozpędzają skrzydło. To napinanie liny, na które zwróciłeś uwagę, można uznać
za likwidację luzu w waunkach słabego wiatru. Część osób znosi nieco na prawo -
boczny wiatr lub skrzydło po postawieniu pochylone w prawo. Słabo jest ze
sprawdzeniem przez pilotów, czy mają skrzydło nad głową i jak ustawione do
liny.

Pozdrawiam,
Mirek M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Vietnam
2007-11-08 16:54:03 UTC
Permalink
Post by w***@gestra.pl
Naprezenie liny przed startem nie powoduje skrocenia rozbiegu i jest
raczej konieczne ...
Kiedy nie wieje zbyt mocno (czyli najczesciej) naprezona lina pomaga
nabrac predkosci pilotowi i dociagnac skrzydlo nad glowe.
Naprężanie nie jest konieczne. Natomiast dobrze jest wybrać luz na linie.
Jak ktoś lubi być traktowany jak worek kartofli to się zapiera na starcie,
wyciągarkowy widząc że nic się nie dzieje daje coraz więcej "gazu" i jak
taki zapieralski już nie może się utrzymać to zostaje wystrzelony jak z
procy. Zysk wysokości niewielki a ryzyko znaczne.

Jeśli chodzi o dociąganie skrzydła to generalnie do tego służą ręce.
(Zgodzę się że są modele skrzydeł które wstają jak się pociągnie za
karabinki ale chyba nie jest to standard.)
--
pozdrawiam
Piotr
Zbigniew Gotkiewicz
2007-11-08 15:34:37 UTC
Permalink
Użytkownik napisał
Post by p***@gmail.com
Koles mowi w nim, ze gdy obie sterowki miekna to trzeba je zaciagnac,
a gdy twardnieja to odpuscic. Z tym sie zgadzam, ale niejasne jest dla
mnie to, ze gdy tylko jedna ze sterowek mieknie to odpuszczamy ja i
odwrotnie gdy tylko jedna sterowka twardnieje to zaciagamy ja jeszcze
bardziej. Jak to jest naprawde?
Tak naprawdę, to twardość sterówek jest w niewielkim stopniu wykorzystywana
do sterowania. Rzeczywiście, jeśli przyzwyczaimy sie do pewnego naciągu na
sterówkach, to potem odruchowo staramy się utrzymywać zapamiętany naciąg. To
akurat zbiega się z prawidłowymi reakcjami pilota, bo skrzydło zwiększając
kąt natarcia powoduje, że sterówki robią się twardsze i należy je odpuścić,
a zmniejszając kąt natarcia naciąg na sterówkach maleje i dobrze jest je
trochę zaciągnąć. Ta pamięć mięśniowa może nas oszukiwać w pewnych
sytuacjach, gdy na przykład zmieniamy skrzydło na inny model lub jesteśmy
zmuszeni do wyprowadzenia ze spirali. Okazuje się, że to nie siła na
sterówkach jest ważna, ale drogi sterowania i to powinno być dla pilota
najważniejsze. Przy wyprowadzeniu ze spirali sterówka robi się twarda tak
bardzo, że pilot może mieć opory przed dalszym jej zaciąganiem opóźniając w
ten sposób wyjście ze spirali. Dalsza częsć tych zaleceń jest dla mnie
niezbyt zrozumiała, bo nie zauważyłem potrzeby odpuszczania jednej sterówki
gdy ta strona mięknie. Taka sytuacja powoduje u mnie sekwencję ruchów
olegającą na gwałtownym zaciągnięciu i odpuszczeniu sterówki po stronie
mięknącej z jednoczesnym przeniesieniem ciężaru ciała na stronę która nie
zmiękła i przygotowanie się do zaciągnięcia sterówki po tej stronie. Jednak
informacją do uruchomienia tej procedury nie jest mięknięcie sterówki, ale
opuszczenie się deski uprzęży po jednej ze stron. Ponieważ skrzydła, na
których latam "nie lubią" zaciągania sterówek, to informacje płynące od
sterówek są dla mnie mało istotne. Całość informacji o położeniu i kondycji
skrzydła otrzymuję poprzez uprząż.
Post by p***@gmail.com
Drugie pytanie dotyczy startow na holu. Czy prawidlowe jest
twierdzenie, ze przed oderwaniem sie od ziemi skrzydlo powinno wejsc
nad glowe? Jesli tak to po co naprezamy line przed startem skoro
powoduje to skrocenie rozbiegu i mozliwe niedociagniecie skrzydla nad
glowe przed oderwaniem sie od ziemi.
Dociągnięcie skrzydła nad głowę jest warunkiem koniecznym dla
przeprowadzenia bezpiecznego startu. Linę napręża się wstępnie z siłą nie
przekraczającą 40 kg co zabezpiecza pilota przed zluzowaniem liny po
rozpoczęciu startu. Przez cały czas, gdy pilot wyciąga skrzydło nad głowę
wyciągarkowy nie ma prawa powiększyć tego ciągu, który jest niewystarczający
do oderwania się pilota od ziemi. Jeśli dochodzi do wyrwania pilota w czasie
podnoszenia skrzydła, to wynika najczęściej z podmuchu i braku możliwości
szybkiego zmniejszenia ciągu (sytuacja możliwa na malinkach i nie zawiniona
przez obsługę).
p***@gmail.com
2007-11-09 08:22:59 UTC
Permalink
Okazuje się, że to nie siła na sterówkach jest ważna, ale drogi sterowania i to powinno być dla pilota
najważniejsze.
Co masz na mysli piszac o drogach sterowania? Mam nadzieje, ze nie
chodzi o centymetry na sterowkach?

