Discussion:
Siła wiatru ?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
KarolS
2013-04-11 06:42:15 UTC
Permalink
Witam kolegów lataczy. Pytanie do bardziej doświadczonych kolegów
latających z napędem. Wiem , ze najlepiej i najbezpieczniej polatać można
z rana i wieczorem ale chce zapytać,do jak silnego wiatru w km/h ( wartość
uśredniona ) można bezpiecznie latać. Dodam , moja waga- 97 kg, mam silny
25-cio konny silnik i skrzydełko APCO LIFT. Pozdrawiam
p***@gmail.com
2013-04-11 06:47:29 UTC
Permalink
Myślę,że powinieneś się ściśle stosować do wskazówek które przekazał Ci Twój instruktor. Jeżeli nie miałeś styczności z instruktorem to czym prędzej zapisz się na kurs.

Pozdrawiam
Przemo
g***@gmail.com
2013-04-11 08:31:32 UTC
Permalink
Post by KarolS
Witam kolegów lataczy. Pytanie do bardziej doświadczonych kolegów
latających z napędem. Wiem , ze najlepiej i najbezpieczniej polatać można
z rana i wieczorem ale chce zapytać,do jak silnego wiatru w km/h ( wartość
uśredniona ) można bezpiecznie latać. Dodam , moja waga- 97 kg, mam silny
25-cio konny silnik i skrzydełko APCO LIFT. Pozdrawiam
czesc

Kolego nie ma moim zdaniem czegos takiego jak usredniona wartosc wiatru w tym sporcie. To sa parametry zmianne i trzeba obserwować, dodatkowo dochodzi termika
i podmuchy z nia zwiazane.
Ja jako praktykujacy korzystam z urokow porankow jak i wieczorow. Jednak z czasem przychodzi mysl aby i w mocniejszych warunkach polatac jak jeszcze nosi, terma ale to przychodzi z czasem.

Wracajac to parametrow wiatru jezeli mowimy tu o tzw maśle bez podmuchow to dla mnie najprzyjemniej sie wisi tak przy max 3 m/s. ale bywalo ze latalem w mocniejszych warunka ale musi wiac stabilnie a nie szkwalić.

Przemo sie wypowiadal abys na kurs sie zapisal, ale to jesli chcesz tak naprawde latac legalnie. Jak masz podstawy nap SK PG to poza legalnascia
nic nie stoi na przeszkodzie abys ogarnal PPG.


pozdrawiam
Gregor
mchmielo
2013-04-11 08:31:54 UTC
Permalink
... Wiem , ze najlepiej i najbezpieczniej polatać można
z rana i wieczorem ale chce zapytać,do jak silnego wiatru w km/h ( wartość
uśredniona ) można bezpiecznie latać. Dodam , moja waga- 97 kg, mam silny
25-cio konny silnik i skrzydełko APCO LIFT. Pozdrawiam
To bardzo zależy od doświadczenia i trochę od skrzydła. Przy Twoim zupełnym braku doświadczenia z początku nie lataj jak bedzie silniej niż 4 m/s w porywach.
Kłopoty sprawia raczej nie "uśredniona" siła wiatru, ale maksymalna w porywach.
Zagrozeniem (i to mogącym Cię zabić) są rotory od drzew i budynków - jak wiatr silniejszy to są odczuwalne dużo dalej. Nawet jak startujesz z lotniska czy bardzo dużej łaki, to możesz zetchnąć się z rotorami podczas przymusowego lądowania w przypadku nawet drobnej awarii silnika.
Poza rotorami w słoneczny dzień na "uśredniony" wiatr (prawidłowo zwany gradientowy) nakładają się podmuchy termiczne. Mogą stanowić zagrożenie podczas startu i nabierania wysokości. O ile nie jest to środek lipcowego dnia to termika raczej nie powinna być niebezpieczna, ale jak masz zerowe doświadczenie w lotach swobodnych, to się mocno przestraszysz i możesz sam sobie zrobić krzywdę za mocno reagując na "skoki" skrzydła.

Masz dosyć silny silnik - z wiatrem nie "walczysz" mocą silnika, wręcz przeciwnie, czym więcej dodasz gazu, tym mniejsza bedzie Twoja prędkość pozioma.

