Discussion:
Nagar w dwusuwach
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
N.Niemczuk
2006-01-15 21:40:31 UTC
Permalink
Witam.

Zastanawia mnie jedna rzecz, jak to jest że większość urzytjowników silników
Solo stosujących oleje syntetyczne twierdzą, że czyszczą co ileś tan godzin
(niekiedy po 25h nalotu inni po 50h nalotu) silnik z nagaru. Z tego co się
orientuję silniki dwusuwowe samoczynnie wypalają nagar więc nie ma co
czyścić. Czy w Solo jest jakiś wyjątek, czy jest to chwyt marketingowy
serwisantów (sprzedawców napędów, którzy dodatkową kaskę kroją na
czyszczeniu) czy po prostu moja orientacja w temacie jest kiepska?

Pozdrawiam.
Norbert N.
kacper kowalski
2006-01-16 00:29:02 UTC
Permalink
A jednak. Zobacz na temat zatkanej nagarem dziurki dekompresyjnej.

pozdarwiam,
kacper
Post by N.Niemczuk
Witam.
Zastanawia mnie jedna rzecz, jak to jest że większość urzytjowników silników
Solo stosujących oleje syntetyczne twierdzą, że czyszczą co ileś tan godzin
(niekiedy po 25h nalotu inni po 50h nalotu) silnik z nagaru. Z tego co się
orientuję silniki dwusuwowe samoczynnie wypalają nagar więc nie ma co
czyścić. Czy w Solo jest jakiś wyjątek, czy jest to chwyt marketingowy
serwisantów (sprzedawców napędów, którzy dodatkową kaskę kroją na
czyszczeniu) czy po prostu moja orientacja w temacie jest kiepska?
Pozdrawiam.
Norbert N.
mali
2006-01-16 06:24:44 UTC
Permalink
Post by N.Niemczuk
Witam.
Zastanawia mnie jedna rzecz, jak to jest że większość urzytjowników
silników Solo stosujących oleje syntetyczne twierdzą, że czyszczą co ileś
tan godzin (niekiedy po 25h nalotu inni po 50h nalotu) silnik z nagaru. Z
tego co się orientuję silniki dwusuwowe samoczynnie wypalają nagar więc
nie ma co czyścić. Czy w Solo jest jakiś wyjątek, czy jest to chwyt
marketingowy serwisantów (sprzedawców napędów, którzy dodatkową kaskę
kroją na czyszczeniu) czy po prostu moja orientacja w temacie jest
kiepska?
Wybacz mi za to pytanie, A skad masz taka wiedze?
Silniki dwusówowe raczej wiecej nagaru produkuja a to z dwóch powodów. raz
mniejsze cisnienie spalania a dwa to spalanie oleju.

Zas ja piewrwszy raz slysze o tym ze silnik samozynnie usuwa nagar. Pewnie
robi to zamontowanym w tloku skrobaczkiem-)))

mali
Post by N.Niemczuk
Pozdrawiam.
Norbert N.
Janusz
2006-01-16 07:21:24 UTC
Permalink
Nagar całkowicie sam nie zejdzie, ale olej syntetyczny produkuje go dużo
mniej niż inny.
Osobiście uważam że lepiej unikać jakiegokolwiel rozbierania i czyszczenia
głowicy, jeśli nie ma ku temu powodów, takich, jak np właśnie w
wcześniejszym wątku o problemach z siłą na szarpance. Skoro czyścimy zatkany
otwór dekompresyjny to po prostu przy okazji grzechem byłoby nie ruszyc
reszty.
W swoim napędzie mam inaczej rozwiązany dekompresator niż w solo a nagar
czyszczę raz na dwa lata czyli gdzieś po około 150-200 godzin.
Janusz
Bro¿kin
2006-01-16 17:45:34 UTC
Permalink
To może ja jako mechanik z kilkunastoletnim stażem się wypowiem. Nagar tworzy
się w każdym silniku. Nie ważne czy to dwu, czy czterosuw. Powstaje on także w
silniku wysokoprężnym (dieslu), który jak wiadomo ma cholernie duży stopień
sprężania. Oczywiście nagar nie zbiera się w silnikach rakietowych, bo nie ma na
czym :))) - to tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś chciał mnie skrytykować. Jeśli
chodzi o czyszczenie silników to jest tak: oczywiście należy to robić, ale
niesłychanie delikatnie i dokładnie. Jeśli podczas takiego czyszczenia
pozostawimy nierówności, rysy itp. mogą one w znacznym stopniu pogorszyć i
osłabić pracę naszego silnika! Nie bez znaczenia bowiem jest to, w jaki sposób
wiruje mieszanka w komorze spalania. Szczególnie w silnikach dwusuwowych kiedy
to paliwo musi wymieszać się nie tylko z powietrzem, ale i z olejem. Na
powstawanie nagaru składa się zatem jakość paliwa, oleju i powietrza. Tak, tak..
Powietrza! Im bardziej te składniki będą "czyste" tym mniej nagaru powstanie.
Jeśli mamy źle ustrawiony zapłon to również część nie spalonej mieszanki zamieni
się szybciutko w nagar. Nie mam absolutnie doświadczenia w silnikach stosowanych
w napędach, ale moim zdaniem nie ma powodu, by wpadać w panike i rozbierać
silnik po każdym locie. Powstawanie nagaru to proces długi i raczej (w
motocyklach) nie powodujący poważniejszych skutków ubocznych. Ale dla
prawidłowego działania silnika i zachowania jego parametrów nie powinno go być.
Nagar w dużej ilości odłożony na tłoku zmniejsza bowiem, komorę spalania, a co
za tym idzie zwiększa sprężanie. To z kolei powoduje potrzebę zmiany kąta
wyprzedzenia zapłony, zwiększa siły działające na cały silnik itp... Ale jak
powiadam nagaru tego musi być bardzo dużo, żeby czegoś takiego doświadczyć. Moja
rada: nie przesadzajmy z olejem w mieszance! Ja wiem, że "jak nie posmarujesz,
to nie pojedziesz" ale bez szaleństw. Nie przepalony olej to najlepsza pożywka
dla powstającego nagaru! No i to tyle co chciałem powiedzieć. Czekam na słowa
krytyki z Waszej strony :)))