Pozdrawiam,
Pil
Zbigniew Gotkiewicz
2007-11-09 10:11:45 UTC
Permalink
Użytkownik napisał
Co masz na mysli piszac o drogach sterowania? Mam nadzieje, ze nie
chodzi o centymetry na sterowkach?

Chodzi o centymetry. Jest to jeden z podstawowych parametrów oceny skrzydeł
w atestach. W ateście CEN jeśli skrzydło ma poniżej 65 cm drogę sterowania,
to nie może dostać klasy A lub B. Do tego siły na strówkach nie moga maleć w
miarę zaciągania. Jeśli chodzi o samo sterowanie, to w czasie testów
korzysta się jeszcze z pozycji 50% zaciągnięcia sterówki. W czasie
normalnego latania nie jest tak ważne z jaką siłą zaciągasz sterówkę, ale
ile centymetrów zaciągnąłeś. Przy dużych siłach aerodynamicznych (np
spirala) sterówki będa twarde, ale żeby zadziałały, to ten opór trzeba
zdecydowanie pokonać. Przy podwieszeniu skrzydła sterówki będą miękkie, ale
w tej sytuacji jesli ręka spadnie ci do końca, to skrzydło nie poleci do
przodu będąc tak mocno zaciągnięte. A poza tym, to steruje się ciałem, a
sterówki to tylko dodatek.

Pozdrawiam
Zbyszek
Patryk "Tofik" Lodz
2007-11-09 11:06:28 UTC
Permalink
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Użytkownik napisał
Co masz na mysli piszac o drogach sterowania? Mam nadzieje, ze nie
chodzi o centymetry na sterowkach?
Chodzi o centymetry. Jest to jeden z podstawowych parametrów oceny skrzydeł
w atestach. W ateście CEN jeśli skrzydło ma poniżej 65 cm drogę sterowania,
to nie może dostać klasy A lub B. Do tego siły na strówkach nie moga maleć w
miarę zaciągania. Jeśli chodzi o samo sterowanie, to w czasie testów
korzysta się jeszcze z pozycji 50% zaciągnięcia sterówki. W czasie
normalnego latania nie jest tak ważne z jaką siłą zaciągasz sterówkę, ale
ile centymetrów zaciągnąłeś. Przy dużych siłach aerodynamicznych (np
spirala) sterówki będa twarde, ale żeby zadziałały, to ten opór trzeba
zdecydowanie pokonać. Przy podwieszeniu skrzydła sterówki będą miękkie, ale
w tej sytuacji jesli ręka spadnie ci do końca, to skrzydło nie poleci do
przodu będąc tak mocno zaciągnięte. A poza tym, to steruje się ciałem, a
sterówki to tylko dodatek.
Pozdrawiam
Zbyszek
Gotek ! TY już tutaj ???

:D :D :D

Pzdr
Patryk "Tofik" Lodz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Zbigniew Gotkiewicz
2007-11-09 11:57:39 UTC
Permalink
Użytkownik "Patryk Tofik Lodz" napisał
Post by Patryk "Tofik" Lodz
Gotek ! TY już tutaj ???
Tofik. Nie myśl o ... No właśnie, o czym miałeś nie myśleć?
Do zobaczenia u Sokoła jutro.