Kilka dodatkowych rad, ostrzeżeń, na przyszłość - jak stopniowo zaczniesz zdodywać doświadczenie (daj sobie ze dwa sezony) i stopniowo latać przy silniejszym wietrze.
1) wyżej zwykle wieje dużo silniej i nie zawsze w tym samy kierunku co przy ziemi
2) pod wieczór kierunek wiatru może się znienacka zmienić (lokalnie - czyli nie tak jak w prognozie)
3) Jak latasz przy silnym wietrze np. 30 km/h (około 8 m/s) to z wiatrem masz około 60-70 km/h względem ziemi (na zaciągniętych trymerach). Jak lecisz nisko i Ci siądzie silnik to ladujesz z predkością samochodu (na szosie a nie w mieście).
4) Masz średnio szybkie samostateczne skrzydło, ale powinieneś trochę potrenować z różnymi ustawieniami trymerów (i w locie uzycie speeda) zanim zaczniesz latac przy silniejszym wietrze (zauważ że ciężko się ląduje na speedzie, ale w ostateczności można)
5) Potrenuj na ziemi stawianie i kładzenie skrzydła przy silnym wietrze (raczej bez silnika bo zniszczysz kosz, a możesz założyć stare ubranie bo pewnie Cię przeczołga po ziemi).

Jak chcesz latać przy ekstremalnym wietrze to obejrzyj sobie filmiki z latania na nadmorskimi klifami (ale nie próbuj latać z silnikiem jak wieje od lądu bo sie utopisz).

Pozdrowienia

Marek

P.S.
Na początku nie lataj sam. Dobrym sposobem oceny warunków jest wypuszczenie doświadczonego 'zająca", który zbada w locie warunki (jak turbulentnie, jak bardzo wzrasta wiatr powyżej np. 20m, czy jest termika). Jak zobaczysz, że 'zajać" nie ląduje walcząć o życie i nie oddala się "z wiatrem" w siną dal to znaczy że też możesz startowac.
KarolS
2013-04-11 09:13:17 UTC
Permalink
Dziękuje wszystkim za cenne uwagi. Wielkie dzięki dla Marka,który w bardzo
rzeczowy sposób mi odpowiedział . Na marginesie to ja taki początkujący to
nie jestem mam ponad 50 godz wylatane z napędem najpierw na solo na starym
Ginie a teraz na Motoromie i Apco. Latam raczej bezpiecznie góra przy
14-16 km/h i raczej wieczorem. Chciałem tylko wiedzieć gdzie jest granica
takich bezpiecznych lotów. Kiedyś już ,jak napisał Marek, mnie
przeciągnęło... , straciłem dwa smigła... to jakies doświadczenie mam.
Nawet udało mi się spaść z kilku metrów przy starcie :). To wszystko nie
zniechęciło mnie do latania, bo latanie jest piękne i jak ktoś to
powiedział,już zawsze będę chodził wpatrzony w niebo. Pozdrawiam. Karol
mchmielo
2013-04-11 09:28:00 UTC
Permalink
Post by KarolS
Dziękuje wszystkim za cenne uwagi. Wielkie dzięki dla Marka,który w bardzo
.. Chciałem tylko wiedzieć gdzie jest granica
Jest sztuczka polegająca na skręceniu się w locie w taśmach pod skrzydłem o 180 stopni - dokładnie odwrotnie jak rozkręca się podczas stawiania alpejką. Gdzieś z przed roku jest filmik Roberta Werenca wykonujacego takie manewry nad Kroczewem.

Teoretycznie można wykonać taki manewr przed przyziemieniem jak grozi lądowanie na wstecznym i ladować alpejką. Odwrócenie się w taśmach można próbować po solidnym wyłaczeniu silnika bo innaczej jak damy gaz to przypikujemy w ziemię i to bardzo ostro.

Nie próbowałem powyższego manewru, więc może niech się wypowiedzą ci co lądowali na wstecznym.

