Karabinki aluminiowe firmy AUSTRIALPIN nalezy przed zalozeniem do
uprzezy wyrzucic. Firma popelnila tyle bledow przy projektowaniu, ze
mozna miec zastrzerzenia co do rzetelnosci tej firmy.
Najpierw chromowano czy pokrywano karabinki by coolowo wygladaly.
Efekt tego byl taki, ze najpierw pekala zewnetrzna twardsza warstwa.
Jak peklo pokrycie to do destrukcji potrzebne bylo powiedzmy
kilkadziesiat godzin lotu na termice. Karabinek w locie caly czas
pracuje na rozginanie. Dochodzi do powiekszania pekniecia i jak wynosi
ok 50 procent dochodzi do zlamania. To samo moze wystapic w kazdym
innym karabinku jak powstanie nawet najmniejsza rysa od upadku na
ostra krawedz kamienia, czy jak dostanie sie nam piasek pomiedzy
karabinek a tasmy.
W lotnictwie nie wolno uzywac rysikow do trasowania elementow a nawet
twardego olowka. Stosuje sie flamastry. Za nieprzestrzeganie tego
zalecenia wylatuje sie z roboty.
Widzialem na zywo jak to jest gdy peknie karabinek. Bylo to na Skalce.
Po starcie na wysokosci okolo 3 m peknal karabinek. Natychmiatowa
rotacja. Z tej wysokosci skrzydlo wykonalo obrot o 180 stopni. Byl to
pilot czeskiej kadry latajacy na Awaxie. Mialem w rekach ten
karabinek. Byl juz pekniety do okolo polowy wczesniej. Karabinek
wyslano przez LAA chyba do DHV czy producenta. Ci stwierdzili, ze byla
to wina pilota bo latal na otwartym karabinku. Ale wprowadzono
ograniczenie czasu uzytkowania do 200 godzin a po dalszych wypadkach
zabroniono uzytkowania.
Na pekniecia istotny wplyw ma ksztalt. Karabinki aluminiowe
AUSTRIALPIN pekaja zawsze w tym samym miejscu. Pekniecie nastepuje na
dolnym promieniu po przeciwnej stronie zatrzasku.Dlatego nie nalezy
wyciagac pochopnego wniosku, ze wszystkie aluminiowe karabinki sa zle.
Ten konkretny model jest spiepszony od samego poczatku
Generalnie dobrze jest raz na jakis czas wypiac z uprzezy karabinki.
Dokladnie obejrzec przy pomocy lupy. Jak sie nam cos nie podoba, to
nalezy je wywalic.Jak sie duzo lata to tez warto raz na jakis czas
zmienic. Nikt jeszcze nie wyprodukowal czegos niezniszczalnego.
Ja mam karabinek ktorego od srodka rozpycha prawdopodobnie korozja.
Gdybym nie znienial uprzezy to bym tego nie zauwazyl. Kupilem stalowe,
a do lekiej uprzezy aluminiowe ale o ksztalcie litery O. To
rozwiazanie ma wade, ze karabinki takie lubia sie przekrecac.
Zwlaszcza gdy lata sie z podnozkiem przypietym do karabinka. Trzeba
tego pilnowac przed startem
Wuj