Zbyszek
p***@gmail.com
2007-11-09 12:14:58 UTC
Permalink
Post by Zbigniew Gotkiewicz
Tofik. Nie myśl o ... No właśnie, o czym miałeś nie myśleć?
Do zobaczenia u Sokoła jutro.
U Sokola w pubie na Stefanowskiego? Jesli tak to podajcie godzine,
namiary i znak rozpoznawczy a postaram sie zjawic.

A co do tych centymatrow to jestem bardzo zdziwiony bo z tego co
pamietam to na kursie uczyli żeby nie oceniac po centymatrach, to samo
czytalem w kazdym kursie aktywnego latania, to samo pisal uriuk w
artykule o spiralach, to samo przewijalo sie na grupe. To samo czyli
stwierdzenie, ze dobry pilot nie patrzy na centymetry. Swiat mi sie
wali :-P

Pozdrawiam,
Pil
uriuk
2007-11-09 12:25:41 UTC
Permalink
Post by p***@gmail.com
to samo pisal uriuk w
artykule o spiralach, to samo przewijalo sie na grupe. To samo czyli
stwierdzenie, ze dobry pilot nie patrzy na centymetry. Swiat mi sie
wali :-P
Uriuk to pisal w artykule o aktywnym lataniu. Przy wychodzeniu ze spirali
trza czasem uzyc brutalnej sily.
Zreszta wygrzebalem cytat z tego artykulu:
"Czyli przy sterowaniu zwracamy uwagę na centymetry a nie kilogramy.
Dokładnie odwrotnie jak w przypadku aktywnego latania w termice".

uriuk
p***@gmail.com
2007-11-09 12:38:22 UTC
Permalink
Post by uriuk
Uriuk to pisal w artykule o aktywnym lataniu. Przy wychodzeniu ze spirali
trza czasem uzyc brutalnej sily.
"Czyli przy sterowaniu zwracamy uwagę na centymetry a nie kilogramy.
Dokładnie odwrotnie jak w przypadku aktywnego latania w termice".
O to mi wlasnie chodzilo. Skoro piszesz, ze dokladnie odwrotnie to
wnioskuje, ze w przypadku aktywnego latania w termice zwracamy uwage
na kilogramy, a nie centymetry. Tymczasem Zbyszek pisze dokladnie
odwrotnie ;-). I komu wierzyc?

Pzdr,
Pil
uriuk
2007-11-09 13:12:24 UTC
Permalink
Post by p***@gmail.com
O to mi wlasnie chodzilo. Skoro piszesz, ze dokladnie odwrotnie to
wnioskuje, ze w przypadku aktywnego latania w termice zwracamy uwage
na kilogramy, a nie centymetry. Tymczasem Zbyszek pisze dokladnie
odwrotnie ;-). I komu wierzyc?
Zle wnioskujesz.
W aktywnym lataniu kilogramy w spirali centymetry. Cytat pochodzil z
artykulu o spiralach, co slyachac, widac i czuc/

uriuk
p***@gmail.com
2007-11-09 13:19:18 UTC
Permalink
Post by uriuk
Post by p***@gmail.com
O to mi wlasnie chodzilo. Skoro piszesz, ze dokladnie odwrotnie to
wnioskuje, ze w przypadku aktywnego latania w termice zwracamy uwage
na kilogramy, a nie centymetry. Tymczasem Zbyszek pisze dokladnie
odwrotnie ;-). I komu wierzyc?
Zle wnioskujesz.
W aktywnym lataniu kilogramy w spirali centymetry. Cytat pochodzil z
artykulu o spiralach, co slyachac, widac i czuc/
Przeciez to wlasnie wywnioskowalem powyzej. Tymczasem Zbyszek pisze,
ze jest odwrotnie cyt. " W czasie
normalnego latania nie jest tak ważne z jaką siłą zaciągasz sterówkę,
ale
ile centymetrów zaciągnąłeś."

Pil
uriuk
2007-11-09 14:32:46 UTC
Permalink
Post by p***@gmail.com
Przeciez to wlasnie wywnioskowalem powyzej. Tymczasem Zbyszek pisze,
ze jest odwrotnie cyt. " W czasie
normalnego latania nie jest tak ważne z jaką siłą zaciągasz sterówkę, ale
ile centymetrów zaciągnąłeś."
To poczytaj dalej:
" Przy dużych siłach aerodynamicznych (np
spirala) sterówki będa twarde, ale żeby zadziałały, to ten opór trzeba
zdecydowanie pokonać. Przy podwieszeniu skrzydła sterówki będą miękkie, ale
w tej sytuacji jesli ręka spadnie ci do końca, to skrzydło nie poleci do
przodu będąc tak mocno zaciągnięte."