Pozdrowienia

Marek
adamparagliding
2013-04-11 09:42:00 UTC
Permalink
Post by mchmielo
Nie próbowałem powyższego manewru, więc może niech się wypowiedzą ci co lądowali na wstecznym.
Pozdrowienia
Marek
Manewr skrętu w taśmach jest doskonale znany spadochroniarzom, stosowany był głównie podczas lądowania na okrągłych niesterowanych spadochronach, lub na każdym innym gdy siła wiatru była większa od prędkości postępowej spadochronu.
Podwieszając się ze szpejem warto sobie potrenować taki manewr.
Pozdrawiam
mchmielo
2013-04-11 10:10:00 UTC
Permalink
Post by adamparagliding
Podwieszając się ze szpejem warto sobie potrenować taki manewr.
Adamie, napisz jak/czy to trenowałeś w locie (na PPG a nie na spadochronie). Wiem że warto potrenować przedtem zanim będzie potrzebne, ale jakoś nie za bardzo wiem jak się do tego zabrać z silnikiem (pewnie się też trochę boję).

Pozdrowienia

Marek

P.S.
Wiem jak się skręcić w taśmach podwieszony na ziemi, ale w powietrzu to trochę co innego.
Rafi
2013-04-11 09:26:25 UTC
Permalink
Cześć nie przejmuj się złośliwymi typami wysyłającymi Cię na kurs, na szczęście są jeszcze ludzie życzliwi, a grupa jest po to by pytać.
Co do siły wiatru, to najprzyjemniej lata się do 2 m/sek. oczywiście można też latać przy większej sile, tyle że nie jest to przyjemne i ogranicza możliwość przelotów.
Generalnie lata się do 4 m/sek. powyżej tej prędkości lepiej odpuścić, trzeba też pamiętać że raczej rzadko dmucha z taką samą siłą, a najbardziej niebezpieczne są "szkwały".
Latałem kiedyś Buranem przy 5,5 m/sek. ale nie było miło.
Na ostatnich Para-Rudnikach chłopaki latali przy 7-8 m/sek. o to już był hard-core.
Najgorzej gdy prędkość wiatru wzrośnie, wtedy lądowanie "na wstecznym" może być traumatyczne.
To tak po krótce ;)

Pozdrawiam - R
u***@gmail.com
2013-04-11 14:13:30 UTC
Permalink
Post by Rafi
Cześć nie przejmuj się złośliwymi typami wysyłającymi Cię na kurs, na szczęście są jeszcze ludzie życzliwi, a grupa jest po to by pytać.
Co do siły wiatru, to najprzyjemniej lata się do 2 m/sek. oczywiście można też latać przy większej sile, tyle że nie jest to przyjemne i ogranicza możliwość przelotów.
Generalnie lata się do 4 m/sek. powyżej tej prędkości lepiej odpuścić, trzeba też pamiętać że raczej rzadko dmucha z taką samą siłą, a najbardziej niebezpieczne są "szkwały".
Latałem kiedyś Buranem przy 5,5 m/sek. ale nie było miło.
Na ostatnich Para-Rudnikach chłopaki latali przy 7-8 m/sek. o to już był hard-core.
Najgorzej gdy prędkość wiatru wzrośnie, wtedy lądowanie "na wstecznym" może być traumatyczne.
To tak po krótce ;)
Taki "zyczliwy" w stylu Rafiego moze cie w tej zyczliwosci wyslac na tamten swiat ;)
Sila wiatru to jedno, a turbulecje to drugie.
Zdarzalo mi zie zalowac ze jestem w powietrzu przy slabym wietrze, jak rowniez lecic z wiatrem uzyskujac predkosc 113 km/h i bylo wzglednie spokojnie.
Duzo zalezy od umiejetnosci oceny warunkow, w tym celu przydaja sie bardziej doswiadczeni koledzy lub instruktor.
Tylko ze trzeba uwazac z kim sie zadjesz, bo trafisz na tekiego Rafiego, ktory wymadrza sie na wszystkie tematy, lata juz pare lat, a wiedze ma dalej na poziomie srednio rozgarnietego kursanta.