Pozdrawiam serdecznie!
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Janusz
2006-01-16 20:28:48 UTC
Permalink
Nie ma w tym co napisałeś nic żeby skrytykować. Skoro jesteś mechanikiem to
może przybliż, co ile w motocyklach czyści się nagar w przeliczeniu na
godziny jazdy. Może to ostudzi nieco zapał do naprawde za częstej rozbiórki
silnika. Według mojego doświadczenia to prawie nikt nie rozbiera silnika
żeby nagar czyścić , robi sie to wyłącznie przy okazji innych czynności. W
naszym układzie najczęściej przy silnikach Solo z kanałem dekompresyjnym
właśnie przy okazji zapchanego kanału. Gwint w aluminiowym cylindrze
naprawde łatwo uszkodzić.
Janusz
Mieczyslaw Matyasik
2006-01-16 21:17:14 UTC
Permalink
Gwint w aluminiowym cylindrze naprawde łatwo uszkodzić.
To może ja dorzuce jeszcze takie pytanie :
czy smarować czymś śruby mocujące głowice czy jednak na sucho..
Wiem, że smar to możliwy poślizg i niebezpieczeństwo luzowania się śrub
ale z drugiej strony są takie które wytrzymują takie temperatury : np
grafitowy albo miedziany.
Na podobne pytanie mechanicy kiwają głowami bo jak na sucho to może się
zapiecze a jak się posmaruje to może się odkręcić.
To jak koledzy przykręcają te głowice ?

Mietek
Bro¿kin
2006-01-16 23:45:47 UTC
Permalink
Jeśli chodzi o czyszczenie nagaru, to proponuję robić to w sytuacjach opisanych
przez Janusza. Czyli po prostu przy okazji rozbiórki silnika przy awariach. Ja
osobiście nie robiłbym tego w żadnym innym przypadku. No chyba, że silnik nie
popsuje się tak bardzo, żeby go rozbierać przez kilkaset godzin. Wtedy zwalić
głowicę i już. Jeśli chodzi o dokręcanie śrub głowicy to sprawa jest bardziej
skomplikowana. Otóz: proces technologiczny w żadnym znanym mi silniku nie
przewiduje smarowania ich czymkolwiek! A jak są śruby wkręcane w blok, a nie
szpilki z nakrętkami to już w ogóle przestępstwo najcięższego kalibru! Dla
ciekawskich tłumaczę dlaczego: Nakładamy na srubę (przeważnie bardzo długa z
gwintem na prawie całej długości) smar. Wkręcamy ją w blok.(Przyznaję, że kiedyś
tak robiłem, dopóki ktoś mnie nie opierd....) Smar, który nałożyliśmy dostaje
się do nagwintowanego "tunelu" w który wkręcamy wspomnianą śrubę. Uszczelnia
bardzo dokładnie szczeliny między gwintem sruby, a gwintem w bloku. Śruba
"schodzi" coraz niżej i zbliża się do "dna tunelu". I wszystko byłoby O.K. gdyby
nie powietrze, które zostaje sprężone! Nie ma się jak wydostać po gwincie,
ponieważ nałożony porzez nas smar doskonale go uszczelnił. Powstaje coś jak w
strzykawce z zatkanym wylotem. No i w rezultacie krecimy tę śrubę na maksa.
Jesteśmy przekonani, że dokręciliśmy ją z rządaną siłą. Niestety z tą siłą
sprężyliśmy tylko powietrze, a głowica zostaje dokręcona za słabo, bądź też w
ogóle nie dochodzi bloku lub cylindra. W przypadku, gdy jest dokrecona za słabo,
może wydmuchać nam uszczelkę, zmienić wielkość komory sprężania, wpłynąć źle na
punkt zapłonu (kąt będzie się zgadzał). Jeśli nie dochodzi do bloku lub cylindra
- silnik nie będzie chodził, bo nie będzie kompresji. Dlatego jeśli głowica jest
montowana na śruby, a nie na nakrętki nakręcane na szpilki to nie wolno smarować
czymkolwiek!!! W przypadku kiedy mamy nakrętki pojawia się dylemat. Faktycznie
mają one skłonność do zapiekania się. Jednak posmarowanie ich czymkolwiek grozi
poluzowaniem. Jeśli już chcemy koniecznie smarować, to polecam smar grafitowy.
Jego właściwości pozwalają na odparowanie "smaru" i pozostawienia cienkiej
warstwy grafitu, który zapobiega zapiekaniu. Pamiętać mnależy jednak, że grafit
jest śliski i nakrętki mogą się poluzowywać. A teraz powiem co ja bym zrobił
gdybym miał napęd: Jeśli konstrukcja pozwoliłaby na to, to posmarowałbym gwint
smarem grafitowym dokręcił nakrętkę, a następnie nakręcił drugą, która
spełniłaby rolę kontry. Taki układ zapewnia, że nie zapiecze się i nie odkręci,
a te kilka gramów więcej jakoś się przeżyje. Jeśli konstrukcja nie pozwoliłaby
na to, to nie smarowałbym niczym. Przy odkręcaniu pamietałbym, żeby robić to
przy ZIMNYM silniku i posłużyłbym się środkami penetrującymi, odrdzewiającymi.
(Dostępne w każdym motoryzacyjnym) Nie mylic z Coca-Colą :) Sorry, że się tak
rozpisałem, ale z natury jestem gadatliwy. Nie wiem czy Wam to w czymś pomoże,
ale przekazywałem informacje zgodnie z własną wiedzą...

