Discussion:
Karabinki Sup-air czy, kiedy wymieniać?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Bartosz Świątkowski
15 lat temu
Permalink
Cześć
Kiedy i czy jest konieczność wymiany karabinków aluminiowych tego
producenta np takich.
http://www.supair.fr/fr/produit.php?id=23&prod=accessoire
Po ilu latach godzinach itp?
Pozdrawiam
Bartek
--
Bartosz Świątkowski
http://bartekglaity.neostrada.pl
Kujawsko-Pomorski Team http://www.kujpomteam.paralotnie.pl/
gg 2633015
Koniu
15 lat temu
Permalink
Post by Bartosz Świątkowski
Cześć
Kiedy i czy jest konieczność wymiany karabinków aluminiowych tego
producenta np takich.
http://www.supair.fr/fr/produit.php?id=23&prod=accessoire
Po ilu latach godzinach itp?
Pozdrawiam
Bartek
--
Bartosz Świątkowski
http://bartekglaity.neostrada.pl
Kujawsko-Pomorski Team http://www.kujpomteam.paralotnie.pl/
gg 2633015
Zdaje się że 400h dla aluminiowych, ale jeśli się mylę, to może mnie np. Zbyszek
Gotkiewicz poprawi?

Ja natomiast korzystam niniejszym z okazji, żeby zwrócić uwagę na pewien problem
dotyczący karabinków SUP-AIR w ogólności, a dokładnie dotyczący ich
automatycznego zamka rotacyjnego. Niestety już kilkakrotnie, w dwóch modelach
tej marki (w tym także jeden raz w modelu o który pytasz) trafiałem na usterkę
polegającą na wysuwaniu się wewnętrznej sprężynki automatycznej blokady zamka z
jej gniazda. Defekt ten ujawnia się TYLKO przy OTWIERANIU zamkniętego karabinka
- poprzez zablokowanie go w pozycji "PRAWIE CAŁKIEM ZAMKNIĘTY", w której nie
daje się wypiąć taśm nośnych (w locie to krzywdy raczej nie zrobi, ale bardzo
niefajnie na przykład przy lądowaniu w wodzie).
Zwracam na to uwagę przede wszystkim pilotom, którzy pakują graty do plecaka bez
rozłączania skrzydła od uprzęży, ci bowiem nie mają okazji na bieżąco obserwować
stanu blokady zamka karabinka.

Usterka ta wydaje się mieć naturę raczej konstrukcyjno-technologiczną, niż
zmęczeniową, ponieważ występuje zarówno w całkiem nowych, jak i starszych
karabinkach.
Moje przypuszczenie:
Prawdopodobnie chodzi o nieco zbyt płytko nacinane wewnętrzne gniazdo sprężynki,
co powoduje jej wyskakiwanie przy wstrząsach, np. uderzeniu w twardy obiekt,
"pstrykaniu" zamkiem, etc... a w konsekwencji zblokowanie zamka przez
wyskakującą sprężynkę, blokującą pustą przestrzeń niezbędną do prawidłowej
rotacji zamka.

Jeśli ktoś jeszcze zauważył takie zachowanie tego lub innych modeli karabinków,
to może warto byłoby zebrać te obserwacje razem i zrobić jakiś "Safety Notice".


Koniu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Bartosz Świątkowski
15 lat temu
Permalink
Post by Koniu
Zdaje się że 400h dla aluminiowych, ale jeśli się mylę, to może mnie np. Zbyszek
Gotkiewicz poprawi?
Ja natomiast korzystam niniejszym z okazji, żeby zwrócić uwagę na pewien problem
dotyczący karabinków SUP-AIR w ogólności, a dokładnie dotyczący ich
automatycznego zamka rotacyjnego.
To czekamy na Zbyszka lub innych mądrych w tym temacie. Co do
zaobserwowanych przez Ciebie problemów, to ja się nie spotkałem, nie mam
z nimi żadnych problemów.
Bartek
--
Bartosz Świątkowski
http://bartekglaity.neostrada.pl
Kujawsko-Pomorski Team http://www.kujpomteam.paralotnie.pl/
gg 2633015
Zbigniew Gotkiewicz
15 lat temu
Permalink
Post by Bartosz Świątkowski
To czekamy na Zbyszka lub innych mądrych w tym temacie.
Używam karabinków Sup Air już jakiś 1000 godzin i nie mam żadnych krytycznych
uwag. Natomiast nabywcom karabinków firmy Austria Alpin radzę wyrzucić karabinki
zaraz po zakupie. I to nawet nie chodzi o te egzemplarze aluminiowe, które
pękały, ale o niefortunny kształt, który stosunkowo często doprowadza do
sytuacji opisanej w artykule "Złe wpięcie taśm"
http://psp.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=144&Itemid=43&lang=polish

Dostałęm kiedyś od Ola fotokopię artykułu, w którym opisano badanie
wytrzymałości 26 karabinków, które miały od 18 do 20 lat. Nie mam gdzie powiesić
tego artykułu, więc poniżej wnioski z jego końcówki:

"Wynik badań jest bardzo ciekawy. Niktóre z karabinków pomimo wieloletniego
użytkowania wykazywały wytrzymałość wyższą, niż deklarował producent. Część z
nich miała niższą, ale nie na tyle, aby nie spełniać wymogów normy. Może nasuwać
się wniosek o nieograniczonej trwałości karabinków. Wydaje się on poprawny
jedynie w przypadku, gdy sprężyna zamka prawidłowo spełnia swoje funkcje.
Niestety z czasem traci ona swoje parametry, przez co zamek się nie domyka
(wytrzymałość niedomkniętego karabinka to tylko 30% wartości nominalnej).
Stąd wniosek, że starych karabinków nie musicie wyrzucać, ale należy częściej
sprawdzać czy poprawnie działa zapadka i czy nie może zaistnieć sytuacja, kiedy
po wpięciu pozostanie z niedomkniętym zamkiem.
Z tych badań wynika jeszcze jedno odkrycie. Uważa się, ze karabinek, który
upadnie na twarde podłoże musi się uszkodzić. Dlatego, że może nastąpić
niewidoczne gołym okiem naruszenie struktury metalu, które przy kolejnych
obciążeniach może spowodować pęknięcie. Jednak ta teoria nie znajduje
potwierdzenia w przedstawionych wynikach badań, w żadnym z karabinków nie
stwierdzono znaczącego obniżenia parametrów (mało prawdopodobne wydaje się
założenie, że żaden z badanych karabinków nigdy nie spadł na twardą
powierzchnię). Radomil Matysek Artykuł otrzymany od przedstawiciela firmy Lanex"

Zbyszek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
zxc
15 lat temu
Permalink
W/g mnie to wogóle niepotrzebnie używamy karabinków (też używam, choć
rozpinam je z 5 x na rok), to jest jakies cholerne lobby uprzeżowo,
karabinkowo producenckie, uprząż do skrzydla należało by wiązać, wiem, wiem,
są "tekstylne karabinki" ... ale to jest półśrodek, uprząż i taśmy powinny
być konstukcyjnie przeznaczone do wiazania - np. wezłem "bramszotowym" z
kulką na końcu tego sznurka co sie go przekłada ... i ten "sznurek" do
wiazania nie musi być z dyneemy czy innego kosmicznego materiału, za to
powinien być wymienny ... a stan sznurka łatwiej skontrolować niż stan
karabinka.

pozdrawiam
zxc
Post by Koniu
...
Zwracam na to uwagę przede wszystkim pilotom, którzy pakują graty do plecaka bez
rozłączania skrzydła od uprzęży, ci bowiem nie mają okazji na bieżąco obserwować
stanu blokady zamka karabinka.
Wuj
15 lat temu
Permalink
Ja latalem jakis czas z przywiazana uprzeza do tasm. Mialem to zrobine
w ten sposob, ze okolo 0,5 m sznurka przewloklem kilka razy przez
petle tasm w uprzezy i w skrzydle. Konce zwiazalem kluczka. Fajne bo
lekie a glajta odpinam tylko w zimie do suszenia. Zrezygnowalem z tego
rozwiazania bo sie obawialem przecierania po dlugotwalym uzytkowaniu.
Jak tasma wspolpracuje z karabinkiem to sie moze slizgac po
powierzchni karabinka i nie jest tak deformowana jak przez petle ze
sznurka. Nie bylo jakis sladow zuzycia ale jakos nie chcialo mi sie
byc krolikiem doswadczalnym.

Wuj
Krzysztof Gajda (cra3y)
15 lat temu
Permalink
[ciach]

byc moze powtarzam urban-legend, ale mnie uczono, ze karabinki alu
powinno sie nawet wymieniac, kiedy dojdzie do ich urazu (spadna sobie
na beton/kamien "twardo")

od innej osoby slyszalem potwierdzenie tej urban-legendy, ze podczas
jakiegos kursu wspinaczki komus spadly karabinki i uczen wrzucil je w
karton/pudlo, gdzie lezalo tam jeszcze x karabinkow - ponoc wszystkie
wywalono.

tlumaczy sie niby to to, ze podczas urazu powstaja mikropekniecia,
ktore podczas ekspolatacji karabinka moga prowadzic do jego
zniszczenia - ale jak wiadomo, wspinaczkowcy zazwyczaj jak juz, to
podczas odpadniecia np. od sciany nadwyzrezaja liny/karabinki.