uriuk
Rafi
2013-04-11 14:56:05 UTC
Permalink
Post by u***@gmail.com
Taki "zyczliwy" w stylu Rafiego moze cie w tej zyczliwosci wyslac na tamten swiat ;)
Życzliwość polega na chęci odpowiedzenie koledze w sposób czytelny, bez chamskich złośliwości i pokazywania wszem i wobec jakim to się jest zajebistym.
Ucz się od Marka Uriuk, to właśnie on odpowiedział w bardzo profesjonalny i zarazem koleżeński sposób, czego ty niestety nie potrafisz.
Post by u***@gmail.com
Sila wiatru to jedno, a turbulecje to drugie.
Czy ktoś pytał o turbulencje w temacie wątku ?
Post by u***@gmail.com
Zdarzalo mi zie zalowac ze jestem w powietrzu przy slabym wietrze, jak rowniez lecic z wiatrem uzyskujac predkosc 113 km/h i bylo wzglednie spokojnie.
Czyli sugerujesz latanie w aż tak silnym wietrze temu pilotowi ?
No to gratuluję "profesjonalnego" podejścia panie "instruktorze"
Post by u***@gmail.com
Duzo zalezy od umiejetnosci oceny warunkow, w tym celu przydaja sie bardziej doswiadczeni koledzy lub instruktor.
Podaj telefon, nim zaczniemy loty na Grabiach, to będę dzwonił do ciebie czy lecieć, w końcu ty zawsze wiesz lepiej ;D
Post by u***@gmail.com
Tylko ze trzeba uwazac z kim sie zadjesz, bo trafisz na tekiego Rafiego, ktory wymadrza sie na wszystkie tematy, lata juz pare lat, a wiedze ma dalej na poziomie srednio rozgarnietego kursanta.
Coś ci się pomieszało, domniemam że od nadmiaru piasku, przemyj oczy i przeczytaj jeszcze raz - kolega wyraźnie zapytał:

" (..)ale chce zapytać,do jak silnego wiatru w km/h ( wartość
uśredniona ) można bezpiecznie latać.(..)"

a więc domniemam że chciał wiedzieć przy jakich wartościach siły wiatru zmierzonego na ziemi wiatromierzem decydować się na lot.
Temat doboru warunków jest jak rzeka i trzeba by poświęcić znacznie więcej linijek tekstu, by go rozwinąć.
Twój post nie wniósł nic konstruktywnego w temacie wątku, ani nie udzielił odpowiedzi na pytanie zadane przez kolegę, proponuję ci więc nauczyć się czytać ze zrozumieniem.

R
3apik
2013-04-11 19:37:27 UTC
Permalink
Post by Rafi
Czy ktoś pytał o turbulencje w temacie wątku ?
Pomijać kwestię turbulencji podczas latania przy silnym wietrze to mniej więcej tak jak ignorować czerwone światło na skrzyżowaniu.
Post by Rafi
Post by u***@gmail.com
Zdarzalo mi zie zalowac ze jestem w powietrzu przy slabym wietrze, jak rowniez lecic z wiatrem uzyskujac predkosc 113 km/h i bylo wzglednie spokojnie.
Czyli sugerujesz latanie w aż tak silnym wietrze temu pilotowi ?
No to gratuluję "profesjonalnego" podejścia panie "instruktorze"
W jaki sposób z zacytowanego zdania zdołałeś wyciągnąć takie wnioski?
p***@gmail.com
2013-04-11 10:30:48 UTC
Permalink
Post by KarolS
Witam kolegów lataczy. Pytanie do bardziej doświadczonych kolegów
latających z napędem. Wiem , ze najlepiej i najbezpieczniej polatać można
z rana i wieczorem ale chce zapytać,do jak silnego wiatru w km/h ( wartość
uśredniona ) można bezpiecznie latać. Dodam , moja waga- 97 kg, mam silny
25-cio konny silnik i skrzydełko APCO LIFT. Pozdrawiam
Nie lataj sam.
Idź za radą doświadczonych kolegów.
Nie słuchaj typów którzy nie potrafią ominąć drzewa.

Pozdrawiam
Przemo
ŁukaszBorysBorkowski
2013-04-11 11:23:59 UTC
Permalink
Gdy zdobędziesz nieco doświadczenie będziesz prawdopodobnie potrafił
trafnie dobrać warunki dla swoich umiejętności. A te jak wiadomo
rosną w miarę doświadczenia, wlatania się i umiejętności wyciągania
wniosków z tego co się dzieje dookoła.
Nie spiesz się za bardzo bo gdy ktoś myśli że pozjadał wszelkie rozumy
zazwyczaj szybko kończy z połamanym tym i owym i wylegiwać się musi po
szpitalach gdy inni latają. Dni "lotnych" jest w tym kraju całkiem
sporo i spokojnie się nalatasz....Jak się czujesz niepewnie to nie
kozakuj, spokojnie się wlatuj i stopniowo utrudniaj każdy element
lotu. Skróty zazwyczaj kończą się w szpitalu lub na cmentarzu....