Pozdrawiam
Brożkin
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
PaRaYaSiO
2006-01-17 06:33:59 UTC
Permalink
Mam jeszcze jedno pytanko


czy istnieje i czy jest zasadne posmarować śruby grafitem w spray-u jest to
preparat na bazie grafitu 99,9% gdzie nośnikiem jest alkohol metylowy paruje
w tem około 70 stC pozostawia suchy nalot grafitowy na śrubie nakrętce itd.
Pytam bo mam takie coś i czy mogę tego użyć bo nie wiem.


pozdro

YaŚ
Art
2006-01-17 07:15:37 UTC
Permalink
Smar, który nałożyliśmy dostaje
Post by Bro¿kin
się do nagwintowanego "tunelu" w który wkręcamy wspomnianą śrubę. Uszczelnia
bardzo dokładnie szczeliny między gwintem sruby, a gwintem w bloku. Śruba
"schodzi" coraz niżej i zbliża się do "dna tunelu". I wszystko byłoby O.K. gdyby
nie powietrze, które zostaje sprężone! Nie ma się jak wydostać po gwincie,
ponieważ nałożony porzez nas smar doskonale go uszczelnił.
Nie mam silnika przed sobą , ale z tego co pamietam to w solo są otworki
przy gwincie które uniemozliwiają" sprężanie " powietrza. Osobiscie wole
częściej sprawdzać czy głowica jest dokręcona, niz stresować się czy nie
rozwalę gwintu przy rozkręcaniu.
pozdrawiam
Art
Bro¿kin
2006-01-17 09:14:28 UTC
Permalink
Jeśli są otworki to super! Problem znika. Jak wspominałem nie latam z napędem i
nie mam żadnego doświadczenia z silnikami w nich stosowanymi. Jeśli chodzi o
smarowidło w spray'u to oczywiście, że można go użyć. Nie chodzi bowiem o rodzaj
czy sposób nałożenia a o sam grafit.

Brożkin
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Art
2006-01-17 13:25:19 UTC
Permalink
Post by Bro¿kin
Jeśli są otworki to super! Problem znika. Jak wspominałem nie latam z napędem i
nie mam żadnego doświadczenia z silnikami w nich stosowanymi. Jeśli chodzi o
smarowidło w spray'u to oczywiście, że można go użyć. Nie chodzi bowiem o rodzaj
czy sposób nałożenia a o sam grafit.
Brożkin
No to jak już wiemy że nagar jest szkodliwy to może podacie dobre sposoby
jego usuwania ?
I żeby przy tym nie uszkodziło sie cylindra, tłoka
pozdrawiam
Art
Kamil Antkowiak
2006-01-17 14:20:37 UTC
Permalink
Post by Art
No to jak już wiemy że nagar jest szkodliwy to może podacie dobre sposoby
jego usuwania ?
I żeby przy tym nie uszkodziło sie cylindra, tłoka
pozdrawiam
Art
To ja poproszę o przepis jak zrobić operacje usunięcia wyrostka
robaczkowego.
I żeby przy tym nie uszkodziło sie jelita cienkiego i żołądka.:)

kamil

Loading...