Czyli latajac aktywnie dbamy o naciag na starowkach, ale tan naciag moze byc
rozny.
Przy wyjsciu ze spirali bedzie duzy a przy "zatkaniu" sie skrzydla maly, co
nie znaczy ze drogi sterowania beda adekwatne. Moga byc np takie same.
Mamy tu jakby dwa etapy nauki aktywnego latania. Jesli mamy pilota-warzywo
co sie zlapal za tasmy i heroicznie przedziera sie przez turbulecje, to trza
go najpierw nauczyc pracowac sterowkami (czyli dbac o naciag), nastepnie
trzeba go nauczyc roznicowac ten nacig w zaleznosci od okolicznosci. Inaczej
mowiac, dbajac o staly naciag likwidujemy myszkowanie skrzydla i ryzyko
klap, a zmieniajac wielkosc tej stalej zapobiegmy kiwaniu przod-tyl i
minimalizujemy ryzyko frontsztala. Generalnie chodzi o to, zeby skrzydlo
bylo dokladnie nad glowa ;)

uriuk
Zbigniew Gotkiewicz
2007-11-09 15:28:07 UTC
Permalink
Użytkownik "uriuk" napisał
Post by uriuk
Czyli latajac aktywnie dbamy o naciag na starowkach, ale tan naciag moze
byc rozny.
Przy wyjsciu ze spirali bedzie duzy a przy "zatkaniu" sie skrzydla maly,
co nie znaczy ze drogi sterowania beda adekwatne. Moga byc np takie same.
Mamy tu jakby dwa etapy nauki aktywnego latania. Jesli mamy pilota-warzywo
co sie zlapal za tasmy i heroicznie przedziera sie przez turbulecje, to
trza go najpierw nauczyc pracowac sterowkami (czyli dbac o naciag),
nastepnie trzeba go nauczyc roznicowac ten nacig w zaleznosci od
okolicznosci. Inaczej mowiac, dbajac o staly naciag likwidujemy
myszkowanie skrzydla i ryzyko klap, a zmieniajac wielkosc tej stalej
zapobiegmy kiwaniu przod-tyl i minimalizujemy ryzyko frontsztala.
Generalnie chodzi o to, zeby skrzydlo bylo dokladnie nad glowa ;)
Dzięki Uriuk. Mnie na dzisiaj juz skończyły się talenty pedagogiczne i
mógłbym wyjść z roli :)
Jako zdanie do zapamiętania dla kursanta napiszę, że sterujemy posługując
się podświadomie siłą na sterówkach, ale działają centymetry ktore
zastosowaliśmy.

Pozdrawiam
Zbyszek

Zbigniew Gotkiewicz
2007-11-09 13:41:31 UTC
Permalink
Post by p***@gmail.com
O to mi wlasnie chodzilo. Skoro piszesz, ze dokladnie odwrotnie to
wnioskuje, ze w przypadku aktywnego latania w termice zwracamy uwage
na kilogramy, a nie centymetry. Tymczasem Zbyszek pisze dokladnie
odwrotnie ;-). I komu wierzyc?
Nie wierz nikomu i poprostu naucz się latać. Za sterówki ciągnie się
odruchowo, tylko trzeba dojść do tych odruchów i nikt potem nie zastanawia
się z jaka siła działa na steówkę, a tym bardziej ile centymetrów zaciąga.
To są analizy potrzebne w testowaniu skrzydeł. Jak napisałem w tym wątku, a
Uriuk podał w swoim artykule kiedy występują wyjątkowe przypadki, kiedy
pamięć mięśniowa jest zgubna i wtedy trzeba sobie przypomnieć o tym, że to
nie siła jest ważna, ale centymetry. Tak jest w przypadku spirali. I to tyle
na temat normalnego latania. I znowu powtórzę rzecz najważniejszą, że
steruje się ciałem, a sterówka jedynie pomaga nam w sterowaniu. Te rzadkie
przypadki, gdy trzeba skrzydło "złapać za mordę" też są sygnalizowane
najpierw poprzez uprząż.
A co do imprezy, to ma być w nowym lokalu prowadzonym przez Ogóra. Jeszcze
tam nie byłem.

pozdrawiam
Zbyszek
Loading...