A tak na marginesie omijania drzew to przypomnę znaną prawdę że piloci
paralotniowi dzielą się na tych co już przywalili i tych co jeszcze
mają to przed sobą :)

Pozdrawiam/ŁukaszBorysBorkowski
www.paraglidepara.blogspot.com
mchmielo
2013-04-11 12:16:23 UTC
Permalink
Post by ŁukaszBorysBorkowski
A tak na marginesie omijania drzew to przypomnę znaną prawdę że piloci
paralotniowi dzielą się na tych co już przywalili i tych co jeszcze
mają to przed sobą :)
Łukasz uwagą o drezwach przypomnieł mi o dwu dodatkowych (do mojego postu z sugestiami) aspektach przy lataniu w silnym wietrze:

6) Przy silnym wietrze paralotnia nie skręca po kółku ale po wydłużonej elipsie.
6b) Jak naprawdę silnie wieje to elipsa może przejść w parabolę np. z drzewem na końcu.

5b) jest technika podnoszenia skrzydła bokiem do wiatru (poszukaj Cobra launch, Cobra start) i analogiczna technika kładzenia skrzydła po locie - do stosowania jak wieje tak że ptaki chodzą na piechotę.

Pozdrowienia

Marek

P.S.
Jak będziesz ćwiczył 5b) to sprawdź przedtem czy nie ma dziur/nierówności w łace i okolicy. Mnie takie lądowanie z opuszczaniem skrzydła bokiem kosztowało pogięty kosz - pociągneło mnie lekko w bok, ale w świeżo zaorane pole gdzie zapadłem się po kolana.
Rafi
2013-04-11 14:59:21 UTC
Permalink
Post by ŁukaszBorysBorkowski
A tak na marginesie omijania drzew to przypomnę znaną prawdę że piloci
paralotniowi dzielą się na tych co już przywalili i tych co jeszcze
mają to przed sobą :)
Pozdrawiam/ŁukaszBorysBorkowski
Z ust mi to wyjąłeś ;D

R
arek.w
2013-04-11 12:13:09 UTC
Permalink
Wszystko już koledzy Ci napisali.
Dodam tylko żebyś teraz szczególnie uważał, bo nawet jak nie wieje za mocno
to w ciągu dnia wiosenna termika jest bardziej wymagająca niż w środku dnia latem.
MiG
2013-04-11 15:00:18 UTC
Permalink
Post by arek.w
Wszystko już koledzy Ci napisali.
Dodam tylko żebyś teraz szczególnie uważał, bo nawet jak nie wieje za mocno
to w ciągu dnia wiosenna termika jest bardziej wymagająca niż w środku dnia latem.
Ja bym dodał jeszcze jedno. Gradient wiatru przy ziemi poza tym, że można wystartować w silniejszy wiatr niż by się miało ochotę, ma jeszcze jedną cechę. Przy lądowaniu, kiedy skrzydło wlatuje w wolniej przemieszczający się ośrodek to nagle prędkość względem powietrza maleje i skrzydło chce się rozpędzić do poprzedniej prędkości. Objawia się to tym, że nurkuje, czasem dość żwawo. Po pierwsze należy się tego spodziewać, po drugie na uskoku wiatru bywa lekko turbulentnie, po trzecie trzeba mieć trochę prędkości, żeby nie znaleźć się za blisko przeciągnięcia.

Czasem niestety jest i tak, że ta granica jest na tyle nisko, że jakbyśmy pozwolili skrzydłu na wahadło, to ono by się skończyło na ziemi. Generalnie należy przechodzić przez to z na tyle dużą prędkością, żeby było jeszcze z czego "wybrać" sterówkami.

No i najważniejsze. Każdego kolegę co daje ci do zrozumienia, że jest od ciebie lepszy, bo lata kiedy ty czekasz na osłabnięcie wiatru należy zacząć omijać szerokim łukiem i absolutnie nie słuchać co mówi. Każdy odpowiada za własny tyłek i jak nie chce startować to jego sprawa. Ego zabija.