CHGW jak jest naprawde, tez bym sie dowiedzial, chociaz uzywam
charliego z titanalu :-)

--
Pozdrawiam
K.Gajda(cra3y)
W@cek
15 lat temu
Permalink
ja wymieniam po kazdym locie, a czasem nawet jak mi sie uda dluzej polatac
to nawet w trakcie

***@cek- przezorny :)
tatran
15 lat temu
Permalink
ja wymieniam po kazdym locie,  a czasem nawet jak mi sie uda dluzej polatac
to nawet w trakcie
To chyba je z fabryki wynosisz na mase ;-)
adamparagliding
15 lat temu
Permalink
Nawet przez myśl nie przeszła mi wymiana dobrego wizualnie karabinka,
choć firma Fresh Breeze zaleca ( bądź zalecała) wymianę karabinków
nośnych co 100godzin, oczywiście w ich firmie, bo gdy w innej , to
wymiana nie ma sensu ;-)
Pozdrawiam
Wuj
15 lat temu
Permalink
Karabinki aluminiowe firmy AUSTRIALPIN nalezy przed zalozeniem do
uprzezy wyrzucic. Firma popelnila tyle bledow przy projektowaniu, ze
mozna miec zastrzerzenia co do rzetelnosci tej firmy.
Najpierw chromowano czy pokrywano karabinki by coolowo wygladaly.
Efekt tego byl taki, ze najpierw pekala zewnetrzna twardsza warstwa.
Jak peklo pokrycie to do destrukcji potrzebne bylo powiedzmy
kilkadziesiat godzin lotu na termice. Karabinek w locie caly czas
pracuje na rozginanie. Dochodzi do powiekszania pekniecia i jak wynosi
ok 50 procent dochodzi do zlamania. To samo moze wystapic w kazdym
innym karabinku jak powstanie nawet najmniejsza rysa od upadku na
ostra krawedz kamienia, czy jak dostanie sie nam piasek pomiedzy
karabinek a tasmy.
W lotnictwie nie wolno uzywac rysikow do trasowania elementow a nawet
twardego olowka. Stosuje sie flamastry. Za nieprzestrzeganie tego
zalecenia wylatuje sie z roboty.
Widzialem na zywo jak to jest gdy peknie karabinek. Bylo to na Skalce.
Po starcie na wysokosci okolo 3 m peknal karabinek. Natychmiatowa
rotacja. Z tej wysokosci skrzydlo wykonalo obrot o 180 stopni. Byl to
pilot czeskiej kadry latajacy na Awaxie. Mialem w rekach ten
karabinek. Byl juz pekniety do okolo polowy wczesniej. Karabinek
wyslano przez LAA chyba do DHV czy producenta. Ci stwierdzili, ze byla
to wina pilota bo latal na otwartym karabinku. Ale wprowadzono
ograniczenie czasu uzytkowania do 200 godzin a po dalszych wypadkach
zabroniono uzytkowania.
Na pekniecia istotny wplyw ma ksztalt. Karabinki aluminiowe
AUSTRIALPIN pekaja zawsze w tym samym miejscu. Pekniecie nastepuje na
dolnym promieniu po przeciwnej stronie zatrzasku.Dlatego nie nalezy
wyciagac pochopnego wniosku, ze wszystkie aluminiowe karabinki sa zle.
Ten konkretny model jest spiepszony od samego poczatku
Generalnie dobrze jest raz na jakis czas wypiac z uprzezy karabinki.
Dokladnie obejrzec przy pomocy lupy. Jak sie nam cos nie podoba, to
nalezy je wywalic.Jak sie duzo lata to tez warto raz na jakis czas
zmienic. Nikt jeszcze nie wyprodukowal czegos niezniszczalnego.
Ja mam karabinek ktorego od srodka rozpycha prawdopodobnie korozja.
Gdybym nie znienial uprzezy to bym tego nie zauwazyl. Kupilem stalowe,
a do lekiej uprzezy aluminiowe ale o ksztalcie litery O. To
rozwiazanie ma wade, ze karabinki takie lubia sie przekrecac.
Zwlaszcza gdy lata sie z podnozkiem przypietym do karabinka. Trzeba
tego pilnowac przed startem

Wuj
Tomek
13 lat temu
Permalink
Post by Wuj
Karabinki aluminiowe firmy AUSTRIALPIN nalezy przed zalozeniem do
uprzezy wyrzucic. Firma popelnila tyle bledow przy projektowaniu, ze
mozna miec zastrzerzenia co do rzetelnosci tej firmy.
Odświeżam lekko wątek, bo zastanawiam się nad wymianą aluminiowych karabinków Sup-air 18kN (takich Failed to load image: http://www.freeflightexperts.co.uk/imsize/size.php?m=1&i=/upload/supair/30mm.jpg) na AustriAlpin Powerfly Inox.

Sup-airy kupiłem wraz z uprzężą od dobrze tu znanych kolegów ze Słowacji, tyle że jeden Supair jest Supairowy, a drugi Advanceowy, wyglądają bardzo podobnie, ale nie identycznie. Uprząż podobno wisiała w sklepie paralotniowym i ludzie się do niej przymierzali, co widać po stanie zamków.

Zastanawiam się o tyle, że nie znam historii tych karabinków, a powszechnie się mówi, że alu są wrażliwe na pęlnięcia. Z drugiej strony nie chcę popadać w przesadę. Wymieniać? :-)

Pozdrawiam,
Tomek

Loading...