Pozdrowienia,

MiG
mchmielo
2013-04-11 17:31:11 UTC
Permalink
Post by MiG
Ja bym dodał jeszcze jedno. Gradient wiatru przy ziemi poza tym, że można wystartować w silniejszy wiatr niż by się miało ochotę, ma jeszcze jedną cechę. Przy lądowaniu, kiedy skrzydło wlatuje w wolniej przemieszczający się ośrodek to nagle prędkość względem powietrza maleje i skrzydło chce się rozpędzić do poprzedniej prędkości. Objawia się to tym, że nurkuje, czasem dość żwawo. Po pierwsze należy się tego spodziewać, po drugie na uskoku wiatru bywa lekko turbulentnie, po trzecie trzeba mieć trochę prędkości, żeby nie znaleźć się za blisko przeciągnięcia.
Czasem niestety jest i tak, że ta granica jest na tyle nisko, że jakbyśmy pozwolili skrzydłu na wahadło, to ono by się skończyło na ziemi. Generalnie należy przechodzić przez to z na tyle dużą prędkością, żeby było jeszcze z czego "wybrać" sterówkami.
Fajnie żeś opisał efekt gradientu wiatru przy ziemi. Dodam, że aby spotkać się z tym zjawiskiem nie potrzeba jakiegoś szczególnie silnego wiatru. Latając wieczorem kilka razy spotkałem się ze zjawiskiem obrócenia kierunku wiatru o około 180 stopni - turbulentna strefa przejścia była gdzieś na wysokości słupów telegraficznych (tzn, jak ja byłem na tej wysokości - skrzydło pewnie te 7 m wyżej).

Za pierwszym razem było to dla mnie sporym zaskoczeniem, zwłaszcza, że dodatkowo, do opisanych przez Ciebie efektów związanych z nagłym zmaleniem prędkości wzgledem powietrza, doszło nagłe zwiększenie prędkości względem ziemi. Skończyło się efektownym żółwikiem (podbiegli mnie ratować), ale na szczęście niegroźnym.

Pozdrowienia

Marek
Dracheta
2013-04-11 18:05:25 UTC
Permalink
Post by mchmielo
Za pierwszym razem było to dla mnie sporym zaskoczeniem,
Marek
Lądowałeś gdzieś w trasie albo awaryjnie? Jeśli lądujesz w miejscu, z którego startowałeś obserwujesz pozostawiony rękaw i wiesz jak przy ziemi wieje. No chyba,że rękaw zwiną lokalesi (bywało...)
mchmielo
2013-04-11 18:22:20 UTC
Permalink
Post by Dracheta
Lądowałeś gdzieś w trasie albo awaryjnie? Jeśli lądujesz w miejscu, z którego startowałeś obserwujesz pozostawiony rękaw i wiesz jak przy ziemi wieje. No chyba,że rękaw zwiną lokalesi (bywało...)
Kilka dni wcześniej złamałem wędkę na której rozwieszałem rękaw - no i nie wywiesiłem rekawa. Jak startowalismy z Kolegą to wiatr był słaby i stabilny.
Pamiętam, że przed lądowaniem (jakieś półtora godziny po starcie) sprawdziłem na GPS kierunek wiatru (zatoczyłem kółko) i wyszło że wieje tak jak przy starcie, ale sprawdzałem na jakiś 50m.

Pozdrowienia

Marek

P.S.
Z rękawem to oczywiście masz rację - jakbym wtedy miał rękaw to nie było by plamy na honorze i zielonych śladów na spodniach. Pewnie jakbym sprawdził z GPS na 50m i z rękawem na dole, to bym też wiedział, że muszę przelecieć przez uskok wiatru. Niestety dalej nie zawsze chce mi się rozwijać rękaw (a może zrobią to inni) ani sprawdzać kierunku wiatru na różnych poziomach przed lądowaniem - zwłaszcza jak po kilkugodzinnym locie dolatuję przy zachodzącym słońcu mocno zesztywniały i myslę o ciepłej herbacie zamiast o kierunkach wiatru.
Dracheta
2013-04-11 18:38:59 UTC
Permalink
Niestety dalej nie zawsze chce mi się rozwijać rękaw (a może zrobią to inni)

Ja tez tak kiedyś myślałem, po co rękaw przy każdym samochodzie? Koledzy mnie wyprostowali jednym pytaniem : a jak wrócisz z trasy ostatni? W przelocie nie sprawdzam zmian kierunku wiatru, samo wychodzi obserwując zmiany szybkości po prostej lub po zwrocie. Ale będę pamiętać takie nagłe uderzenie wiatru z obrotu 180 st.na 300m połączone z silnym noszeniem.Trza być czujnym :)

pozdrowienia dla wytrwałych przelotowców
Dracheta
mchmielo
2013-04-12 08:59:44 UTC
Permalink
Post by mchmielo
Niestety dalej nie zawsze chce mi się rozwijać rękaw (a może zrobią to inni)
Ja tez tak kiedyś myślałem, po co rękaw przy każdym samochodzie? Koledzy mnie wyprostowali jednym pytaniem : a jak wrócisz z trasy ostatni?
Alternatywą, którą stosuję jak nie ma rękawa jprzy lądowaniu to zejście na około 1m nad łąkę i sprawdzenie w którym kierunku leci się najwolniej. Przy okazji wykrywa się też warstwy z różnymi kierunkami wiatru. Jak ma się na plecach pracujący silnik to raczej nie ma problemu z wpadnieciem w warstwę powietrza o innej prędkości - skok skrzydła o którym napisał MIG można zatrzymać dodaniem gazu, a nie tylko sterówkami. Jak coś mocno nie pasuje to gaz, do góry i pomysleć. No ale taki mądry to ja jestem po opisanej uprzednio przygodzie.
Ale powyższe nie są rady dobre rady dla początkujących - obserwacja rękawa jest lepsza (dzięki Henryku za zwrócenie uwagi że czasem opisujemy to co nam pasuje, a nie to co bezpieczne i rekomendowane).

Pozdrowienia

Marek

Henryk Boruta
2013-04-11 13:23:06 UTC
Permalink
Z całym szacunkiem dla doświadczenia kolegów, ale uczenie kogoś, kto sam chce zacząć latać na PPG poprzez grupę to taka trochę nieodpowiedzialność. Jestem zdania, że należy to robić pod okiem instruktora.

pozdrawiam Heniek
p***@gmail.com
2013-04-11 13:30:33 UTC
Permalink
Post by Henryk Boruta
Z całym szacunkiem dla doświadczenia kolegów, ale uczenie kogoś, kto sam chce zacząć latać na PPG poprzez grupę to taka trochę nieodpowiedzialność. Jestem zdania, że należy to robić pod okiem instruktora.
pozdrawiam Heniek
Cześć nie przejmuj się złośliwymi typami wysyłającymi Cię na kurs, na szczęście są jeszcze ludzie życzliwi, a grupa jest po to by pytać.
mchmielo
2013-04-11 13:51:34 UTC
Permalink
... ale uczenie kogoś, kto sam chce zacząć latać na PPG poprzez grupę to taka trochę nieodpowiedzialność. ...
Przecież napisał:
"Na marginesie to ja taki początkujący to
nie jestem mam ponad 50 godz wylatane z napędem ...

Dla mnie wyglada jak dobrze po kursie. Znalazłem ofertę z kursu PPG:
II. Szkolenie praktyczne obejmuje 3 godz. nalotu, w tym min 3 przeloty docelowe po conajmniej 15 km

Przecież jak ktoś zada pytanie na grupie to nie będę chciał notarialnego poświadczenia nalotu zanim odpowiem?

Dodatkowo pytania było o doświadczenie, a nie w stylu jak wystartować z PPG.
Niby po co według Ciebie jest ta grupa, jak nie w celu wymiany doświadczenia?

Pozdrowienia

Marek
Henryk Boruta
2013-04-11 14:34:03 UTC
Permalink
Post by mchmielo
... ale uczenie kogoś, kto sam chce zacząć latać na PPG poprzez grupę to taka trochę nieodpowiedzialność. ...
"Na marginesie to ja taki początkujący to
nie jestem mam ponad 50 godz wylatane z napędem ...
II. Szkolenie praktyczne obejmuje 3 godz. nalotu, w tym min 3 przeloty docelowe po conajmniej 15 km
Przecież jak ktoś zada pytanie na grupie to nie będę chciał notarialnego poświadczenia nalotu zanim odpowiem?
Dodatkowo pytania było o doświadczenie, a nie w stylu jak wystartować z PPG.
Niby po co według Ciebie jest ta grupa, jak nie w celu wymiany doświadczenia?
Pozdrowienia
Marek
Fakt ...nie doczytałem tej informacji. Nie miej jednak odniosłem się ogólnie do kwestii jakie się zauważa na grupie. Udzielania "dobrych rad" osobom, które same próbują swoich sił w lataniu. Trzeba sobie uświadomić, że udzielając rad bierzemy na siebie pewną odpowiedzialność za to jak je wykorzysta ktoś, kogo nie znamy. To ze nam się kiedyś udało i coś zrobiliśmy, nie znaczy że mamy wiedzę na ten temat. Trzeba sobie tez uświadomić że nasz psychika działa w sposób który ma nam ułatwić osiągnięcie celu. Spośród wielu dróg, rad czy rozwiązań wybiera się te które są najbardziej zgodne z naszym rozumowaniem i dla nas najkorzystniejsze. Co nie znaczy dobre i bezpieczne. Podkreślam, że pisze tu o mechanizmie a nie konkretnym przypadku. Szczególnie w tym sporcie trzeba mieć kogoś kto nad nami czuwa, gdy się uczymy i czasem stoi nad nami z batem, by w sytuacji zagrożenia powiedzieć nie.

Heniek
mchmielo
2013-04-11 14:47:05 UTC
Permalink
Nie miej jednak odniosłem się ogólnie do kwestii jakie się zauważa na grupie. Udzielania "dobrych rad" osobom, które same próbują swoich sił w lataniu. Trzeba sobie uświadomić, że udzielając rad bierzemy na siebie pewną odpowiedzialność za to jak je wykorzysta ktoś, kogo nie znamy. .... w tym sporcie trzeba mieć kogoś kto nad nami czuwa, gdy się uczymy i czasem stoi nad nami z batem, by w sytuacji zagrożenia powiedzieć nie.
Post by mchmielo
II. Szkolenie praktyczne obejmuje 3 godz. nalotu, w tym min 3 przeloty docelowe po conajmniej 15 km
Po tych trzech godzinach nikt już nie czuwa i nie ma też bata.
Delikwent dostał radą - jak wieje mocno to nie lataj. Siedzi na ziemi, zbiera drwiny od latających wokół i zastanawia się co znaczy mocno. Chyba lepiej jak zapyta i dostanie informacje nad którymi może się zastanowić nim wystartuje.

Nie wiem czy zauważyłeś, że najpierw dałem rady jak ostrożnie oceniać swoje umiejętności, ale też podałem informacje na co uważać jak wieje tak, że ma się 100 km/h z wiatrem - jak już wystartuje to chyba lepiej żeby wiedział.

Pozdrowienia

Marek
Henryk Boruta
2013-04-11 15:09:53 UTC
Permalink
Odniosłem się do " doradztwa na grupie" Marku. Latam swobodnie i wiem jakie obyczaje panują na startowiskach. Wiem też ze wśród tych pseudoautorytetów i prześmiewców są na prawdę odpowiedzialni ludzie posiadający wielkie doświadczenie. Warto takich pytać i prosić o pomoc. Na pewno nie odmówią jej. Ja przynajmniej tak zrobiłem zaczynając. Spotkałem kogoś kto na prawdę wie jak sie lata i wie jak pokierować początkującym. Zapytałem wprost czy pomoże mi nauczyć się latać tak jak on ...i pomógł. Pomaga do dziś, będąc moim serdecznym kolegą. Wiele takich osób spotkałem. Wiec jest w czym wybierać. Trzeba ich tylko umieć dostrzec. Najczęściej ci dobrzy nie afiszują sie niczym i potrafią tez dobrze opier... ale dlatego ze własnie sie czuja odpowiedzialni za kogoś

heniek
mchmielo
2013-04-11 17:39:56 UTC
Permalink
Post by Henryk Boruta
Odniosłem się do " doradztwa na grupie" Marku. Latam swobodnie i wiem jakie obyczaje panują na startowiskach.
Też latam swobodnie i prawie zawsze wyjeżdzam w góry w grupie i z instruktorem - właśnie aby się czegoś nauczyć.

W lataniu PPG jest trochę innaczej - sporo osób lata samotnie, albo w 2-3 osobowych grupach. Wymiana informacji jest ograniczona i brak zupełnie "kursów" dokształcających. Pewnie takim kursem sa długie (wielodniowe) przeloty grupowe, ale bardzo mało latających PPG ma czas aby w czymś takim uczestniczyć.

Pozdrowienia

Marek
Loading...